Strona 36 z 41
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 2:40 pm
autor: BlackRat
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 2:42 pm
autor: BlackRat
Aj no i ten tego, zapomniałam, trzymam kciuki za Kanderka

(przyszły piątek)
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 6:25 pm
autor: ol.

ale piękne zdjęcia !
http://imageshack.us/photo/my-images/820/img6393o.jpg/ a może ta mania Medy to taki apel: jedno góra - jedno gniazdo - bądźmy jedną rodziną ! łączmy się !
ach, widzę właśnie, że dziewczynki zgrabne i powabne !
http://imageshack.us/photo/my-images/545/img6304em.jpg/ romantyczne... (tylko to trzecie ucho jakoś tak...

)
http://imageshack.us/photo/my-images/248/img6342d.jpg/ żaden dziad, mysiek słodki
a to
http://imageshack.us/photo/my-images/546/img6377x.jpg/ mina roku
Ale co tam, Kanderkowi wolno i tak nie przestanie być przystojniakiem !
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 6:32 pm
autor: Maszka
Dziękujemy Black za kciuki
ol., może być! Bo Medorka to kolegą zachwycona była

Kander nadrabia wyglądem, taaak.. A ja zasypiam w słuchawkach bo inaczej nie daję rady

Już nawet tak się wyrobiłam, że przez sen odłączam je, a rano telefon znajduję pod poduszką, a słuchawki na biurku
Zaraz pójdę te dwa potwory wrzucić do łazienki....
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 8:07 pm
autor: Maszka
aaa odwołuję! To jednak nie dziady!
Hugo jest taaaki komiczny! Łaził za ogonem Kandra, jak Kandrowy siedział i się mył, on robił kółeczka co chwilę go szturchając. Kander się przesuwał, dalej mył i mówił "Mam cię głęboko.. w nosie młody!" Hugo się nie poddaje, zaczyna skakać przez Kandra i łapać go za głowę. Kander dalej nic. Hugo kontynuuje, Kander się wkurza, przewraca go na plecy i z minutę tak go trzyma. Wreszcie odchodzi. Hogo się otrząsuje i od nowa! Raz poleciało czarne futro, po za tym idzie całkiem ładnie

Nikt się teraz nie puszył. A najbardziej komiczna scena pojawiła się na końcu: Hugo kładzie się, licząc chyba, że Kander się dołączy - ten tylko patrzy i mówi: "No co ty! Ja się muszę umyć!". Hugo czołga się (czołga!) jakieś 15cm do aguta i kładzie się mu pod brzuch. Kander ze spokojem się odsuwa, Hugo znów przyczołguje... i od nowa! Przeczołgał się tak za Kandrem jakieś 0,5 metra!

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz paź 07, 2012 9:37 pm
autor: ol.
ha ha, dobre idzie
małymi kroczkami stęsknionego szczurka (nie-dziada !) - idzie dobre !

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt paź 12, 2012 8:45 am
autor: Maszka
Ja znów tylko na chwilkę: chcę się pochwalić, że łączenie idzie coraz lepiej (i aż żal, że przerwane zostanie przez zabieg Kandra..)! Ostatnio w łazience w kącie położyły się Beże, zaraz potem dołączył Hugo, a nawet Kander! Także jest dobrze

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 20, 2012 10:33 am
autor: Maszka
Kander w piątek miał zabieg - dwa ropnie, usunięte. Nadal się zrasta, już bez kołnierza - szwy o dziwo nie ucierpiały
Marszulka martwi oczkiem ponownie

Na razie znów jest na Dalacinie, w środę mamy kontrolę.
A ja tonę w klatkach

Aktualnie mam ich 5... W Tadeuszu Beże, w chorobówce Hugo, w drugiej Kander... W samoróbce pewien przystojny kaptur, a w ukradzionej ze szkoły klatce (bo już mi zabrakło)- pewien agucior, brat kapturka.
I chyba nie jestem dobrym DT, bo Pan Przystojny potrzebuje kastracji i jest taaki cudny

Z wyglądu, z charakteru wręcz odwrotnie

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 20, 2012 10:58 am
autor: Wikunia
Oj tak młody jest agent nie z tej ziemi
A ja cie podziwiam jak ty z tyloma klatkami dajesz rade
Wycałuj chłopaczków ode mnie ^^ i od dziewczynek moich

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 20, 2012 9:59 pm
autor: ol.
Maszko, jest tak jednostka chorobowa
Cieszę się, że Kander już uwolniony od tworów, a jeszcze bardziej że były to tylko ropnie, a więc niech się zrasta chłopak i to ładnie, bo mu tu cichaczem konkurent pod nosem wyrósł - no no... powiem szczerze Pan Przystojny robi wrażenie - zwłaszcza ten błysk w oku
Marszuli zdrowia życzę i buziakami obsypuję biedne oczko, nie martw maleńka...
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 27, 2012 9:19 am
autor: Maszka
ol. pisze:Maszko, jest tak jednostka chorobowa
Ja wiem, ja wiem.. Na szczęście jestem przystopowywana przez ojca. Ale teraz się nadal miga od odpowiedzi
Kandrowy się piknie pozrastał, ale dr znalazła mini-gulkę pod nóżką. Nawet nie wielkości główki szpilki - możliwe, że to ropień (tylko podskórny). Czekamy czy urośnie.
Marszula dostała przeciwzapalny metacam, i mam wrażenie, że się poprawia. Oby
Na kontrolę poszedł też brat kapturka - mały Kościotrup, tak oto pieszczotliwie został przeze mnie ochrzczony i w sumie nie dowiedziałam się nic nowego (niedożywienie), zaleciła tylko KalmAid (wg niej jest wyjątkowo znerwicowany).
I ilość klatek się zmniejszyła - do 4! Się zabieram ponownie za łączenie chłopców, także może zmniejszy się niedługo do 3!

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 27, 2012 9:23 am
autor: unipaks
No to trzymam kciuki, żeby łączenie szło ładnie, choróbska i niedomagania ustępowały, a liczba klatek malała
Wyczochraj gromadkę, Maszko

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob paź 27, 2012 6:21 pm
autor: ol.
Marszulo, do przodu !
Dożywiajcie się tam skutecznie, decydujcie i rośnijcie w siłę
(i to jest właśnie powód dla którego nie widzę siebie w roli DT który z premedytacją bierze na siebie tę rolę, a podziwiam Was dziewczyny - jak tu oddać czy przystojniaka, czy chudzinę, kiedy nigdzie mu dalej do szczęścia nie trzeba...

)
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt lis 02, 2012 8:33 pm
autor: Maszka
Chłopcy we dwóch pojechali do Łodzi

Ojciec nieugięty niestety.
Marsza chyba lepiej ze swoim oczkiem wygląda, chociaż trudno to powiedzieć, bo równie dobrze mogę trafiać w momenty po myciu się
A stadko prezentuje się tak

Zaraz będę sprzątać Tadeusza i ich wrzucę - ciekawe co z tego wyjdzie

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt lis 02, 2012 8:37 pm
autor: Mihajla
No szczurki już u mnie.
Szkoda, że Twój tata takie nieugięty był, bo gdzie indziej by miały lepiej.
Ale w pełni go rozumiem i na miejscu taty postąpiłabym identycznie.
Powiedz jak tam łączenie niegrzecznego szczurka ze stadem?