 
 Przyjdzie kiedyś takie dziecko z małym lwiątkiem i powie
"mama mama, patrz jakie ładne, zostanie u nas?"
"ale kochanie, to jest małe lwiątko. Nie mamy pieniędzy żeby je utrzymać, ono na pewno dużo je"
"e tam dużo. Będę wydawać na nie swoje kieszonkowe"
"no a jak kupkę zrobi to kto posprząta?"
"no ja posprzątam oczywiście mamusiu
 "
 ""ale my mieszkamy w bloku... a takie lwiątko potrzebuje dużo ruchu. Będzie mu u nas nudno"
"Czytałam w internecie że wcale tak dużo nie potrzebuje, wiesz? Zresztą będę z nim chodzić na spacery..."
"No dobra, ale jak ono urośnie to się nie zmieści!"
"E tam, zawsze chcieliście z tatą kupić dom na wsi
 "
 ""Ale nie mamy pieniędzy... A tak w ogóle to skąd masz tego lwa?"
"Z zoo..."
"To masz go tam natychmiast odnieść, tam mu będzie lepiej"
"Mama... Nie będzie
 Zresztą ja już go pokochałam i nie mogę żyć bez niego
  Zresztą ja już go pokochałam i nie mogę żyć bez niego   "
 ""I co ja mam z tobą zrobić..?"
i tak dalej i tak dalej......
Dzieci są okropne
 Mają głupie pomysły
  Mają głupie pomysły   Sama też miałam i mam
  Sama też miałam i mam   Ale warto czasem pomyśleć nie tylko o sobie ale też o biednych rodzicach którzy nagle są odpowiedzialni nie tylko za dziecko ale też za jego mały zwierzyniec. I co z tego że nie cierpią szczurów, nie mogą spać przez nie w nocy, śmierdzi im klatka i brakuje im pieniędzy na rachunki a tu jeszcze weterynarz.... Bo w końcu są dobrymi ludźmi więc za weterynarza zapłacą, nie będą okrutni.
  Ale warto czasem pomyśleć nie tylko o sobie ale też o biednych rodzicach którzy nagle są odpowiedzialni nie tylko za dziecko ale też za jego mały zwierzyniec. I co z tego że nie cierpią szczurów, nie mogą spać przez nie w nocy, śmierdzi im klatka i brakuje im pieniędzy na rachunki a tu jeszcze weterynarz.... Bo w końcu są dobrymi ludźmi więc za weterynarza zapłacą, nie będą okrutni.Ale uważajcie czy Wy dla Waszych rodziców nie jesteście









 
						



 ale to już sprawa na inny temat). Widziałam jak trzęsły jej się ręce kiedy zapaliła papierosa (jak moje dzieci będą mnie tak stresować to chyba się ich pozbędę ;P). i co? Na drugi dzień rano, jak się obudziłam zobaczyłam matkę stojącą nad klatką i gadającą do szczurka
  ale to już sprawa na inny temat). Widziałam jak trzęsły jej się ręce kiedy zapaliła papierosa (jak moje dzieci będą mnie tak stresować to chyba się ich pozbędę ;P). i co? Na drugi dzień rano, jak się obudziłam zobaczyłam matkę stojącą nad klatką i gadającą do szczurka 


