Strona 34 z 51
Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: pn mar 01, 2010 9:42 pm
autor: Cyklotymia
DK! pisze:unipaks pisze:Dk!, to jak skończysz z wiedźminem , łap się za trylogię Sapkowskiego

Aaaale zrobiła na mnie wrażenie!

Myślałam, że to co ten Pan tworzy to gniotki, ale póki co robi na mnie bardzo pozytywne wrażenie, zupełnie się nie spodziewałam

Chętnie, dzięki za polecenie

Od gniotków (...ok, GNIOCISK) to jest Pilipiuk
Przydałoby mi się wreszcie skończyć "Lód" Dukaja, pożyczyłam daaawno temu od kolegi i nie mam czasu na czytanie. Czasami nie cierpię swoich studiów. Cóż zrobić

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: pn mar 01, 2010 9:56 pm
autor: matrix360
A ja tam przeczytałam "Rzeźnika drzew" Pilipiuka i bardzo mi się spodobał

To są krótkie opowiadanka, nie powiem, niektórych nawet nie rozumiałam xD Ale kilka było fajnych

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: pn mar 01, 2010 11:40 pm
autor: Kameliowa
Zorlis pisze:O proszę

Miło nie być osamotnioną w zdaniu o Cunninghamie i Virginii
Swoją drogą, o Woolf napiszę chyba pracę zaliczeniową z gender studies, ale nijak nie wyobrażam sobie zmieścić tego w pięciu stronach...
Przypomniały mi się "Fale" ostatnio. I taki drobiazg - ktoś tam suszył kwiaty między stronami sonetów Szekspira; kiedyś robiłam to samo

Pani VW jest moją jedną z dwóch najukochańszych pisarek!
Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: wt mar 02, 2010 7:27 pm
autor: alken
DK! pisze:Zorlis pisze:O proszę

Miło nie być osamotnioną w zdaniu o Cunninghamie i Virginii
Swoją drogą, o Woolf napiszę chyba pracę zaliczeniową z gender studies, ale nijak nie wyobrażam sobie zmieścić tego w pięciu stronach...
Przypomniały mi się "Fale" ostatnio. I taki drobiazg - ktoś tam suszył kwiaty między stronami sonetów Szekspira; kiedyś robiłam to samo

Pani VW jest moją jedną z dwóch najukochańszych pisarek!
moją tyż
a dzienniki...arcydzieło. tak sobie dozowałam żeby mi się szybko nie skończyły
co najśmieszniejsze jak kiedyś zaczynałam z panią v. to jej szczerze nienawidziłam

chyba z niezrozumienia raczej

za pewne rzeczy nie warto się brać za wcześnie

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: wt mar 02, 2010 9:56 pm
autor: yss
Zorlis pisze:Yss, z całym szacunkiem, ale każdy może mieć własne zdanie
tak, ale PO lekturze, a nie PRZED lub ZAMIAST.
wiesz, ja słyszałam o mojej ukochanej Lolicie, że to "jakiś badziew dla zboków, dziękuję za coś takiego" - od kogoś, kto nie czytał oczywiście.... wielce wartościowa opinia, nieprawdaż?
Pilipiukowi to tylko Wędrowycze wychodzą

bardzo lubię te opowiadanka.
inne książki... tylko siąść i płakać.... kto czytał cykl o tych pseudoszlachciankach - jedna nieśmiertelna, jedna wampir, jedna coś tam innego? jeden z głónych motywów [jedyna znośna rzecz w książce] i dwójka bohaterów wycięta z Bułyczowa, pognieciona i wklejona do książki Pilipiuka. jak mu nie wstyd? powinien się w grobie przewracać.
Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: wt mar 02, 2010 10:14 pm
autor: Zorlis
Ale na ten przykład nie zamierzam czytać "Zmierzchu" i tym podobnych, żeby sobie wyrobić o tym zdanie - nigdy po to nie sięgnę, tyle wiem
O VW też słyszałam, że "beznadziejnie nudna", zanim zabrałam się za pierwszą jej książkę (od osoby, która ją czytała, żeby nie było) - mnie jednak wciągnęła. Bardzo. "Pani Dalloway", listy do Vity Sackville-West, Dzienniki, potem reszta powieści, właśnie w tej kolejności o ile dobrze pamiętam. Najciężej czytało mi się "Fale", chociaż język i styl kompletnie mnie zauroczył, jednak zdecydowanie nie jest to lekturka na wykłady

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: wt mar 02, 2010 10:15 pm
autor: yss
hmmm może się wezmę za VW...
Zorlis: ja czytałam fragment

dla nastolatek może być. pewnie gdybym miała lat 14 lubiłabym zmierzchy.
przestałam się czepiać książek. może nie licząc bezczelnie plagiatujących

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: wt mar 02, 2010 10:23 pm
autor: Zorlis
Dla nastolatek, fakt, ale zwątpiłam nieco, kiedy zaczęła mi to zachwalać kumpela w moim wieku, po której w życiu bym się nie spodziewała. Z dwudziestolecia międzywojennego przeskoczyć na takie coś...?

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 10:49 am
autor: alken
Zorlis pisze:Dla nastolatek, fakt, ale zwątpiłam nieco, kiedy zaczęła mi to zachwalać kumpela w moim wieku, po której w życiu bym się nie spodziewała. Z dwudziestolecia międzywojennego przeskoczyć na takie coś...?

spróbować zawsze można, żeby móc konstruktywną krytykę wyrazić a nie taką w stylu nigdy w życiu bo to gó***

.
ja czytałam fragmenty po angielsku i język tak grafomańsko kwiecisty aż zęby bolą. no a fabuła jak to bywa w przypadku książek popularnych, wciągająca w pewien sposób. jak ktoś jest "niewyrobionym" czytelnikiem to nie będzie mu przeszkadzał styl i się skupi na emocjach. a podobno nawet s. king skrytykował panią meyer, ten pan który w moim osobistym rankingu reproduktorów gniotów jest bardzo wysoko (od lat tron należy do p. coelho, choć ostatnio jego pozycja została zagrożona gdy przeczytałam "siedem kolorów tęczy" moniki sawickiej

)
Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 1:23 pm
autor: unipaks
Wracając do Wiedźmina, mnie urzekł przede wszystkim wyjątkowością stylu z niezwykle potoczystym językiem , kipiącym humorem i sprawiającym , że zbudowane przez niego postacie wydają mi się krwiście żywe i bardzo ludzkie . Nie przepadam za czarno – białymi portretami bohaterów i bezbolesnym przeprowadzaniem mnie przez wykreowany w książkach świat aż do szczęśliwego zakończenia , a w sadze cenię sobie odzwierciedlenie złożoności ludzkiej natury i całej gamy odcieni zawierających w sobie to , co zwykliśmy uważać za dobro czy zło oraz za to , co jest pomiędzy.
Husycką trylogią zaś Sapkowski zyskał sobie mój ogromny szacunek, uważam ją za naprawdę wartościową i niezwykle zajmującą mimo iż jest mniej „lekka” w stylu.
A „Lolita” to dla mnie mistrzostwo świata , zostawia daleko w tyle przereklamowaną znajomość psychiki i natury człowieka najbardziej znamienitych psychologów . Rzadko kto potrafi tak prawdziwie i w takim stylu „osadzić” we mnie bohaterów…
Kurczę , a ja dotąd nie poznałam Wędrowycza … ehh , trzeba to nadrobić

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 1:42 pm
autor: lavena
No ja się właśnie zamierzam za Wiedźmina wziąć.
Bo kilka ładnych lat temu, jak próbowałam to niestety ale mi Sapkowski nie podchodził. Czas znów spróbować

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 3:34 pm
autor: Sheeruun
Też muszę się zabrać za Wiedźmina, kiedyś mi nie podchodził. Może teraz będzie xP
Pamiętam jak się we wczesnej podstawówce (druga klasa?) zabrałem za "Hobbita". Ni cholery nie mogłem przebrnąć

Dopiero w piątej klasie bodajże mi się udało, po przeczytaniu poleciałem od razu do biblioteki po "Władcę' xD Do niektórych książek trzeba chyba dorosnąć po prostu..

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 4:05 pm
autor: Kameliowa
Ale nie wiem czy Hobbit jest książką do dorastania

Natomiast ja przeczytałam Władcę mając lat 12-13. Oczywiście całość, niestety nie za wiele zapamiętałam, to ostatnio sobie powtarzałam. Ale jeśli chodzi o pana J.R.R. to dla mnie i tak książką jego życia jest Silamrillion. Cały przekrój niesamowitych legend i historii Śródziemia, opis świata od samych początków, stworzony od zera. To jest dla mnie majstersztyk.
Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 4:07 pm
autor: yss
Silmarillion jest świetny na grypę...
no co

Re: Właśnie czytam... Właśnie przeczytałem/łam...|| Topic czytel
: śr mar 03, 2010 4:14 pm
autor: sssouzie
Tolkiena zapamiętałam jako świetnego autora świetnych książek. mając 12 lat przeczytałam wszystko. po obejrzeniu filmu próbowałam przeczytać jeszcze raz jako wspominki i muszę przyznać, że mi nie szło
Bo moje panie zmierzch trzeba czytać z odpowiednim nastawieniem

- jeśli szukamy czegoś ambitnego w tej książce to się zniechęcimy- jeśli nastawimy się na komedię- nawet się uda przebrnąć

raz na rok dla głupkowatej rozrywki jestem w stanie przeczytać jedną z owych "współczesnych książek".
bo, niestety uważam, że masówki amerykańskie co jedna to "bestseller"- te książki zrobione są dla pieniędzy nie dla pewnej idei- więc czego można oczekiwać od treści?
no pewnie mi się dostanie teraz
oczywiście, nie przeczę, są i dobre książki. ale one zazwyczaj będą przemilczane.