Strona 37 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr wrz 30, 2009 7:16 pm
autor: alken
Ja nie wiem może wydaje mi się że Piotruś taki duży bo to kaptur a kaptury wyglądają bardziej dorośle ale Ronja dalej jest taka malutka jak była, można ją wręcz zamknąć w jednej dłoni ::)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr wrz 30, 2009 9:59 pm
autor: Nue
Hmm, mnie się zdaje, że karmię Piotrusia zupełnie normalnie... aczkolwiek przez pierwszy tydzień u mnie mała była pasiona mlekiem dla kotów i koktajlem białkowym JR Farm (suszone robale). Może to ją tak napędziło ;)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw paź 01, 2009 10:41 am
autor: StasiMalgosia
W końcu dobre wieści. Niech kawowe panny zdrowieją szybciutko.
Historia o wspaniałomyślnej Mocce wspaniała może kiedyś w przyszłości nasze paskudy też pokażą że potrafią.
A zdjęcie http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/93a ... a06cc.html jak wyjęte z niemego kina, dobrze pisze Akka - zasługuje na Oskara .

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt paź 02, 2009 1:56 pm
autor: *Delilah*
Hehe, jak czytam wypowiedzi Forumowiczek , to od razu przed oczyma stają mi młode mamusie opowiadające o tym ile czyje dziecko waży, kiedy pierwszy ząbek ::D:D:D
Masakra...
:D


Ciesze, sie ze dziurawe Kawusie obie dzielne i rozsądne ,niczego nie wygryzają !Tak trzymac...
Pewnie niedlugo zdjecie szwow, czy też są to szwy rozpuszczalne?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt paź 02, 2009 2:09 pm
autor: Nue
Hehe, jak czytam wypowiedzi Forumowiczek , to od razu przed oczyma stają mi młode mamusie opowiadające o tym ile czyje dziecko waży, kiedy pierwszy ząbek ::D:D:D
Hmm, z racji mojego wieku (28 lat) wielu z moich znajomych imputuje mi, że moje szczury to dla mnie taka namiastka dziecka ;D Dla mnie to ani dziecko, ani zwierzęta domowe, tylko członkinie rodziny :P
Ciesze, sie ze dziurawe Kawusie obie dzielne i rozsądne ,niczego nie wygryzają !Tak trzymac...
Neska dopiero wczoraj zaczęła interesować się strupem, za to Frappa sobie regularnie rozdrapuje podgojoną skórę. Ale to nic, zagoi się, najważniejsze, że dziurska już nie ma!
Pewnie niedlugo zdjecie szwow, czy też są to szwy rozpuszczalne?
Do zdjęcia szwów wybieramy się w najbliższy wtorek. Zastanawiam się, jak całe przedsięwzięcie się odbędzie, bo że Neska nie pozwoli sobie tam ot tak gmerać, to jest oczywiste. Nawet jeśli szczura wcześniej sobie szwy wygryzie (hmm, to nie byłoby takie złe...), pójdziemy i tak, żeby wet sprawdził, czy wszystko jest ok.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 03, 2009 10:58 am
autor: unipaks
Nue , dla nas to też członkowie rodziny nie dzieci ,tylko tak bardziej niż dzieci rozpuszczane :D
Dużo zdrówka dla kochanych rekonwalescentek oraz dla Piotrusia z jego nieumiarkowaniem w rośnięciu objętościowym i wagowym ;D
:-* :-* :-* :-*

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 10:52 am
autor: Nue
Dziękujemy za życzenia zdrówka, pod tym względem u nas już całkiem dobrze :)
Frappa się goi, zrobiło jej się wielkie strupicho, które po kawałku odrywa. Jak uda jej się coś rozdrapać, od razu smaruję to chitopanem i jest bardzo dobrze.
Neska ma na karku dwa strupki po zastrzykach, póki co nie rusza tego, ale gdyby coś, to chitopan czeka w pogotowiu... Jutro wybieramy się na ściągnięcie szwów. Cały czas zachodzę w głowę, jak wet zamierza jej te szwy zdjąć, tym bardziej, że wystające niteczki zdążyła już odgryźć, tak że teraz nawet nie ma za co pincetą złapać. A tak poza tym to już szaleje na wybiegu i gania się z Piotrusiem po klatce. Są z pysiów tak do siebie podobne, że często mam trudności z odróżnieniem, czyj łepek aktualnie wystaje z rury ::)
A Piotruś słodki, na wybiegu wystarczy podejść i już się pakuje na ramię, pod bluzę, na kolana :) Wygląda na to, że ciotki już jej odpuściły, nie słychać już pisków (no, chyba że Mokka kradnie jej jedzenie prosto z łapek), a ostatnio często śpią przytulone z Frapciusiem w hamaczku.
Zastanawiam się nad nową, większą klatką, niestety opcje tańsze na rozmiary, których potrzebujemy, zostały już wyczerpane. Idealna byłaby klatka 80x50x80, mam na oku takie dwie: Toma i Jenny z Ferplasta, obie z zooplusa. Aczkolwiek 500 zł za Toma mi trochę szkoda, bo wiem, że w promocji klatka ta kosztuje jakieś 399 zł i chyba właśnie tyle jest warta. A Jenny z kolei jest ocynkowana, podobno pręty dość szybko zaczynają rdzewieć. Myślałam jeszcze nad wolierą, najchętniej taką o wymiarach 56x56x146. Ale nie jestem pewna, jak ciotki się odnajdą w takiej wysokiej klatce, zwłaszcza gapowaty Frapciuś :-\

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 11:17 am
autor: unipaks
Ja także czasem zastanawiam się nad klatką... ::)
Przeważnie gdy idziemy spać, choć wtedy się zazwyczaj waham.
Rankami bywam już bardziej zdecydowana i bezwzględna w planach.
Co z tego , skoro w ciągu dnia znów mi przechodzi... :P

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 11:24 am
autor: Magamaga
Może Casita? Ja sama, gdybym miała fundusze to bym ją zakupiła...
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/kla ... 120/135759

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 11:43 am
autor: Babli
O tak, ja mam właśnie caistę. Świetna klatka. ALE poproś o sprawdzenie przed wysyłką :P Bo "ostatnio wiele klientów się skarżyło na brak jakiejś części " w tym ja ::) . Ale klatka sama w sobie - cudo. Dziewczyny mają mnóstwo miejsca do biegania, każda ma swój kącik. Fajnie się ją urządza, i ogólnie full wypas :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 11:50 am
autor: Nue
Może Casita? Ja sama, gdybym miała fundusze to bym ją zakupiła...
http://www.zooplus.pl/shop/gryzonie/kla ... 120/135759
Nie nie, Casita za duża, kuweta o wymiarach 80x50 to maks.

Ta woliera http://allegro.pl/item761166331_woliera ... mkiem.html podoba mi się o tyle, że zajmuje miejsce w górę, a nie wszerz i wzdłuż. Dwa tarasy ferplasta mam, dokupiłoby się jeszcze jeden plus drabinka, w połowie klatki zawiesiłabym hamaczek do łapania Frapciusia szczur, którym powinie się łapka, do tego oczywiście ukochany żółty koszyczek i rury...
Baby miałyby gimnastykę przy wspinaniu się w górę, ja też, przy rozkręcaniu do mycia ;D
Tylko te pręty - OCYNKOWANE :-\

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 12:15 pm
autor: Ivcia
Jak miałam w planach zakup klatki, to dumałam nad tą wolierą, ale osoby z forum, które ją mają odradzały. Podobno strasznie jest trudna do mycia i bardzo hałasuje. Ogólnie taka kupa złomu na kółkach. Także odradzam... U mojego weta w lecznicy stoi ta woliera z dwoma samcami koszatniczki. Robią huk jakich mało. I kuweta taka niska, że naokoło syf, kiła i mogiła.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 05, 2009 12:32 pm
autor: Nue
Podobno strasznie jest trudna do mycia i bardzo hałasuje. Ogólnie taka kupa złomu na kółkach.
Hmm, no nie pomyślałam o tym, ale... metalowy stelaż plus część prętowa - to rzeczywiście może hałasować... a ocynkowane pręty jeszcze tak brzęczą charakterystycznie :-\
No nic, na razie się wstrzymam, w obecnej klatce 80x40x70 absolutnie nie mają źle. Może Tom stanieje...

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt paź 06, 2009 7:31 pm
autor: elusia
Hehe, jak czytam wypowiedzi Forumowiczek , to od razu przed oczyma stają mi młode mamusie opowiadające o tym ile czyje dziecko waży, kiedy pierwszy ząbek ::D:D:D
i tak powinno byc, kochajace pańcie swych szczurząt ;p


nowa klatka? Nue cóż to za zmiany ;))

to kciukuję za promocję i za dobre zdrówko u panienek!

tęsknię za dotykiem szczura.. klatkę zostawiłam moją gdyby tak była na tymczas potrzebna..
tak tylko mówię, nie żebym Cię chciała gdzieś wypędzić ;p

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt paź 06, 2009 7:36 pm
autor: ogonowa
Nue, a może 80x50x100 [ta wersja wysoka] z allegro? 220zł + malowanie proszkowe + wysyła i klatka jak ta lala :P.