"Zwyczajna niedziela
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
"
W mini klatce słychać było okrzyki oburzenia... "CHCEMY WOLNOŚCI! CHCEMY DROPSÓW! CHCEMY..!" "Czego my właściwie jeszcze chcemy?" - zapytała spoglądając niepewnie na resztę stadka Jagoda - przewodnicząca strajku. "Hmm, może nowego hamaczka? I sputnika! Koniecznie!" - odpowiedziała Lusia, której strajkowanie okropnie przypadło do gustu. "CHCEMY SPUTNIKA! CHCEMY HAMAKA!" - krzyczały znów wszystkie ogoniaste. "Ciszej tam! Przestać się kotłować!" - odburknęła zła na cały świat Nutella, która po jakże fantastycznej kąpieli w umywalce musiała wrócić do pokoju. "Sama bądź cicho mokra kulo futra! My tu STRAJKUJEMY..." - odpowiedziała Cynka niedobremu kotu. "Nie da się wytrzymać, kompletnie się nie da! Głowa mnie boli! A miaaał kot spokój w łazience, to nie pozwolili siedzieć... Muszę się napić... Mleka!" - pomruczała skrzywdzona przez cały świat Nutka i odeszła w kąt pić mleczko w samotności. Nagle do klatki zbliżyła się Pani, oczywiście ignorująca strajk szczurków. Uśmiechała się i zaczęła przekładać szczuractwo do Gwiazdeczkowego Pałacyku. "O mamusiu!" - wyrwało się Butkowi. "Co córcia?" - zapytała od razu zatroskana Bunia. "Patrz w górę, w górę!" - odpowiedziała podekscytowana Bucia. "Na wszystkie dropsy świata! Sputnik!" - wykrzyknęła zaskoczona i uradowana jednocześnie Buńka. Nagle słychać było już tylko wielkie "JUPILAAA!" "Moja kolej, rusz ten tłusty zadek, ja tu byłam pierwsza!" i inne wypowiedzi Gwiazdek. "O, patrzcie! Zielony szaliczek! I dropsy w spiżarni! I kolba!" - krzyknęła do reszty Pchła. Więc wszystkie zrobiły fru do spiżarni. Nażarte świnki w końcu położyły się i zaczęły rozmawiać. "Dziewczęta, zdecydowanie częściej musimy robić strajki." - powiedziała szczęśliwa z powodu udanego protestu Jagoda. "Taak, święta racja! Dwa sputniki, kolba, dropsy, pełna micha karmy i kaszy i dodatkowo nowiutki ciepły hamak i jeszcze ten mięciutki ciepły kaptur, w którym się wspaniale będzie spało, to niesamowity wynik jak na jeden dzień. Świetna robota!" - pogratulowała Oliwia przyrodniej siostrzyczce. "Jestem pod wrażeniem tych waszych młodzieńczych pomysłów..." - powiedziała pod nosem Bunia, po czym dodała: "Szkoda, że jednak Mikołaj nie przyniósł nam nowej towarzyszki... Ale takiej w moim wieku, miałabym z kim poleżeć w hamaczku i porozmawiać, a tak to muszę ciągle pilnować tych brzdąców. Ech, gdyby Gapcia tu była..." - szeptała sama do siebie Buniulka. W pewnym momencie do klatki zbliżyła się Pani i powiedziała: "Gwiazdeczki kochane, wiem, wiem, miało nikogo już nie być, ale pomyślałam o tym, że jedna z Was może czuć się nieco samotnie choć nie jest was mało... No i po Gwiazdce przyjedzie do nas dwuletnia kapturcia Toffie!"
Wszystkie oczka były wlepione w opiekunkę. Nastała cisza. Nagle Cynka wychyliła łepek ze sputnika i nieco zaspana zapytała: "Toffi w kapturze? Dla mnie? Nie musiałaś Emi, na prawdę!" - po czym wystrzeliła jak z procy do czerwonego kapturka na parterze klatki. Osłupiałe wcześniej Gwiazdy zaczęły się śmiać i były szczęśliwe, że przybędzie do nich nowa koleżanka. A w szczególności ucieszyła się Bunia, która wzruszona udała się do hamaczka, po czym zamknęła oczka i zasnęła z uśmiechem na pysiu myśląc o nowej koleżance...
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img803/179/dscf2302x.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img20/1102/dscf2315k.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img689/945/dscf2312t.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img194/4093/dscf2311l.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img255/4761/dscf2308b.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img842/2681/dscf2307wl.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img600/7091/dscf2306d.th.jpg)
![Obrazek](http://imageshack.us/a/img705/6646/dscf2305n.th.jpg)