Strona 35 z 36
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: sob mar 08, 2014 8:29 pm
				autor: manianera
				Wszystkim siostrom i braciom Tosiakom - sto lat, dużo smakołyków, zdrówka i zgrabnej sylwetki życzą Cień i Otak 

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: sob mar 08, 2014 9:07 pm
				autor: madziastan
				Ciocia Tosiaków, Miodynka ma kolejnego guza... już czwartego. Na razie jest malutki, nie przekracza 1cm. Mam nadzieję że szybko rosnąc nie będzie..
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: wt mar 25, 2014 7:32 pm
				autor: path5
				Żwiru własnie podreptał na niebieskie łąki. Od kilku miesięcy biedak był jednym wielkim torbielem. No i dzisiaj to cholerstwo pękło. Dziewczyny Bardzo mi przykro ze tak krótko był ze mną i swoim drugim połówkiem. Trzymajmy kciuki zeby u Muchomoru ten guz sie nie powiekszył bo tez ma.
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: śr mar 26, 2014 3:19 pm
				autor: Nietoperrr...
				path5,a nie próbowaliście operować jak były te guzy mniejsze?
Przykro mi z powodu Żwirka,zastanawiałam się ostatnio,co u Was.
Kolejny Tosiaczek...
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: czw mar 27, 2014 2:39 pm
				autor: path5
				Probowaliśmy leczyć najpierw sterydami i zeszło. A potem dwa tygodnie nas nie było z racji porodu i takich tam i znów zaczeło rosnąć. Potem troche zeszło no i w końcu zaczeło rosnąć sączyć sie, kazali smarować gencjaną i pilnować żeby sobie nie drapał ale cięzko mi było z malym dzieckiem. No i zawiozłam Żwira do weta a on obejrzał rane i stwierdził ze to gnije.
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: pn maja 05, 2014 5:23 pm
				autor: martens
				Felera już nie ma. Dziś zaniosłam go razem z Amebką. Felerowi zaczął rosnąć na plecach guz, którego nie można było zoperować, ponieważ Feler miał ciągle wracające duszności i problemy z drogami oddechowymi, oporne na wszelkie leczenie. Piasecki uważał, że operacja stanowi dla niego za duże ryzyko i tylko przyśpieszy jego odejście. Dlatego też Feler żył z guzem, który ciągle rósł. 
Natomiast Amebiak, u której w listopadzie wyszły problemy przysadkowe, coraz słabiej reagowała na leki.
Dlatego dziś zabrałam jedno i drugie. Jest mi bardzo źle, ponieważ to była pierwsza taka decyzja w moim życiu. Do tego Osiek została sama jak palec.
Bardzo proszę o niewstawianie "zniczy" i niepisanie o aniołkach.
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: pn maja 05, 2014 10:59 pm
				autor: Nietoperrr...
				Jest mi źle.
Te słoneczka to moje dzieci były.
Ciocia Duszka też dała za wygraną,a teraz Tosia,mama Waszych klusek wpadła w jakąś paskudną depresję po stracie siostry i poddaje się z dnia na dzień.
Znikają Tosiaki,znika Tosia... 

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: śr maja 21, 2014 3:36 pm
				autor: Mika27
				Wczoraj odszedl od nas Goofy..
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: czw maja 22, 2014 9:35 am
				autor: Nietoperrr...
				Kolejny Tosiaczek...Pognał za bratem Felerkiem. 

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: pt sie 22, 2014 10:54 pm
				autor: Eve
				Nietoperku wiesz może ile jeszcze Tosiaczków jest z nami? 
 Tosiak w dwóch odsłonach 
 Tolek Schabolek herbu rekin 
 
Oraz Rozważna ale nie romantyczna .. 
potem zjadła tą różę .. ale chociaz zdjęcie kupamieci jest !

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: sob sie 23, 2014 3:02 pm
				autor: Malachit
				Jaka ona jest... kulaśna  
 
 
U nas Glukoz ma się całkiem dobrze - co prawda tylne łapki przy dłuższych wybiegach lekko słabują, a z przodu pod pachą zrobiła się mała gulka - ale generalnie Luśka ma się dobrze, humor i energia dopisują. Jako jedyna z moich szczurów nauczyła się obrotu na komendę i niecnie z tego korzysta, jak tylko chce coś wyżebrać  
 
 

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: sob sie 23, 2014 3:15 pm
				autor: ol.
				Jaki słodziak ten Glukoz !  
 (Malachit nie może być, że Ty u siebie nic nie piszesz, i dziewczyn nie pokazujesz;/  a jak wieść niesie także pewnego gentelmena... )
  
(Malachit nie może być, że Ty u siebie nic nie piszesz, i dziewczyn nie pokazujesz;/  a jak wieść niesie także pewnego gentelmena... ) 
Tosia  

  Z daleka wygląda jak wycie jakoweś  

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: sob sie 23, 2014 9:08 pm
				autor: Nietoperrr...
				Obawiam się,że tylko one zostały 
 
 
Tosiak to jak wilczyca,wygląda jakby wyciem zbierała ekipę do zawładnięcia światem! 
 
 
A Glukoz,sama słodycz!To było ulubione maleństwo mojej córci 
 
 
Dużo zdrówka dla obu! 

 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: wt wrz 09, 2014 10:54 pm
				autor: Eve
				Niestety wieści złe niosę tym razem ... Tuż przed wielką urodzinową fetą, Tosia ma bardzo rozległe zapalenie płuc, walczymy o oddech, o lepszy sen, żeby zjadła .. z całej tablicy antybiotykowej został już tylko ten co dostała dzisiaj. Codziennie jesteśmy u wetki, nie ma poprawy .. Tak zawsze na nią chuchałam i dmuchałam a od kiedy skończyła dwa lata tym bardziej jeszcze była pod większą kontrolą osłuchową .. czyżbym czegoś nie zauważyła ? 
Potrzebujemy kciuków ..
			 
			
					
				Re: Tosiaki-11 klusków panny na gigancie...
				: czw wrz 11, 2014 2:39 pm
				autor: Malachit
				Trzymamy kciuki, niech się Tośka nie wygłupia, dużo zdrowia i oddechu...
U nas też tak średnio, Luśce się zrobił jakiś guz koło odbytu - jutro idziemy do Piaseckiego, żeby to obejrzał. Raczej ciężko będzie to wyciąć  
