Strona 39 z 41
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt kwie 12, 2013 7:42 pm
autor: Maszka
No panny już niedługo - bardzo się cieszę, że obie będą świętować

Medorce chyba się guzik pojawił, pod łapką, ale mały, w ogóle mam wrażenie, że zmalał ostatnio, także kciuki proszę by nie rosło ! Postaram się o jakiś filmik na drugi roczek, co by pokazać jakie dzielne i sprawne
A dziś trafiły do mnie potworki na chwilę:

dziewczęta

i chłopcy.
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob kwie 13, 2013 5:50 pm
autor: ol.
Guzek nie dość, że ma nie rosnąć, to jeszcze - precz niech się wynosi !
Medo i Marszko - ponieważ jutro nie będę miała możliwości - przyjmijcie już dziś najserdeczniejsze życzenia - nóżek co niosą wysoko, nosków co znajdują smaczności, boczków dopieszczanych kochającą dłonią i zawsze przyjaznym zębem
Zdrowia, zdrowia, zdrowia dziewczynki
Co do tych dzieciaczków - w głowie mi się nie mieści w jakich musiały przebywać warunkach, żeby w takim wieku być już w tak zaawansowanej chorobie...
Niech już im odtąd będzie wspólną drogą - z dobrymi ludzmi !
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: czw kwie 18, 2013 6:57 pm
autor: Maszka
Za życzenia serdecznie dziękujemy! Dopieszczane boczki mają zapewnione, zdrowia nam się dużo przyda. Guzek na razie jest jaki był, raczej nie rośnie - czyli jest dobrze!

Beżorki rozleniwione

w miłym towarzystwie

Kander standardowo

przystojniacha.
I chciałam powiedzieć, że straszenie szczurów nieszyciem im już żadnego hamaka jak zeżrą - działa! Hamak, a nawet dwa - żyją!
Maluszki sklepowe - sklep twierdził, że leczone - no ale nie wyszło

Teraz trafiły do vivowego DT do Wrocławia, aktualnie leczone i szukają swojego ludzia

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: czw kwie 18, 2013 8:38 pm
autor: ol.
http://imageshack.us/photo/my-images/189/img7796b.jpg/ ja tu pilnuję !
http://imageshack.us/photo/my-images/820/img7780q.jpg/ łapka Medorkowa, to wtulenie... (stanęły mi właśnie przed oczami poleżenia Grenadyny z Asche...)
Cudownie jest wiedzieć tak zrelaksowane dziewczynki w swoich apartamentach (dopatrzyłam się nawet mojego ulubionego mostka

), na swoich mężczyznach podparte... Dwie wspaniałe wojowniczki
Zaś brunatne...

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pn kwie 22, 2013 5:24 pm
autor: Maszka
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt kwie 26, 2013 4:52 pm
autor: ol.
Makszo, jakie one są powabne
http://imageshack.us/photo/my-images/546/img7850ib.jpg/ !
Nic dziwnego, że chłopcy nie mogą się powstrzymać !
http://imageshack.us/photo/my-images/834/img7874s.jpg/ Kander się zaraz rozpłynie
a Hugonek czujnie strzeże
http://imageshack.us/photo/my-images/526/img7861dl.jpg/
A jak im jeszcze dziewczyny zrobią tak
http://imageshack.us/photo/my-images/19/img7882a.jpg/ to jest już idealna kupa szczęścia
Wszytskiego dobrego Wam
no właśnie.. nie ma ?.. otwiera mi się zablokowany przez eMI
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz kwie 28, 2013 9:47 am
autor: Maszka
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: ndz kwie 28, 2013 5:39 pm
autor: ol.
Maszka pisze:no właśnie.. nie ma ?.. otwiera mi się zablokowany przez eMI
hmm, i co ja teraz mam z tym zrobić..?
może zmienić podkład ? tutaj widać, że są ograniczenia na prawach autorskich
Bezjajecznemu odbija

no co on ?!
Niech Kander z Marszą wytłumaczą bardziej

Wymizaj ode mnie ciepło delikatną Medorkę
Korek prezentuje się wspaniale !
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: czw maja 02, 2013 9:43 am
autor: Maszka
Wyłączyłam dźwięk zupełnie, już można zobaczyć
Ja zupełnie zapomniałam! Kiedy Beżyny kończyły 2 latka, Kander kończył przecież swój pierwszy rok! Teraz Hugo jakoś kończy roczek, bo jest młodszy od Kandra o około miesiąc.
A Hugo to taki mięśniak, głupiutki. Czepia się tych szczurów, wszędzie się panoszy. Gryzie Kandra, łapie za kark, ciągnie skórę, puszcza, łapie, cięgnie, puszcza. Kander oczywiście oaza spokoju, nie zareaguje i dopóki nie krzyknę "Hugo!" to Hugo nie przestaje. I tak kilka, kilkanaście razy podrząd potrafi. Beżyny także goni.. I zupełnie nie wiem o co chłopakowi chodzi

To że mnie nie lubi, to się przyzwyczaiłam (i tak się cieszę, bo już przecież od kilku miesięcy mnie nie chapnął!), ale ze szczurami zawsze pięknie się dogadywał

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt maja 03, 2013 8:19 pm
autor: ol.
No to jeszcze raz wszystkim - urodzinowe STO LAT !
Szczurza psychologia to czasami ciężki kawałek chleba

Mam nadzieję, że u Hugo to tylko jakiś taki wiosenny przypływ źle skierowanej energii... Za piórkiem latał jak duży dzieciak a tu takie rzeczy o nim słyszę ! Dobrze, że chociaż na Twoje upomnienia reaguje.
A na filmiku - wesoło

Po beżynach nie znać, że cokolwiek im dolega poza dylematem który kawałek zielonego najsmaczniejszy

No i wiemy też już kto jest największym poznańskim mizakiem

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: pt maja 03, 2013 10:05 pm
autor: Maszka
Dziękujemy
Generalnie Hugo się sadzi, w stadzie nikt się nim nie przejmuje, patrzą na niego pobłażliwie i pozwalają na wszystko - w końcu najmłodszy, a najmłodszym wszystko wolno

(chyba ze wszystkich to ja się najbardziej nim martwię...)
A Kander... Kander taak, to złoty szczur wręcz - ma wszystko czego trzeba z charakteru. Kocha szczury, człowieka swojego też, zawsze wybiegnie na przywitanie, zawsze ma choć chwilę na pieszczoty, zawsze zareaguje jak się zawoła, zawsze ma masę energii no i jak na prawdziwego szczura przystało jakąś małą wadę też musi mieć - żre pręty na potęgę! Ale ponadto jest pięknym agutem, więc wszystko można mu wybaczyć
A z mniej ciekawych wieści - ten guzek u Medorki między przednimi łapkami - to jednak dwa guzki

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob maja 18, 2013 8:49 am
autor: Maszka
Medorka i jej dwa guzki - nie wiem czy się coś jeszcze po bokach nie tworzy, bo są jakieś zgrubienia.. Te między łapkami nie rosną, ale.. mała przysadką martwi

Zaczęła przysiadać znowu tyłkiem, pyszczkiem bliżej podłogi chodzić, jedzonko trzymała w łapkach ale łapki wspierała podłoga, miała problemy, aby się dokładnie umyć, bo łapki nie zawsze słuchały. Zwiększyłam jej bromergon do 3/4, dostała już dwie takie dawki. Jest trochę lepiej, nie jest już taka otumaniona, a łapki są bardziej posłuszne i sprawne. Objawów bólowych żadnych na szczęście nie ma. Jednak przysadkowy nawrót decyduje już za mnie, żeby na zabieg jej nie słać.
Marszeńka jak zwykle za siostrą goni - guzek na boczku i to już większy niż u Medy. A ją z zabiegu dyskwalifikuje poprzedni zabieg i reakcja jej organizmu po nim.
Kander i Hugo mieli chwilę przerwy w bojach, ale znów marudzą, teraz częściej Kander podgryza kolegę i dosadnie mu tłumaczy swoją rolę.
I chociaż jeden który niczym nie martwi na razie:

I sobie na takiej 25m, wszędzie plątającej się taśmie spacerujemy, bo mimo świetnych terenów zielonych otaczających forty, to jednak otaczają nas też 3 duże ulice, a kawałek dalej tory, a to mały głupek jest, także wolę mieć jakiś element nas łączący

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: sob maja 18, 2013 2:57 pm
autor: ol.
Ech, mam wrażenie jakby dzieciaki otworzyły sezon na martwienie ;(
Też bym się bała dawać siostry na zabieg przy tak delikatnej równowadzie przysadkowej...
Łapki wspomożone bromergonem poniosą dziewczyny żwawo i daleko jeszcze,
tylko niechże już ciężej im nie będzie, niechże przestaną rosnąć te guziska
Ćwirille moc uścisków Wam przesyłam !
Re: Moje Pierdoły kochane;D
: wt maja 28, 2013 5:57 pm
autor: Maszka
Medorki już nie ma

Re: Moje Pierdoły kochane;D
: wt maja 28, 2013 9:10 pm
autor: ol.
Mam nadzieję, że sen przyszedł spokojny, Medorko...
bo zasługiwałaś na taki, dzielna biała ptaszyno ;*
[^]