Strona 31 z 77
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 15, 2009 11:16 am
autor: odmienna
...żeby? musi być dobrze. i będzie.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: wt wrz 15, 2009 12:18 pm
autor: unipaks
Nue, miejmy nadzieję , że to jakieś błahostki i że nie będzie powodu do zmartwienia .
Tymczasem nie macaj tych guzków często, żebyś mogła we wtorek wetowi coś więcej powiedzieć – czy są takie same czy się zmieniły.
Trzymam kciuki za Neskę i przesyłam całuska jej i pozostałym kawuś kom, dla małej Tchibo w brzuszek , jeśli można prosić.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 7:53 am
autor: Nue
Guzki macam, być może za często, ale odnoszę wrażenie, że się powiększyły. Nie chcę uprawiać czarnowidztwa, ale mam jakieś złe przeczucia
We wtorek do weterynarza - sprawdziłam ich stronę w internecie i z tego, co jest tam napisane, wykonują wiele rodzajów badań, łącznie z histopatologicznymi. odbywają się tam szkolenia dla weterynarzy itp. Więc chyba to dobry wybór.
Czy ktoś się orientuje, jak to jest z tego rodzaju zabiegami? Pierwsza wizyta, badania i od razu zabieg? Czy też weterynarz umawia kolejną wizytę, bo trzeba zwierzaka odpowiednio do zabiegu przygotować itp.? Dużo tu pewnie zależy od konkretnej przychodni, ale ja nie mam pojęcia, jaka jest w takich przypadkach procedura.
Najchętniej umówiłabym się na ten zabieg na piątek, żeby móc Neskę spokojnie przez weekend przypilnować, ale z drugiej strony gdyby zabieg był już we wtorek, klinika oferuje możliwość pozostawienia zwierzaka w szpitaliku i profesjonalną opiekę. To byłoby świetnie, ale z drugiej strony zostawiać tam szczurę samą...?
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 8:50 am
autor: *Delilah*
Hmm, u mnie z operacjami bylo tak, ze najpierw badania i operacja w jakims dogodnym dla mnie i wetow terminie...
A Nue, zapytam ( bo w przypadku guzow mnogich uswiadomila mnie Merch), czy od razu przeprowadzasz sterylizacje tez?
Naprawde nie masz powodow!
Wszystko przemawia na korzysc pozytywnego rozwiazania sprawy :
Neska jest mloda i silna, da sobie rade!
To ze guzki rosna i Cie martwia, to niestety naturalne ...
Ale pocieszajacym jest to, ze juz niedlugo guzki odplyną w sina dal

Buziaki i ciesze sie ze metoda "na żywioł" się sprawdziła i mały Piotruś już zajmuje nalezne jej miejsce:)
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 9:03 am
autor: Nue
A Nue, zapytam ( bo w przypadku guzow mnogich uswiadomila mnie Merch), czy od razu przeprowadzasz sterylizacje tez?
Nie mam pojęcia, zobaczymy, co powie wet, i jeśli sterylizacja będzie konieczna, to też się na nią zdecyduję oczywiście.
Tak, Neska ma dopiero 9 miesięcy, jak dotąd nie chorowała, nie licząc kichania. Tylko że patrzę na nią... i wydaje mi się, że troszkę schudła, a sierść jakby jej zmatowiała, na wybiegu trochę pogania i wraca spać do klatki. Mam nadzieję, że coś sobie tendencyjnie szyję...
A Piotruś już nie jest taki Piotrusiowaty. Sierść jej śliczna wyrosła, taka mięciutka, jedwabista i błyszcząca

Mam nadzieję, że nie zacznie się wybarwiać, bo to połączenie czerni z bielą jest naprawdę urocze. W klatce zwykle przesiaduje w rurze, ale i w hamaku z ciotkami zdarza jej się spać, i ciotki wyiskać, tak więc myślę, że socjalizacja przebiega na piątkę. Od czasu do czasu Mokka ją podszczypuje, ale wszystko w normie, już bez agresji czy złośliwości. Chętnie wyłazi z klatki na podstawioną rękę, w ogóle lubi moją rękę - albo ją iska, albo zaczepia, żeby sprowokować tego dziwnego łysego szczura do dzikiej gonitwy

No fajny szczuras po prostu

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 6:14 pm
autor: *Delilah*
Hmm, na pewno sobie wkrecasz. Nie wiem jak duze sa guzki, ale przypuszczam, ze nie jest to jeszcze wielkosc, ktora miałaby duzy wplyw na ogolne zachowanie i kondycje Neski. Na pewno nie pozostaje to bez zadnego wplywu na organizm, ale my, jako Opiekunowie potrafimy sobie baaaardzo nawkrecac.. Ciesze sie ,ze Tchibo porzucila piotrusiowatosc na rzecz prawdziwej mocnej Kawusiowatosci

Nie martw sie, musi byc dobrze...
A co do sterylizacji, to bedzie to pewno dobrym wyjsciem w tym przypadku, bo to uchroni ją w przyszłości przed wstrętnymi guziolami... Buziaki dla Stadła
Boze, jak ja sobie teraz wypominam, ze nie poddalam Lili operacji, od razu...ale balam sie jej wieku... a teraz... jest za poznoo.. przepraszam ,za smet nie w swoim temacie, ale tak mnie naszło...
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 6:57 pm
autor: ol.
W temacie łączenia - to teraz nastąpi to co najlepsze: mały szczur na dużym szczurze, przykryty szczurem, i nakryty jeszcze jednym szczurem

To musiało się tak skończyć

.
U Neski - jest strach i jego wielkie oczy, i niepewność czy jest chora czy po prostu senna, mi też w takich sytuacjach brak obiektywizmu; ale Delilah lepiej się zna, to rzeczywiście nie musi być nic bardzo zaawansowanego. Rach ciach i sprawny skalpel zrobi swoje. Trzymajcie się

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: czw wrz 17, 2009 7:46 pm
autor: Telimenka
Powiem Ci ze u mnie nawet u 2,5 letniej szczury zabieg przebiegl na 5+. Warto miec w domu przygotowany termofor na po operacji i klatke z miekka podsciolka, papier toaletowy czy cos takiego. Plynne pokarmy zeby latwo bylo je przyswajac i niska osobna klatke zeby sie nie zachcialo chorej od razu wspinac. Bo moje szczurcie byly bardzo energiczne juz na 2-3h bo zabiegu a nozki jeszcze odmawialy posluszenstwa i spadaly. Szczurka powinna byc ok 4-5h na czczo. Nie pamietam co tam jeszcze jak sobie cos przypomne to dopowiem

.
Ciesze sie ze Tchibo porzucila Piotrusiowatosc za to chyba przeniosla sie ona na Flosa.Ale o tym w naszym temacie.
Trzymajcie sie i ucaluj cala 4kawusiowa ekipe

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 8:00 am
autor: odmienna
nawet nie dopuszczam w sprawie Neski jakichkolwiek wątpliwości, że będzie dobrze. jeśli to musiało się wydarzyć, to dobrze, że teraz, kiedy jest młoda i silna. co oczywiście nie zmienia faktu, że lęk o kawusię pozostaje, bo to jednak operacja.
mnie weterynarz mówił, ze nie ma co zbytnio szczura głodzić przed zabiegiem, bo one mają btak szybką przemianę materii, że dwie godziny całkiem starczy a i lepiej, żeby po narkozie, kiedy jeszcze nie bardzo przełykać może nie ssało go w brzuszku straszliwie

.
Wytarmoś wszystkie Kawusie

(a ja idę po świeżą wodę

)
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 1:18 pm
autor: *Delilah*
Zgadzam sie z odmienną, po zabiegu trzeba odczekac parę godzin, zanim się zacznie karmić, szczuraski nie mają odruchu przełykania i mogą sie udławić...
Z tego co pamietam, nawet na forum byl takowy przypadek...
Co do głodzenia, nie trzeba odmawiac pokarmu przed narkozą...
No i trzeba zwrocic uwagę na oczka szczurze, ktore w czasie narkozy są wytrzeszczone, aby je zakraplać, chronic przed wyschnięciem..
I nie przejmować sie fatalnym wygladem wywracającego sie szczurasa po narkozie, to normalne.. <ruchy ala taniec świętego Wita)
BEDZIE DOBRZE!!!!!
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 1:47 pm
autor: Nue
Dziękuję Wam, dziewczyny, naprawdę zaczynam patrzeć na to bardziej optymistycznie

Bardzo Wam jestem wdzięczna za wszystkie wskazówki i słowa otuchy!
Guz Neski czasem odznacza się pod skórą, w zależności od pozycji, jaką szczura przybierze. Naprawdę mam nadzieję, że operacja rozprawi się z tym paskudztwem raz na zawsze.
Jeśli wet zdecyduje się na zabieg już we wtorek, szczura najprawdopodobniej zostanie w szpitaliku przy klinice do następnego dnia. Z jednej strony to dobrze, bo będzie miała fachową opiekę, a z drugiej - sama tam będzie, a ja pewnie nie zasnę w nocy. No ale damy radę

!
A wieczorem wrzucę parę zdjęć bab, tak więc zapraszam!

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 5:40 pm
autor: unipaks
Nue , rozumiem twój strach, ale chwała Bogu Neska nie doświadczyła wcześniej żadnej operacji, jest młoda i silna i powinna dobrze znieść zabieg. Ciekawe , czy byłaby możliwa i na ile ,narkoza skojarzeniowa .
A na razie zadbać trzeba o jej kondycję , dobre odżywienie i samopoczucie, żeby miała jak najwięcej siły w dzień zabiegu . I powinna mieć ciepło , ale nie do przesady , i dużo spokoju mimo pooperacyjnego obserwowania
Mizianko dla wszystkich Kawuś ode mnie, i trzymaj uszy do góry

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 10:33 pm
autor: Nue
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt wrz 18, 2009 10:39 pm
autor: Vicka211
Ślicznoty
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e23 ... f392d.html to mi się kojarzy z takim : "hop hop! jest tam kto?"
Czochranko

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob wrz 19, 2009 7:21 am
autor: Babli
O tak! Dokładnie takie coś

Świetnie !