Łączenie szczurów i ewentualności z tym związane

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Osna
Posty: 330
Rejestracja: pn lip 01, 2013 12:48 pm
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Osna »

peggy_cinamon pisze:Mam problem. W poprzednią sobotę zapoznałam dwie szczurzyce. Spały całą noc na neutralnym gruncie, w prysznicowym brodziku. Megii (moja starsza, pierwsza szczurzyca) nie zwracała uwagi na Peggy (nową). Peggy wyraźnie była przerażona, choć jest tylko trochę mniejsza i młodsza. Kolejnego dnia przygotowałam im czyściutką klatkę, wpuściłam do niej szczury i zaczęły ustalać hierarchię. Nie byłoby w tym problemu, gdyby nie fakt, że Peggy nie poddała się i starsza szczurzyca zaniechała dominacji, była przyjaźnie nastawiona, może wręcz sama dała się młodszej zdominować. W każdym razie w momencie bójek wsadzałam je do transportera, gdzie kwitła miłość, iskały się, spały przytulone. Niestety w klatce sytuacja diametralnie pogarszała się z dnia na dzień. Dzisiaj w nocy młodsza piszczała niemożliwie często, stawia się Megii, a ta ją goni i gryzie. Dziś po południu dałam je do transportera, by się wyciszyły, ale Megii zaczęła odpowiadać na ataki Peggy, dziabnęła ją w ucho (polała się krew), w ogon (też krwawy zamach), mała ma dużo ranek po ugryzieniu i gdzieniegdzie leży jej futerko... Aktualnie są rozdzielone, Peggy od razu zasnęła spokojnie, czego nie robiła w klatce z Megii. Starsza tak samo... Nie wiem co robić, wszystko szło zgodnie z planem, uwierzyłam ich sympatię gdy się iskały w transporterze. Najbardziej przeraża mnie ta agresja wywołana strachem u Peggy... Co robić dalej? O0
Cytuję z prośbą o odpowiedź na na ten post, bo sama mam podobny problem.
"Podobny", bo na szczęście bez agresji i rozlewu krwi. Łączę już kawał czasu moich półrocznych chłopców z półtora rocznym Białasem od smeg, choć już też trochę moim :D. W skrócie wygląda to tak, że na krześle jest miłość okraszona iskaniem i przytulaniem. Na wybiegu z kolei, gdzie Kuba ma warunki do rozpędzenia swojej młodzieńczej energii, Białas na sam jego widok nieruchomieje ze strachu, a gdy tylko Kuba zbliża się do niego, żeby się połasić, z wrzaskiem ucieka. :/ Po paru dniach przekonałam się, że Kuba ma nieskończone pokłady cierpliwości, mimo tego okropnego wrzasku, który nawet mnie przyprawia o palpitacje serca, nie robi nowemu koledze krzywdy, więc dałam ich do wspólnej klatki. Żeby Białas nie miał okazji do ucieczki, zlikwidowałam wszystkie mebelki. W klatce też Białas też wrzeszczy, ucieka, chodzi po prętach... a później widzę ich rano wspólnie śpiących obok siebie przytulonych całą trójką. Tylko na krześle jest spokój, pewnie dlatego, że Kuba nie bryka.
Łączę już miesiąc i widzę drobne postępy. Białas już nie krzyczy tak często, ucieka na mniejsze odległości, nie nieruchomieje już i sobie chodzi, zwiedza a nawet podchodzi do Kuby go poniuchać, o ile to on nie podchodzi do niego. Powoli, powoli... myślę, że będzie dobrze. Przykre tylko trochę to, że przyjazne, radosne zachowanie Kuby, Białas interpretuje jako akt agresji.
Może macie jakieś pomysły prócz uzbrojenia się w cierpliwość?
Ze mną: Jakub i Mieszko.
Odeszły śp. Gacek, Stefan, Ireneusz, Białas, Bronisław i Anatol. [*][/size]
jruci
Posty: 5
Rejestracja: pn gru 23, 2013 12:46 pm
Lokalizacja: Police

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: jruci »

Witam. Mam takie pytanko. Mam samiczkę około 10 miesięcy. W sobotę kupilismy drugą- maleńką nie wiem ile może mieć. No i mam problem z łączeniem. Nie wiem czy mam reagować czy nie. Tzn. "zaprzyjaźniamy szczurki na neutralnym terenie. Wczoraj potrafiły leżeć blisko siebie, spać. Mała nawet myła starszej ogonek itd. Ale ta co jakiś czas ją atakuje. Włazi na nią, chyba gryzie. Mała przeraźliwie piszczy, sztywnieje. Nie wiem czy mam reagować czy nie. Do tej pory hałasowałam. Czy ze względu na to, że druga szczurzyca jest taka mała, to ta może ją zagryść? Pewnie dla niektórych moje pytania wydają się głupie, ale ja w tej kwestii jestem "ciemna" i przeraża mnie ta cała sytuacja. Proszę o rady co robić :-\
Ladyviii
Posty: 5
Rejestracja: pn lis 25, 2013 12:09 am

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Ladyviii »

"Więc nie jest to przepis w 100% skuteczny, ale na pewno w 98% tak i jest on chyba i tak najlepszy."
Tym sposobem łączyłam moich dwuch samczyków i się okazał sposób skuteczny na 100% ale wydaje mi się, że zależny jest od charakteru szczurkow oraz naszego zaufania im ;)
Kocham moje miski ;)
pozdrawiam i polecam ten sposób ;)
fey
Posty: 1
Rejestracja: ndz gru 29, 2013 8:51 pm

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: fey »

Witam!
Nie wiedziałam czy powinnam pisać o tym tutaj, czy założyć nowy temat ale w końcu postanowiłam, że napiszę tu.
W sumie nie wiem od czego zacząć, ale sprawy mają się tak. Z racji tego, że kilka dni temu niestety musiałam pożegnać się z jednym z moich dwóch szczurków postanowiłam przygarnąć osamotnionej (1 rok, 10 miesięcy ) sierotce młodszego towarzysza. Nowy szczurek ma około 4,5 miesiąca. Łączenie przebiegało pomyślnie... do czasu. Jak stanęliśmy na etapie umieszczenia chłopaków w jednej klatce zaczęły się jazdy, posypało się trochę sierści, młody na początku próbował zdominować Luci'ego aż w końcu ten się wkurzył i pognał - szarżując tyłkiem - młodego na piętro klatki, każda próba zejścia nowego kończyła się właśnie taką reakcją. W efekcie młodszy szczurek jest przerażony i boi się zejść a jak tylko widzi Luci'ego dostaje ataku paniki, sztywnieje i strasznie popiskuje. Co prawda dzisiaj jest już spokojniej - Luci zaprzestał 'szarżowania', ba, zaczął najzwyklej w świecie olewać (chociaż myślę, że to z powodu zwichniętej łapki, niestety w nocy w pewnym momencie zrobiło się dość ostro i Luci się poobijał) nowo przybyłego który dzisiaj nawet pokusił się o przeniesienie się z piętra o stopień niżej na drabinkę, ale dalej boi się wyjść 'na środek klatki' a jak widzi Lucka to hajda, znowu barykaduje się na piętrze.
Problem polega na tym, że nie bardzo wiem co powinnam teraz zrobić - czy zostawić chłopaków tak jak są teraz i mieć nadzieje, że coś ruszy czy w jakiś sposób interweniować. Szczerze mówiąc, wygląda to tak, że straciłam nadzieje na to czy uda mi się ich 'zakolegować' - staruszek ma w głębokim poważaniu nowego kolegę a z drugiej strony młodszy szczurek jest przerażony i jak już pisałam, odmawia wychylenia nosa poza piętro/drabinkę. Byłabym wdzięczna za jakąkolwiek radę. ;]
nesti
Posty: 32
Rejestracja: pt wrz 13, 2013 6:57 pm

Szczury sie nie lubią. POMÓŻCIE :( PRÓBOWAŁAM JUZ WSZYSTKIEG

Post autor: nesti »

Otoz mam Frodo od wrzesnia, Dzampi od listopada. Szczurki od poczatku sie nie polubily. Frodo nastroszyl sie i chcial pogryzc malca, wiele razy probowalam je pogodzic. Na marne jak sie okazalo. On zawsze atakowal mniejszego. Frodo jest kochny i czuly dla mnie, nigdy mnie nie ugryzl, nawet jak mocniej go zlapalam itd.. Moglam robic mu co chcialam... Laskotac, glaskac a on nic.
Zas dla Dzmpiego jest okropny.. Probowalam wszystkiego, mylam klatke, zapaachy od ciast, neutralne tereny itd..
To nic nie pomaga!! Porbowalam naprawde wszystkiego., wiele razy. Dzampi siedzi w malutkiej klatce, Frodo w metrowej kroliczkowce, mam jeszcze dwie klatki ze skoczkami wiec mam w domu safari..
Chce ich pogodzic bo inaczej bede musiala oddac jednego z nich a nie chce, kocham ich obydwu. Dzampi jest typem dzikuska, lubi spac, a jesc to juz calkowicie chociaz jest chudziutki, Frodo to kawal chlopa chociaz je miej. Dzampi nie lubi biegac, zwieedzac tylko lizac paluchy, tulic sie. Jednak przez te cale laczenie strasznie boi sie Frodo. Dzis znow probowalam to jak tylko go zobaczyl zaczal piszczec. Szukalam po raz kolejny informacji w necie. Wzielam Frodo, przewrocilam na plecy i trzymalam. Po chwili przestal sie opierac. Teraz to on boi sie Dzampiego. Dzampi na jego widok piszczy, wywala zeby, trzeszczy nimi, Zas Frodo odwraca glowe i zwiewa gdzie pipeprz rosnie.
Trzymalam jednego w jednym reki, drugiego w drugim... Dzampi wywalal zeby, piszczal, trzeszczyl nimi i lapkami trzymal lapki Frodo. Frodo zas odwracal twarz, bal sie i chcial uciekac. Nie wiem ktory bal sie ktorego bardziej Dzampi na sam widok Frodo piszczy jakby go ze skory obdzierali, nawet gorzej. Nie da sie tegom opisac
Co mam robic? Blagam, pomozcie. Nie chce ich oddawac :CC
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: smeg »

Czy Frodo i Dżampi kiedykolwiek się pogryzły, tak żeby krew leciała? Wydaje mi się, że za bardzo panikujesz, rozdzielasz je za szybko i nie dajesz im ustalić hierarchii. Trzymanie każdego w innej ręce i zmuszanie ich do kontaktu też nic nie da, bo to one muszą ustalić, na jakich zasadach będzie wyglądać ich znajomość. Daj im tydzień odpoczynku, postaw klatki daleko od siebie, w tym czasie codziennie wymieniaj im szmatki między sobą i fragmenty ściółki, żeby przyzwyczajały się do zapachów. Potem pozwól spotkać im się na neutralnym gruncie, czyli terenie, który nie należy do terytorium żadnego z nich. Nie może to być w pokoju, w którym na co dzień biegają! Może być np. w wannie wyłożonej ręcznikiem (jeśli nie wyskakują), w brodziku, na wysokim stole, w wysokim kartonie albo łóżku z którego nie potrafią zejść. Ważne żeby teren był na tyle mały, żeby nie mogły się ganiać. Gonitwy wzmagają agresję i strach. Nie mogą też z niego uciekać/zeskakiwać. Postaw oba i daj im się zapoznać. Niech się stroszą, zgrzytają zębami, biją się i piszczą. Dopóki nie poleje się krew - nie rozdzielaj! Takie spotkanie, jeśli szczury nie gryzą się do krwi, powinno trwać ok. 2-3 godziny, im dłużej tym lepiej. Kontynuuj codziennie, dopóki nie pojawią się oznaki sympatii - iskanie, przytulanie. Jeśli już czasem się biją, a czasem iskają, możesz je zamknąć razem w transporterze, wtedy będą musiały być blisko siebie i zżyją się bardziej.

Jeśli pogryzą się do krwi, klaśnij żeby je przestraszyć albo podnieś jednego ze szczurów przez ręcznik albo kocyk, żeby niechcący w szale nie ugryzł Ciebie. Oddziel do osobnych klatek, rany popsikaj Octaniseptem, zazwyczaj u szczurów goją się bardzo szybko. Po tygodniu spróbuj jeszcze raz.

Jeśli nic nie będzie nadal pomagało, wykastruj oba szczury. Są teraz w trudnym okresie, dojrzewają, więc hormony mogą dodatkowo wzbudzać w nich agresję i uniemożliwiać połączenie.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
jruci
Posty: 5
Rejestracja: pn gru 23, 2013 12:46 pm
Lokalizacja: Police

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: jruci »

Jestem na etapie łączenie dwóch dziewczynek. Już myślałam, że będzie dobrze, i znowu .....
Otóż starsza ma około 10 miesięcy. Młodszą mamy od 21.12. Łączenie trwa więc od 3 tygodni- było już chyba wszystko- neutralny teren, smarowanie zapachem. Neutralny teren jak już poznały zmieniałam. Nawet numer z transporterem- po takim doświadczeniu miałam wrażenie, że coś ruszyło. Kitka- ta starsza, rzadziej rzucała się na małą- nigdy nie było zresztą to nic groźnego- takie dociskanie do ziemi, pokazywanie kto rządzi. Tylko czasem mała się zdenerwowała i się pokotłowały troszkę- ale nigdy nie było rozlewu krwi. Mniej więcej od piątku pojawiły się czułości- jedna drugą czyściła i takie tam, nie spały ze sobą, raczej tak obok. Więc w poniedziałek wieczorem postanowiłam, że czas na wspólną klatkę. Klatka jest nowa, duża... Żadna nie jest na terytorium, które zna, ale... tu znowu są bójki. Ale co dziwne, gdy wzięłam je na neutralny teren- żadnej agresji. Zabrałam im z klatki szmatki- hamaczki i takie tam i nie wiem czy nie był to błąd- mała straciła schronienie. Przed chwilą zauważyłam, że mała ma ranę na łapce. Tylko nie wiem kiedy powstała- w nocy gdy miały hamaczki mała weszła na hamak Kity i była bójka, albo jak byłam w pracy i nie miały już hamaków.
I tu proszę o radę bardziej doświadczone osoby- co dalej? Zostawić je w klatce? Dać tylko małej hamaczek (Kitka na niego nie wchodzi) ? Dać obu ? Odizolować znowu? wkładać do wspólnej klatki tylko kiedy mogę interweniować w razie kłótni? Wiem, że to dużo pytań, ale mam już mętlik w głowie....
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: sliwkowapanna »

Czytam i czytam...nie umiem podjąć decyzji. Mam szczurka Dumbo, od kwietnia zeszłego roku czyli już 9 miesięcy. był sam(linczować proszę nie, już się kiedyś nasłuchałam). Chcę ogonkowi jednak sprawić "przyjaciela". Tylko czy nie będzie to za duża różnica kiedy wezmę 2-3miesięcznego samca? oczywiście nie dam go od razu do klatki starego, "zasady" oswajania z drugim szczurkiem czytałam już nie jedne, ale chodzi o to czy jest jednak możliwe połączyć ich skoro jest taka różnica wieku... bo czytałam, że jest to w takiej różnicy bardzo trudne, ale czytałam też kilka wypowiedzi, że może się udać. Harry jest raczej spokojny, czasem nawet leniwy, więc chyba nie powinien atakować nowego...ale po tym jak kiedyś przez moją nieuwagę dziabnął jedną z myszek(niefortunnie znalazł się niedaleko jednej z nich), po prostu przeraża mnie ich pierwsze spotkanie...
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Awatar użytkownika
zielona_owca
Posty: 142
Rejestracja: pn lis 05, 2012 7:11 pm
Lokalizacja: Płock

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: zielona_owca »

Bierz śmiało, między moimi dziewczynami jest prawie 2 lata różnicy. Fakt, że w nocy lubią trochę dać sobie po mordkach, ale mam wrażenie, że to już "ot tak, dla zasady". A potem zastaję je śpiące i przytulone do siebie. Spraw Harremu kumpla. :D
Ze mną dwie księżniczki.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon

W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: sliwkowapanna »

boję się tego pierwszego "starcia", ale patrząc jak Harry się teraz zachowuje to odnoszę wrażenie , że "stracił ochotę" do czegokolwiek więc będe najprawdopodobniej brać.

o, żółwik za Płock:D
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Awatar użytkownika
zielona_owca
Posty: 142
Rejestracja: pn lis 05, 2012 7:11 pm
Lokalizacja: Płock

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: zielona_owca »

Oo jak fajnie, że ktoś z Płocka. ;)
Ze mną dwie księżniczki.
Rumba od: 20.11.2011
Urke od: 09.11.2013
Bianka
Bunia
Cynamon

W serduszku i gdzieś obok: Tosia, Kokunia.
Marika
Posty: 110
Rejestracja: sob gru 14, 2013 8:03 pm
Lokalizacja: Kraków / Bochnia

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Marika »

Według mnie powinna być to samiczka w podobnym wieku albo dwie młodsze.
Za TM: Perełka [*] Tartinka [*] Muffinka [*] Rodzynka [*]
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: sliwkowapanna »

a do mnie , a raczej do Harrego dołączył dzisiaj 3miesięczny chłopczyk:333 na razie nie wiemy jak go nazwać, ale ja nie o tym. na razie siedzi w osobnej klatce, jutro dopiero na neutralnym terenie się poznają. i jedyne co mieli styczność to widzieli się, oraz jak dotykałam młodego to potem głaskałam Harrego, który wąchał moją rękę jak szalony. to chyba normalne , że tylko wącha i nic więcej, zero agresji prawda, po prostu się zapoznaje z zapachem?:P strasznie się stresuję ich pierwszym spotkaniem;x
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Awatar użytkownika
Megi_82
Posty: 2126
Rejestracja: ndz paź 14, 2012 8:22 pm
Lokalizacja: Łódź

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: Megi_82 »

Moniaaaaa pisze:Ktoś jeszcze coś podpowie?
Ja powiem tak, czteromiesięczny szczur niby już prawie dorosły, ale jeszcze dziecięce fiu-bździu w główce ;) Nie wszystkie dorosłe szczury są zachwycone, jak im maluch bryka po głowie. Niektóre trafia wtedy jasny szlag ;) Dlatego ja też jestem za tym, że albo podobny wiek, albo jak młodziaki, to dwa. Przy czym podobny wiek to niekoniecznie dokładnie 9 m-cy, może być półroczniak albo roczniak :)
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38243

[*] Kluseńka, Czarnuszka, Pączek, Tulia, Liwia, Alutka, Tina, Czikita, Bajeczka, Filipek, Szarutka, Gadżet, Thau, Afri, Bąbelek, Dzidzia Rambo, Bulinka, Placuszek, Rudzinka, Bianuszka, Violetka, Wanilka, Lolcia, Tika, Lusia, Elżunia, Anuszka, Klekotek
Awatar użytkownika
sliwkowapanna
Posty: 286
Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
Kontakt:

Re: Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane

Post autor: sliwkowapanna »

a mnie się Harry obraził:( niby normalnie dropsy czy coś bierze, ale wywalił się dupką na nas i się gapi w ścianę , którą ma 2cm od klatki;p

i ogółem mam pytanie, bo już czytałam ten wątek paręnaście stron... czy to jak dotykam nowego i potem dotykam Harrego(starszego) to źle czy dobrze? bo czytałam, że Harry się przyzwyczai tak do zapachu nowego, a raz czytałam, że źle bo w ten sposób nastawia się do nowego negatywnie...i nie wiem, bo Harry obwąchuje mi rękę i kieszeń gdzie siedział mały i nic więcej żadnej reakcji.

+ drugie pytanie, mały czasem strasznie kicha... nic wcześniej mu nie było, czasami ma takie "napady". i nie wiem czy to przy transporcie trochę się nadziębił, czy może wina trocin Chipsi, bo mam bodajże jabłkowe(na które Harry nie reaguje negatywnie, ale może małego jakoś "uczulają")
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014 :)
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”