Kander i Hugo!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Moje Pierdoły kochane;D
ja tym bardziej na to liczę : )
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Re: Moje Pierdoły kochane;D
urocze sa
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Moje Pierdoły kochane;D
PRZYJECHAŁY! Mamy eLki w domu!
To ja Wam je krótko przedstawię (no na tyle co mogłam stwierdzić po 2,5 h ;P)
Labonita - standard, russian blue, self
Kobitka jest wspaniała! Podczas podróży koniecznie chciała wychodzić na ręce z pudełka i nie mogła usiedzieć na dupci. W domu otworzyłam pudełko na biurku, dziewuchy wyszły. A co tam ja im nie dam odpocząć po podróży - 5 min się nacieszę jak latają po biurku, potem dałam im spokój. No i Laboni miała cudowną zabawę w berka za moją ręką - w ogóle nie miała dosyć Potem koniecznie chciała zwiedzić cały pokój - a ja niedobra ograniczałam je do biurka. No ale ja, że byłam blisko to służyłam za jakąś atrakcją. W klatce do najciekawszych rzeczy można zaliczyć "dziurę" między narożnikiem klatki, a "okrągłym narożnikiem" kuwety. Jak drzwiczki klatki się otworzy to już leci na ręce. Najbardziej podoba jej się przesiadywanie na ramieniu i wąchanie mojej powieki
Lamja -standard, black, berkshire? Niski varieberk?
Też cudowna, ale trochę wycofana - na razie, myślę że się jeszcze rozkręci Biegała po biurku, czasem do mnie podlatywała i również bez problemu dała się brać na ręce i głaskać. Ramię jej za bardzo nie odpowiada - woli zgięcie ręki i schować nosek w łokieć W klatce jako pierwsza ruszyła do miski i poidełka. Odważnie skacze, lata, biega po klatce. Po prętach, gdy schodzi do nie w dół lekko na ukos, tylko bezpośrednio w pionie i to z dużą szybkością. A gdy ma zejść po prętach pionowych to po nich zjeżdża jak po pionowej zjeżdżalni Patrząc na nią co ona wyprawi w klatce to czasem też mam stracha Wzięła przykład z siostry i korzystała z dziury - klatka-kuweta. Próbuje przegryźć wszystkie druty coś podtrzymujące, ale sznurków się nie tyka
I wyczekiwane zdjęcia:
Lamisiowy brzuchol:
Laboni:
I siostrzyczki razem:
Na razie koniec bo wolno się wszystko ładuje;/
A Merch, dziękuję bardzo za tak wspaniałe kobity!
To ja Wam je krótko przedstawię (no na tyle co mogłam stwierdzić po 2,5 h ;P)
Labonita - standard, russian blue, self
Kobitka jest wspaniała! Podczas podróży koniecznie chciała wychodzić na ręce z pudełka i nie mogła usiedzieć na dupci. W domu otworzyłam pudełko na biurku, dziewuchy wyszły. A co tam ja im nie dam odpocząć po podróży - 5 min się nacieszę jak latają po biurku, potem dałam im spokój. No i Laboni miała cudowną zabawę w berka za moją ręką - w ogóle nie miała dosyć Potem koniecznie chciała zwiedzić cały pokój - a ja niedobra ograniczałam je do biurka. No ale ja, że byłam blisko to służyłam za jakąś atrakcją. W klatce do najciekawszych rzeczy można zaliczyć "dziurę" między narożnikiem klatki, a "okrągłym narożnikiem" kuwety. Jak drzwiczki klatki się otworzy to już leci na ręce. Najbardziej podoba jej się przesiadywanie na ramieniu i wąchanie mojej powieki
Lamja -standard, black, berkshire? Niski varieberk?
Też cudowna, ale trochę wycofana - na razie, myślę że się jeszcze rozkręci Biegała po biurku, czasem do mnie podlatywała i również bez problemu dała się brać na ręce i głaskać. Ramię jej za bardzo nie odpowiada - woli zgięcie ręki i schować nosek w łokieć W klatce jako pierwsza ruszyła do miski i poidełka. Odważnie skacze, lata, biega po klatce. Po prętach, gdy schodzi do nie w dół lekko na ukos, tylko bezpośrednio w pionie i to z dużą szybkością. A gdy ma zejść po prętach pionowych to po nich zjeżdża jak po pionowej zjeżdżalni Patrząc na nią co ona wyprawi w klatce to czasem też mam stracha Wzięła przykład z siostry i korzystała z dziury - klatka-kuweta. Próbuje przegryźć wszystkie druty coś podtrzymujące, ale sznurków się nie tyka
I wyczekiwane zdjęcia:
Lamisiowy brzuchol:
Laboni:
I siostrzyczki razem:
Na razie koniec bo wolno się wszystko ładuje;/
A Merch, dziękuję bardzo za tak wspaniałe kobity!
Re: Moje Pierdoły kochane;D
No cudne są, nooo! Lamja ma piękny brzuszek, ino całować!
Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
Re: Moje Pierdoły kochane;D
rewelacyjne sa
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 44#p793844 -Wąsate Mordki moje
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
."Nie ma znaczenia ile masz pieniędzy, ani ile rzeczy, możesz być biedakiem, ale mając psa jesteś bogaty" - /Louis Sabin/
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Tu są siostrzyczki mojego eLka:) Śliczne pannice
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Nooo, ja o tej czarnej to powiem tylko tyle, że mała spryciula jest Przez kilka dni miałam okazję doglądać merchowe szczury w jej domu, przez co poznałam osobiście słodkie eLki. Klatka, w której mieszkała Gabrysia i jej dzieci jest długa, pozioma i stosunkowo niska, a w dachu ma drzwiczki, przez które się do niej dostawałam, żeby dać jedzenie itd. (bo przez boczne nie sposób było odgonić się od maluchów) I co? Lamja bardzo szybko zorientowała się, którędy można wyjść. Wspinała się 4 łapkami po ścianie klatki i w momencie, gdy dochodziła do sufitu, puszczała się łapkami tylnymi, po czym wisząc na łapkach przednich przechodziła po suficie do otwartych drzwiczek. Inne uczepiały się sufitu wszystkimi 4 łapkami, ona jako jedyna udawała, że jest małpką
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Dziękujemy za te miłe słowa
Lamja teraz taka trochę zmęczona i przestraszona jest, więc pewnie całego sprytu nie pokazała. Były wypuszczone do łazienki wszystkie trzy. Od Laboni się opędzić nie mogłam. Cały czas wchodziła na mnie, łaziła po mnie albo chowała się w golfie. W końcu uciekłam na ubikację, to próbowała się po kafelkach, po ścianie wspinać. A gdy zobaczyła, że moja ręka zwisa to już się wdrapywała A Lamja (jak jeszcze siedziałam na podłodze) to czasem przyszła, położyła się na moich udach a ja ją głaskałam - ona się rozpływała Ale większość czasu jednak spędziła za toaletą, w kącie. Potem przyszła tam Szajba i razem sobie tam siedziały, potem Szajba zasnęła. A Lamja była zadowolona bo od każdej strony coś miała (ściana-ściana-szczur). Laboni czasem do nich podbiegała i się wpychała, a Szajba tylko piszczała coś w stylu" "no spadaj dzieciaku, ja tu próbuję spać!" A wracając do początku, gdy siedziałam na podłodze, próbowałam szczury wszystkie odpędzić, żeby zajęły się sobą i nie były zazdrosne. Laboni wpychała się do mnie na chama. Szajba od czasu do czasu wpadała. No a Lamja zobaczyła, że gdy weszła na rurkę od kaloryfera i wahała się jak zejść to podałam jej rękę. Wtedy mogła się na mnie wdrapać. No i gdy miała ochotę do mnie wpaść to wskakiwała na ową rurkę i czekała aż ją wezmę. Mądrala
Lamja teraz taka trochę zmęczona i przestraszona jest, więc pewnie całego sprytu nie pokazała. Były wypuszczone do łazienki wszystkie trzy. Od Laboni się opędzić nie mogłam. Cały czas wchodziła na mnie, łaziła po mnie albo chowała się w golfie. W końcu uciekłam na ubikację, to próbowała się po kafelkach, po ścianie wspinać. A gdy zobaczyła, że moja ręka zwisa to już się wdrapywała A Lamja (jak jeszcze siedziałam na podłodze) to czasem przyszła, położyła się na moich udach a ja ją głaskałam - ona się rozpływała Ale większość czasu jednak spędziła za toaletą, w kącie. Potem przyszła tam Szajba i razem sobie tam siedziały, potem Szajba zasnęła. A Lamja była zadowolona bo od każdej strony coś miała (ściana-ściana-szczur). Laboni czasem do nich podbiegała i się wpychała, a Szajba tylko piszczała coś w stylu" "no spadaj dzieciaku, ja tu próbuję spać!" A wracając do początku, gdy siedziałam na podłodze, próbowałam szczury wszystkie odpędzić, żeby zajęły się sobą i nie były zazdrosne. Laboni wpychała się do mnie na chama. Szajba od czasu do czasu wpadała. No a Lamja zobaczyła, że gdy weszła na rurkę od kaloryfera i wahała się jak zejść to podałam jej rękę. Wtedy mogła się na mnie wdrapać. No i gdy miała ochotę do mnie wpaść to wskakiwała na ową rurkę i czekała aż ją wezmę. Mądrala
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Cieszę się bardzo , ze malutkie w nowym domu sie zaaklimatyzowały bezstresowo. Charakterki zapewne beda sie jescze zmieniac jak to zwykle u małych szczurkow. U mnie obie byly bardzo aktywne i pierwsze na raczkach ( razem jescze z kilkoma innymi pannami).Czekam na dalsze relacje i oczywiście foty .
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Cała trójka dzisiaj zamieszkała już na stałe w jednej klatce! Pewnie mogłam łączyć wcześniej, ale że to moje pierwsze łączenie bałam się trochę za wcześnie wrzucić do klaty, więc stwierdziłam ze lepiej trochę później niż za wcześnie. Są tam od jakiś 3 - 3,5 godzin, było kilka przepychanek, głównie Laboni - Szajba. Bo Buńka koniecznie pchała się do Szajby, gdy ta np. się myła. Ale bez zębów, na początku grożenie, stójka, boksowanie, potem już tylko kopniaki odpychające i Młoda chyba wreszcie zrozumiała że pchać się na siłę nie wolno Mają bidę w klatce (bidę jak bidę, moją ok, ale ja zawsze robiłam szczurom "bałagan" i "każdą dziurę" zapełniałam... no... było zawsze po prostu pełno) bo nie miałam zbyt dużo "świeżych" akcesoriów: nowo zakupiony piękny różowy durszlaczek z biedronki za 1,99, nowo uszyty tunelo-hamaczek polarowy, norkę z poszewki na poduszkę (kwadrat -> trójkąt-> rogi do środka->i jeden róg z góry między te "rogi do środka" chyba nikt nie zrozumie.), koszyczek i kilka plastikowych poprzeczek no i tunel.
I kupiłam jeszcze w sklepie taką kostkę torfu (na jakimś, nie wiem czy tym forum ktoś polecał do d.box) i nalałam tam 4l wody i zrobiło się z tego (podobno) 9l torfu. Posiałam już tam zboża i jak wyrośnie to dam dziewuchom na wybiegu do jedzenia, kopania i czego jeszcze tam zapragną;)
I kupiłam jeszcze w sklepie taką kostkę torfu (na jakimś, nie wiem czy tym forum ktoś polecał do d.box) i nalałam tam 4l wody i zrobiło się z tego (podobno) 9l torfu. Posiałam już tam zboża i jak wyrośnie to dam dziewuchom na wybiegu do jedzenia, kopania i czego jeszcze tam zapragną;)
Re: Moje Pierdoły kochane;D
z mozliwosci kopania na bank sie ucieszą
Re: Moje Pierdoły kochane;D
doniczki u Ciebie przekopywały?
Re: Moje Pierdoły kochane;D
Te male jeszcze nie , ale reszta towarzystwa jak najbardziej , a to moze yc genetycznie uwarunkowane