Strona 35 z 77
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob wrz 26, 2009 2:37 pm
autor: Nue
Frappa ma martwicę na karku po wczorajszych zastrzykach.
Uparła się oczywiście, że będzie to drapać, ma w związku z tym rozdrapaną ranę bez futerka. W jednym miejscu udało jej się dodrapać do żywego mięsa. Poobklejałam ją plastrami z opatrunkiem, bo nie widzę innego sposobu na to, żeby ją powstrzymać przed drapaniem. Może ktoś ma jakieś pomysły, bo ja już wysiadam.
No teraz czekam jeszcze, aż wylezie martwica u Neski i mogę otworzyć prawdziwy szpital.
Opadają mi już ręce, zawiozłam zwierzaka do weta na jeden jedyny zastrzyk i niechcący bardziej mu zaszkodziłam, niż pomogłam
A Nesia ok, szwów nie gryzie, nabiera apetytu, czuje się coraz lepiej. Odpukać

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob wrz 26, 2009 2:39 pm
autor: Telimenka
W aptece możesz kupić chitopan, który niweluje swędzenie. Martwica bardzo swędzi wiec pewnie dlatego Fappa ją drapie.
Ucaluj Panienki

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob wrz 26, 2009 8:53 pm
autor: ol.
Neska brawo

, Frappa powinna brać z niej przykład. O chitopanie czytałam akurat dziś rano szukając co mogłabym na własną rękę zaaplikować Michowi, dużo osób się pozytywnie wypowiadało o tym leku. Na pewo pomoże.
Jak już te wszystkie choróbska zwalczycie to z pewnością wynagrodzisz Piotrusiowi swoją obecnością. Zresztą ciocia Mocca ma go pod swoją pieczą, więc się chyba mały nie nudzi
Jeszcze raz dużo zdrowia

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 9:32 am
autor: Nue
Zresztą ciocia Mocca ma go pod swoją pieczą, więc się chyba mały nie nudzi
Ciocia Mokka wychowuje Piotrusia biciem i dominacją, ale ja się nie dziwię, bo mała potrafi być naprawdę upierdliwa. Dziś wyrwała Mocce z łap skorupkę z jajkiem (powiało grozą), ale Mokka się jakby nie zorientowała, zaczęła szukać jajka, a mała w tym czasie czmychnęła do rury
Frappie plaster musiałam odlepić, bo szczura dostawał szału, bez przerwy się drapała, usiłując plaster zdjąć, więc bałam się, że plaster się prędzej czy później częściowo odlepi, a ona będzie skrobać pazurkami po ranie. Co ciekawe, podczas odlepiania plastra siedziała bardzo spokojnie i nawet nie pisnęła, choć przecież był przylepiony do futerka i trochę sierści niestety na nim zostało. Już się w tym miejscu tak obłąkańczo nie drapie, chyba że przy okazji mycia (należy do tych dziwnych osobników, które czyszczą się średnio co 15 minut, i to kompleksowo, od ogona po głowę). Ale chyba nic jej specjalnie nie swędzi, ani nie boli. Rana dalej wygląda nieciekawie, ale mam wrażenie, że zaczęła się na niej pojawiać taka gojąca się warstewka. Ale ja rany po martwicy widzę pierwszy raz w życiu, więc prosiłabym wszystkich bardziej zorientowanych w temacie o opinię, czy to jest norma, czy też powinnam się mocno martwić. Rana wygląda tak, ma wielkość mniej więcej pięćdziesięciogroszówki:
A wczoraj obserwowałam szczury podczas jedzenia kolacji i się autentycznie wzruszyłam. Bo na kolację był makaron i Mokka zgodnie ze swoim zwyczajem trochę podjadła i zaczęła nosić makaron do swojego kąta w koszyku, nie zważając na koleżanki. Frapciuś w tym czasie zdążył zjeść ze dwa świderki, zagląda do miski po jeszcze, a tam - pustka! Wlazł więc zrezygnowany do koszyka i ułożył się obok Mokki. A Mokka chwyciła jeden z nagromadzonych świderków w zęby i upuściła makaron przy odpoczywającym Frapciusiu, dzieląc się z kumpelą zapasami z kolacji.
Ach te szczury, z nimi źle, ale bez nich życie byłoby takie puste

!
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 9:36 am
autor: Telimenka
Jogi kiedyś wygryzła sobie martwicę do żywego mięsa. Przemyłam jej to tylko i ładnie się zagoiło, chociaż blizna została. Możesz jej to przemywać riwanolem i tyle. Myślę, że nie ma się czym martwić.
A szczury potrafią wzruszać.. to racja

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 10:09 am
autor: *Delilah*
Heh, no widzisz Nue, sielanka trwa i tak ma byc.
U mnie niestety "dzielenie sie jedzeniem" nie figuruje w rekiniastym slowniku

Co gorsza, zauwazylam, ze upodabniam sie do szczurow pod tym wzgledem.

Kto z kim przestaje ...

A martwicami sie wlasciwie nie przejmuj, zagoi się.Buziaki dla Kawus
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 10:20 am
autor: unipaks
Kochana Mokka

. Peanut nocą podrzucała mi swoje smakołyki...
A jedna z sióstr , Czarnulka chyba , też zostawiła mi obok poduszki coś do przełknięcia. Wzruszyłam się średnio , kiedy w środku nocy moja ręka rozmazała na pościeli kawałek banana i gotowanego kalafiorka
Przemywaj obie panienki coby im się wszystko pięknie pogoiło ; wszystkim Kawusiom drapanie pod bródką ode mnie

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 10:27 am
autor: odmienna
zawiozłam zwierzaka do weta na jeden jedyny zastrzyk i niechcący bardziej mu zaszkodziłam, niż pomogłam
- też coś! zastrzyk był potrzebny; bez niego mogłabyś mysiora narazić na komplikacje przy których martwica to...tylko martwica.
Wytłamś Kawusie, szczególnie czule pannicę co to dzielić się potrafi.... szok normalny!
Uni... nie mialabym na Twoim miejscu złudzeń, że te dobrości dla Ciebie były...u mnie raczej takie sytuacje wynikają z przekonania, że ja nie jadam a tylko dostarczam jedzonko

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 10:38 am
autor: alken
e, ta martwica nie wygląda tak źle. panikujesz kochana

taka goi się chyba szybciej niż niedrapana. lilka taką miała otwartą i szybko zeszła (smarowałam solcoserylem) a ziuta swojej nie ruszała długo a potem zaczęła ją dziubać to się dopiero paprało i smierdziało.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 1:47 pm
autor: Ivcia
Ja Vanillce ['] sypałam na rankę (też miała odczyn po zastrzykach) to
http://www.aptekaotc.pl/go/_info/?id=365
Parę dni i zniknęło, jak ręką odjął.
Zdrówka życzę dziewuchom i Tobie duuużo siły, pozdrawiam

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: ndz wrz 27, 2009 5:11 pm
autor: ol.
Dobrze, że dziewczyny które się wcześniej wypowiedziały, miały już z martwicami do czynienia
Kiedy ja - laik przeczytałam, że Frappa ma wydrapany placek wielkości 50 groszówki, wyobraziłam sobie, że proporcjonalnie na człowieku to byłaby dziura wielkości talerza śniadaniowego

Przez co te biedne szczury muszą przechodzić

. A tak trudno się zdytstansować, kiedy się nie miało wcześniej z czymś takim do czynienia.
Ale skoro ma być dobrze, to będzie
(Mocca ma gest

)
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn wrz 28, 2009 7:33 am
autor: Nue
Słuchajcie, niech będzie, że ja panikuję, ale jeśli chodzi o martwicę u Frappy, to miejsca z rozdrapaną skórą zaczęły się już goić, ale co z tą dziurą w skórze?? Widać pod nią kolejną warstwę (mięśnie?), ma średnicę z 0,5 cm. Jakim cudem to się samo zasklepi? Szczura o to zahacza przy czyszczeniu futerka niestety, ale tak sama z siebie nie drapie. Dziś podzwonię po wetach, może któryś będzie miał chitopan do sprzedania, bo w aptece dla ludzi się tego raczej nie dostanie... Martwię się jak nie wiem, chodzą mi po głowie wizje, że będę musiała uspać szczura, bo ubytek skóry będzie zbyt rozległy itd.
A z weselszych wieści: wczoraj Neska po raz pierwszy od niemal tygodnia została wypuszczona na wybieg i miałam okazję widzieć naprawdę szczęśliwego szczura

Było bieganie, zwiedzanie wszystkich kątów, obniuchiwanie zapomnianego terenu i ekstatyczne tarmoszenie ciotek oraz Piotrusia. Pod koniec wybiegu Neska wskoczyła do dużej klatki i ułożyła się do spania w wiszącym koszyczku, niestety musiałam ją wyciągnąć i przenieść do chorobówki, obiecując, że "Nesia, to tylko do jutra". Ale szczura zachowuje się bardzo rozważnie, tj. nie szarżuje ze skakaniem i wspinaniem się, myślę, że strup i szwy pod strupem jeszcze trochę ją 'ciągną'. I apetyt był o wiele lepszy po wybiegu, miseczka gerberka została pochłonięta w 5 minut

Frappa się bardzo interesowała strupem i szwami, próbowała nawet uskutecznić jakieś swoje zabiegi kosmetyczne, ale kilka razy dostała od Neski kopa i musiała odpuścić, z czego się raczej cieszę.
Udało mi się pstryknąć parę fotek, muszę tylko doładować baterię, żeby można było je zgrać na kompa. Wrzucę je wieczorem.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn wrz 28, 2009 10:20 am
autor: susurrement
wg mnie wszystko sie spokojnie zrośnie.
nie takie martwice już widziałam

niejednokrotnie na pół plecków.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn wrz 28, 2009 10:33 am
autor: *Delilah*
Zgadzam sie z susurrement, martwica rzecz nabyta, sama zejdzie

Ciri tez miala ich parę, ale same sie ladnie zasklepialy (na rzecz innych niestety), ale nie ma strachu.
Wiem, ze to nic sympatycznego ani milego dla szczuraska, ale nie jest to zagrozenie zycia.
Mozna tez oxycortem posmarowac, w razie braku chitopanu...
Buziolki dla Kaweczek.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pn wrz 28, 2009 10:42 am
autor: Nue
Dziewczyny - jesteście nieocenione!!! Bardzo Wam dziękuję. Jeśli WY mówicie, że mam się nie przejmować, to znaczy, że będzie ok
A co do chitopanu - właśnie dzwoniłam do lecznicy, którą mijam codziennie po drodze z pracy. Chitopanu w osobnym opakowaniu na sprzedaż nie mają, ale wet powiedział, że nie będzie problemu ze zrobieniem odlewki
