szczury.org

ostatnio przeczytałam "Middlesex" Eugenidesa. Gorąco polecam. Niezwykła historia pewnego genu. Świetnie sie czyta. no i jest grubaaaa czyli jest co poczytać.

yss:) co masz na mysli mowiac fantasy inaczej?:P juz nie badz taka tajemnicza i jak zachecasz, to wytlumacz przy okazji o co loto;)

maua czarna: jeszcze żaden recenzent nie zdołał jej do czegoś zaklasyfikować koniecznie zaopatrz się w całą serię. jest o uczniu szkoły katowskiej - i pomału książka zaczyna popadać w duszną oniryczność... opadają mi ręce, jak mam ją jakoś opisać i kończą mi się słowa. czyta się dość lekko, ale jest kompletnie obłąkana - odkrywa drugie dno i trzecie dno i dziesiąte różnych wątków... albo ludzi, albo miejsc, a to, że cię o tym uprzedzam, zupełnie nic ci nie da, bo te dna są totalnie nieprzewidywalne... i bardzo wciąga.
a że inaczej - bo jest to jakby świat teoretycznie średniowieczny, który nastał po upadku naszej cywilizacji? chociaż o tym nie ma ani słowa? ale można się domyślić. yyyy jak sobie ten cykl przypomnę, dostaję gęsiej skórki.

Właśnie czytam 14 część sagi o ludziach lodu xDxD (już raz przeczytałam wszystkie części - teraz czytam znowu xD) - moje ulubione książki.... Potem bedzie saga o czarnoksiężniku, a potem o królestwie światła <=== Margit Sandemo żądzi !!!!!!

Hm..ja tam lubię HP^^' i fantasy.
Teraz czytam: "Słodko-gorzka szesnastka" C. Karasyov, J.Kargman
Właśnie przeczytałam: V część Pottera

Villemoo pisze: Właśnie czytam 14 część sagi o ludziach lodu xDxD (już raz przeczytałam wszystkie części - teraz czytam znowu xD) - moje ulubione książki.... Potem bedzie saga o czarnoksiężniku, a potem o królestwie światła <=== Margit Sandemo żądzi !!!!!!

Czytałam tylko Ludzi Lodu ale za to kilka razy a niektóre czesci kilkanaście razy...
Margit Sandemo żądzi !!!!!! 

O tak !!! Margit roxxx xDxD

ja po raz n-ty czytam sagę:D:D:D popieram - sandemo rządzi:D:D
i po raz n-ty czytam sage o wiedźminie (mam podzielną uwagę:P) i sapkowski też rządzi:D:D

'Parada fiołków' Krystyny Siesickiej Jedna z niewielu książek tej autorki których jeszcze nie przeczytałam

Czytam "Piątego Elefanta" T. Pratchetta...i niestety bez rewelacji.

piąty elefant fajny był, no coś ty.
mniej śmieszny niż większość jego książek ale fajny czytając pierwszy raz też byłam rozczarowana, ale przy kolejnych doceniłam

ja ostatnio odświeżam sobie komiksy o wilq, i tytusa romka i a'tomka, takoż lema, ze dwie czy trzy lemowe opchnęłam, "nomów księgę wyjścia" pratchetta, "mgły avalonu" bradley, "ślimak na zboczu" strugackich, jakiś gałczyński i coś tam jeszcze, czyli kurde nic nowego, pasę się na własnych półkach, wszystko czytane po wielekroć....
no i nf jak zwykle, a w najnowszej nf jest opowiadanie roku czyli jak wymyślić nazwę dla rosyjskiego MASŁA "Masło" L. Kaganow.

co do wyżej wspomnianego wiedźmina, takze przeczytałam sagę z przyległościami. podobała mi się bardzo, ale najbardziej momenty z Ciri. Dla tych co podzielają mój gust polecam Achaję - Ziemiańskiego. Taki babski wiedźmin, ale zamiast czarowac główna bohaterka jest w armii, bo ją tatuś wysłał... sporo zabiegów dla zachęcenia mężczyzn, które mnie osobiście troche drażniły (bohaterki zwracają się do siebie per "dupeczko" i mnóstwo odwołań lesbijskich), mimo to trylogia jest tak ciekawa, ze pożera się ją jednym tchem!
kolejna pozycja z gatunku polskiego fantazy "załatwiaczka" mileny wójtowicz. pierwsza z planowanych 3 części. studentka wyjeżdża do rpacy do anglii i podpisuje umowe na bycie "załatwiaczką". jest kumpel to wampir i nie ma takiej rzeczy, której nie mogłaby załatwić - od słonia, po odzyskanie usuniętego serca...
gorąco polecam.
obecnie czytam "pudełko w kształcie serca" horror, syna s.kinga. pierwsze 70 stron pożatłam. zapowiada się nieźle

No ja obejrzałam Diune Lyncha i zapragnełam odświeżyć reszte - chyba faktycznie Diuna jest the best a kontynuacja takie sobie- Diune pamietam bardzo dobrze reszty niemal wcale , a wydaje mi sie ze czytałam całość albo przynajmniej jeszcze dwie części...

ofilka: też polecam Achaję, ale tylko 2 pierwsze części. Ostatnia jest bardzo polityczna i ma fatalne zakończenie. W Achai po prostu uwielbiam ten motyw z wojowniczkami jeżdżącymi konno w kusych miniówkach. Nie trudno się domyślić "pomieszania głowach" mężczyzn z przeciwnej armii

Ja się zabieram za Czarnoksiężnika z Archipelagu.
Czuję zastój w rozwoju osobistym i potrzebuję mocnego kopa. Słyszałam, że Czarnoksiężnik traktuje o dorastaniu i daje do myślenia. O niczym innym tak nie marzę!

w miniówkach?
nietrudno mi wyobrazić sobie otarcia po wewnętrznej stronie ud.
a która z tych książek jest dobrze napisana? bo mam alergię na kiepski styl :/

pani le giun np moim zdaniem pisze typowo po babsku. jakby się ślizgała. i nagina wydarzenia w książce do tego co jej się wydaje, że powinno nastąpić, a nie do jakiejś eee logiki czy prawdopodobieństwa....
to już wolę dorastanie endera [może mam skrzywienie - tez byłam genialnym dzieckiem] :> chociaż card też nie grzeszy hiperstylem, ale jest powiedzmy sobie znośny w swojej manierze.

najbardziej lubię jego 'mówcę umarłych'. o tak. wiele się można dowiedzieć.
jeszcze zależy co nazwiemy dorastaniem. bo 'siddhartha' hessego też jest niezły jeśli o to chodzi, i parę innych rzeczy....
i a propos le guin - nigdy, przenigdy nie wierzcie w to co kobieta pisze o dojrzewaniu mężczyzny. bo to zawsze będzie wyszlifowane kłamstwo wciskane siłą przez dziurę w woreczku żółciowym.

rzekłam.

o dziwo w drugą stronę to nie działa, nabokov tego dowiódł pisząc lolitę, może dlatego że nie starał się udawać że wie, co ona myśli i dlaczego. widział tylko co robi. i pisał to. [widział, oczywiście, jak tylko pisarze widują swoje postacie].
a już panną nikt tryzna mnie poraził. on wiedział. skąd? nie mam pojęcia. polecam. jedna z najlepszych książek jakie czytałam.