Też mam kluchy z zoologa, tylko, że panny, a nie panów. Helena też gryzła (i czasem gryzie nadal, ale to już jest skubnięcie, a nie dzikie rzucanie się na rękę), a pomogło
nie podawanie smakołyków przez pręty. Nie wiem na czym to polega, ale jak przestaniesz wkładać przez pręty palce/jedzenie to prawdopodobnie szczur przestanie tak reagować, gdy będziesz wkładać rękę do klatki. Zauważyłam też, że Hela robi się spokojniejsza przy np. podnoszeniu gdy zbliżam do niej rękę spodem dłoni do góry, daję powąchać i tak pod nią podsuwam, a nie łapię od góry. Nie możesz też się szczurów bać, według mnie w kontakcie z jakimkolwiek zwierzęciem trzeba być spokojnym, pewnym siebie i opanowanym, a nie dygotać jak osika i bać się podejść, bo tym się sytuacji nie poprawi.
Cmokanie przy dawaniu przysmaków może się przydać przy szkoleniu (coś jak kliker dla psów?), przy oswajaniu raczej potrzebne nie jest. Szczury oswajaj na kanapie/podłodze/w wannie (czytałam, że ktoś gdzieś tak oswajał i wyszło bodajże

)/na łóżku/na biurku i w setkach innych miejsc, ale nie przez pręty. Oswajanie przez pręty to żadne oswajanie, może nawet potęgować to gryzienie. Najlepiej wyjmij chłopców z klatki, idź w jakieś bezpieczne miejsce, gdzie najlepiej nie będzie miliona kryjówek, bo nie o to chodzi, żeby uciekały i uzbrój się w cierpliwość. Możesz mieć przy sobie jakieś smakołyki i dać im gdy podejdą i cię obwąchają, połażą po tobie chwilkę. Nie możesz też oczekiwać, że po tygodniu zrobisz z nich miziaki, które będą ci leżeć na kolanach i spać. Z tego co napisałaś to są młode szczurki i na wybiegach one raczej będą rozbiegane i ciekawskie. Jeśli szczury są strachliwe i niechętnie wychodzą z klatki, to możesz spróbować treningu zaufania (
http://szczury.org/viewtopic.php?f=8&t=31475).
Zapach - biorąc szczury, ba!, biorąc jakiekolwiek zwierzęta musisz liczyć się z tym, że każde z nich ma swój zapach. Szczurzy zapach łatwo wypędzić często sprzątając klatkę. Radzę też wymienić trociny na jakiś żwirek, może być drewniany, zbrylający się lub inny, zależy co będzie ci wygodnie używać. Możesz też dorzucić papierowe ręczniki (niebarwione), żeby szczury mogły sobie je poukładać tam gdzie śpią, dzięki temu mocz będzie miał gdzie wsiąkać. Takie papierowe szmatki wystarczy raz dziennie wymienić i przetrzeć półeczki.
Jeśli chcesz nauczyć szczury kupkania w jedno miejsce musisz konsekwentnie przenosić "zagubione" kupki w to miejsce, w które mają robić. Dobrze jest też podpatrzeć gdzie najchętniej się załatwiają i tam postawić kuwetkę, to bardzo ułatwia sprawę. Co do sikania - chyba każdy szczur sika po prostu pod siebie, więc tak jak pisałam wcześniej na to pomogą papierowe ręczniki i codzienne przecieranie półeczek.

PS Co do tej rękawicy ogrodowej, o której wspominała
akzi - jak dla mnie to tylko zwierzaka stresuje i nie ma bezpośredniego kontaktu z twoją dłonią.