Strona 39 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 24, 2009 8:16 am
autor: Babli
Dziwnie się powklejało. Najpierw jedno pod drugim, a jak usunęłam akapity, wszystko się pozlewało :-\ A niech to.
Nue, dobrze jest ;)

A klatka świetna, ładnie urządzona i w ogóle super :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 24, 2009 9:35 am
autor: ol.
Tchibo lśniąca, kaptur jak się patrzy z niej wyrósł i Mokka w pełni formy. Minom Neski długo się przyglądałam ;D
Ale tak naprawdę nigdy nie przestanę się zachwycać oczami Frappy, są takie wielkie i szczere http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04205.jpg Michu wciąż chodzi z półprzymkniętymi :( .
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04235.jpg - sławetny koszyk łazienkowy ? :D

Klatka świetna, przestronna, i aż zazdroszczę, że Twoje szczury poznały się na zaletach hamaka z baldachimem, moje, ilekroć im coś na ten kształt zainstaluję, za każdym razem gramolą się na górną płachtę, choćby ta była pod samym sufitem. Kiedy raz Misiu z Pistolem położyli się tam gdzie trzeba, zaraz Herman im nad głowę wlazł i chcąc nie chcąc przenieśli się wyżej :-\

Wygłaskać pannice, proszę.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 24, 2009 12:52 pm
autor: Nue
Frapciuś ma rozbrajające oczy kota ze Shreka, zresztą zdolność do rozczulania opiekunów to chyba szczurza cecha gatunkowa ;D Mój TŻ w każdym razie nie umie się oprzeć i dokarmia baby, czym tylko może, bo 'tak patrzą'. Ja jestem twardsza O0
Hamaczek z baldachimem to u mnie hit, taki odkryty raczej nie cieszy się powodzeniem. Najukochańsze hamaczki to pogryzione niemożliwie polarowe hamaczko-norki od Justki, z dopracowanym systemem wentylacyjnym i paroma dodatkowymi wejściami ;)

Nesiol ostatnio grucha jak gołąbek, już jej się kiedyś zdarzyło tak 'gadać' i wszystko przeszło bez echa po paru dniach. Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem, bo prócz gruchania szczuras zachowuje się normalnie. Poczekamy do końca weekendu i zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie... Chociaż moja wyobraźnia jak zawsze podsuwa mi apokaliptyczne obrazy w rodzaju płuc zajętych przez guza i takie tam :(

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 24, 2009 2:10 pm
autor: elusia
ojej Nesia.. moze podziębiona czy cos?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob paź 24, 2009 4:43 pm
autor: unipaks
Obrazek

no i prawda co ludzie mówią , że szczury mogą ze ścieków do siedzib ludzkich wnijść! ;)
Swoją drogą fajne wykorzystanie takich rur :D
Nue pisze:Nasz debiut na photobucket ;)
Dziwnie się powklejało. Najpierw jedno pod drugim, a jak usunęłam akapity, wszystko się pozlewało :-\ A niech to.
Mnie na żabim shacku też tak robi i jeszcze tego nie rozgryzłam bom gamoń i leń na dokładkę :P
Ale fotki są świetne i kawy jest do syta... :D A jakie panny dorodne - :-*
Neska niech się nie wygłupia , wszystkie mają być zdrowiutkie i ona tyż :-* :-* :-*

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: ndz paź 25, 2009 7:30 pm
autor: alken
Ach jak ten Piotruś pięknie rośnie.
A Neska przypuszczam chciała porozmawiać ;).
Moje babole też ciągle wydają mrożące (mi) krew w żyłach odgłosy przywodzące na myśl różne straszne choroby- a zdrowe całkiem są.
Mało tego moja "nowość" czyli pani (tym)czasowa Ryfka wypuszczona na kanapę zaczęła mi charakterystycznie chrumolić, no i po dłuższej obserwacji okazało się, że oddycha zupełnie normalnie a tymi dźwiękami wyraża swoją eksyctację nowymi rzeczami (z resztą podobnie jak Lilka i Ziuta).
Tylko moje najmłodsze dziecko nie wydaje z siebie niczego poza wrzaskami i bobkami prosto do miski z jedzeniem :P

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: ndz paź 25, 2009 9:10 pm
autor: Nue
Tylko moje najmłodsze dziecko nie wydaje z siebie niczego poza wrzaskami i bobkami prosto do miski z jedzeniem :P
Tchibo generalnie cicha, wydaje dźwięki protestu tylko, jak jest odpychana od miski, bądź jak któraś z koleżanek wydziera jej z rączek jedzenie. I jak ją wyciągam z zakazanych miejsc ::) Kupka grzecznie w ściółkę, zjada, co jej się pod nos podsunie. I biega wkoło jak z pieprzem w tyłku.
Gruchanie Neski trochę przycichło, aczkolwiek wczoraj było ją słychać w całym mieszkaniu :-\ Na wybiegu kradnie ciastka z kuchni - tu złapana na gorącym uczynku: Obrazek

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn paź 26, 2009 10:18 am
autor: alken
Mała złodziejka :D ale bardziej mnie zainteresowało, czy nie boisz się o losy owej ładowarki? ;)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt paź 27, 2009 12:17 pm
autor: *Delilah*
No i wreszcie obiecane zdjecia :)
Szczury jak smoki:)
Jako ze dzisiaj nic mądrego nie wymyślę, to po prostu pozdrawiam cała brygadę (muah :*)


I Nue !!!!!!!!! Nie kuś mnie co do bidy, bo się uginam powoli... ;)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr paź 28, 2009 2:01 pm
autor: unipaks
No właśnie , oglądam te fotki i mnie nachodzi myśl , że ta Apokalipsa wcale już nie taka znowuż Mała ;) ;D
Kawusie cudne jak w Pożegnaniu z Afryką - każda inna a wszystkie wspaniałe! :-*

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr paź 28, 2009 2:22 pm
autor: Nue
Mała, jak chodzi o swoje rozmiary, ale stadko się rzeczywiście powiększyło o 200% :P
Dziękujemy za dobre słowo i całuski! :)
alken - kable leżące luzem i do niczego niepodłączone jakoś nie cieszą się powodzeniem :P Wiadomo - no risk, no fun.

Neska dalej grucha, raz mocniej, raz słabiej, jutro idziemy do weterynarza. Zachowuje się niby normalnie, biega, ma apetyt, porfiryny brak, kichania brak. Tylko to 'gadanie', od którego ostatnio już zaczynają przechodzić mnie ciarki... Boję się, że to coś poważnego :( Jedno świństwo zoperowane, ale co, jeśli kolejne wylazło gdzieś w płucach :'( ?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr paź 28, 2009 2:29 pm
autor: unipaks
Oby wet niczego nie wysłuchał!
Teraz chłodem jakoś tak jedzie i te nasze ogonki mogą się myślę łatwiej podziębić, więc musimy na nie bardziej uważać.
Co do ładowarki , nasze panny czasem przechodzą ponad leżącymi w poprzek kabelkami , a czasem jednak potrafią zahaczyć o nie ząbkiem - zależy jaki mają w danej chwili humor :P

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr paź 28, 2009 10:01 pm
autor: ol.
Niech czym prędzej weterynarz wykluczy te czarne wizje, nawet nie wolno o czymś takim myśleć.

Załapała coś jesiennego, poczętego w plusze i chłodzie. Poradzicie i będzie dobrze. Tego życzę :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw paź 29, 2009 4:10 pm
autor: *Delilah*
Neska dalej grucha, raz mocniej, raz słabiej, jutro idziemy do weterynarza. Zachowuje się niby normalnie, biega, ma apetyt, porfiryny brak, kichania brak. Tylko to 'gadanie', od którego ostatnio już zaczynają przechodzić mnie ciarki... Boję się, że to coś poważnego :( Jedno świństwo zoperowane, ale co, jeśli kolejne wylazło gdzieś w płucach :'( ?
No nie pisz tu takich rzeczy,bo zawalu dostaniemy! Z czarnowidztwem precz!
Na pewno to jakas lekka infekcja, na wszelki wypadek moze RTG zrobic?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw paź 29, 2009 9:53 pm
autor: Nue
Złą pańcią jestem. Nie poszłam dziś ze szczurą do weterynarza.
A stało się to tak:
Wczoraj wieczorem gruchanie Neski osiągnęło apogeum. Do weta - za późno, zresztą nasz wet przyjmuje tylko we wtorki, czwartki i piątki od 16 do 19.
Pozostało mi tylko to forum... i enro w szafce, pozostałości jeszcze z okresu pooperacyjnego Nesi.
Po pierwszej dawce antybiotyku szczur po dwóch godzinach jak nowonarodzony. Zero gruchania. Cisza. Po prostu nie mogłam uwierzyć. Dzięki matce naturze za szczurzą błyskawiczną przemianę materii...
Neska będzie dostawać antybiotyk jeszcze przez 5-6 dni. Plus echinacea i osłonowo acidolac. Póki co ostrożnie powiem, że jest nieporównywalnie dobrze.
I co? Posypią się na mnie gromy za tę samowolkę?