Strona 5 z 41

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 13, 2010 4:15 pm
autor: Kameliowa
ja tym bardziej na to liczę : )

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 13, 2010 4:23 pm
autor: Maszka
A pokazywałam Wam jak Szajba dzielnie walczy z "jużniedokońcaszczuroodparniaczami"? A to pokaże:
Obrazek Obrazek

Ja też liczę-łatwość porozumienia to rzecz ważna :D

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 11:18 am
autor: Jessica
urocze sa ::)

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 12:37 pm
autor: Maszka
PRZYJECHAŁY! ;D Mamy eLki w domu!
To ja Wam je krótko przedstawię (no na tyle co mogłam stwierdzić po 2,5 h ;P)

Labonita - standard, russian blue, self
Kobitka jest wspaniała! Podczas podróży koniecznie chciała wychodzić na ręce z pudełka i nie mogła usiedzieć na dupci. W domu otworzyłam pudełko na biurku, dziewuchy wyszły. A co tam ja im nie dam odpocząć po podróży - 5 min się nacieszę jak latają po biurku, potem dałam im spokój. No i Laboni miała cudowną zabawę w berka za moją ręką - w ogóle nie miała dosyć ;) Potem koniecznie chciała zwiedzić cały pokój - a ja niedobra ograniczałam je do biurka. No ale ja, że byłam blisko to służyłam za jakąś atrakcją. W klatce do najciekawszych rzeczy można zaliczyć "dziurę" między narożnikiem klatki, a "okrągłym narożnikiem" kuwety. Jak drzwiczki klatki się otworzy to już leci na ręce. Najbardziej podoba jej się przesiadywanie na ramieniu i wąchanie mojej powieki ;)

Lamja -standard, black, berkshire? Niski varieberk?
Też cudowna, ale trochę wycofana - na razie, myślę że się jeszcze rozkręci ;) Biegała po biurku, czasem do mnie podlatywała i również bez problemu dała się brać na ręce i głaskać. Ramię jej za bardzo nie odpowiada - woli zgięcie ręki i schować nosek w łokieć ;) W klatce jako pierwsza ruszyła do miski i poidełka. Odważnie skacze, lata, biega po klatce. Po prętach, gdy schodzi do nie w dół lekko na ukos, tylko bezpośrednio w pionie i to z dużą szybkością. A gdy ma zejść po prętach pionowych to po nich zjeżdża jak po pionowej zjeżdżalni :P Patrząc na nią co ona wyprawi w klatce to czasem też mam stracha :P Wzięła przykład z siostry i korzystała z dziury - klatka-kuweta. Próbuje przegryźć wszystkie druty coś podtrzymujące, ale sznurków się nie tyka ;)

I wyczekiwane zdjęcia:
Lamisiowy brzuchol:
Obrazek Obrazek

Laboni:
Obrazek Obrazek

I siostrzyczki razem:
Obrazek Obrazek
Na razie koniec bo wolno się wszystko ładuje;/

A Merch, dziękuję bardzo za tak wspaniałe kobity! ;D :-*

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 12:49 pm
autor: kulek
No cudne są, nooo! :-* Lamja ma piękny brzuszek, ino całować! :D

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 12:59 pm
autor: Jessica
rewelacyjne sa :)

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 1:02 pm
autor: Vivon
cudne :-* :-*

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 1:23 pm
autor: Justrzna
Tu są siostrzyczki mojego eLka:) Śliczne pannice

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 3:21 pm
autor: Izabela
Nooo, ja o tej czarnej to powiem tylko tyle, że mała spryciula jest :D Przez kilka dni miałam okazję doglądać merchowe szczury w jej domu, przez co poznałam osobiście słodkie eLki. Klatka, w której mieszkała Gabrysia i jej dzieci jest długa, pozioma i stosunkowo niska, a w dachu ma drzwiczki, przez które się do niej dostawałam, żeby dać jedzenie itd. (bo przez boczne nie sposób było odgonić się od maluchów) I co? Lamja bardzo szybko zorientowała się, którędy można wyjść. Wspinała się 4 łapkami po ścianie klatki i w momencie, gdy dochodziła do sufitu, puszczała się łapkami tylnymi, po czym wisząc na łapkach przednich przechodziła po suficie do otwartych drzwiczek. Inne uczepiały się sufitu wszystkimi 4 łapkami, ona jako jedyna udawała, że jest małpką :)

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: ndz mar 14, 2010 4:56 pm
autor: Maszka
Dziękujemy za te miłe słowa ;)

Lamja teraz taka trochę zmęczona i przestraszona jest, więc pewnie całego sprytu nie pokazała. Były wypuszczone do łazienki wszystkie trzy. Od Laboni się opędzić nie mogłam. Cały czas wchodziła na mnie, łaziła po mnie albo chowała się w golfie. W końcu uciekłam na ubikację, to próbowała się po kafelkach, po ścianie wspinać. :P A gdy zobaczyła, że moja ręka zwisa to już się wdrapywała ;D A Lamja (jak jeszcze siedziałam na podłodze) to czasem przyszła, położyła się na moich udach a ja ją głaskałam - ona się rozpływała ;) Ale większość czasu jednak spędziła za toaletą, w kącie. Potem przyszła tam Szajba i razem sobie tam siedziały, potem Szajba zasnęła. A Lamja była zadowolona bo od każdej strony coś miała (ściana-ściana-szczur). Laboni czasem do nich podbiegała i się wpychała, a Szajba tylko piszczała coś w stylu" "no spadaj dzieciaku, ja tu próbuję spać!" ;) A wracając do początku, gdy siedziałam na podłodze, próbowałam szczury wszystkie odpędzić, żeby zajęły się sobą i nie były zazdrosne. Laboni wpychała się do mnie na chama. Szajba od czasu do czasu wpadała. No a Lamja zobaczyła, że gdy weszła na rurkę od kaloryfera i wahała się jak zejść to podałam jej rękę. Wtedy mogła się na mnie wdrapać. No i gdy miała ochotę do mnie wpaść to wskakiwała na ową rurkę i czekała aż ją wezmę. Mądrala ;D

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 20, 2010 8:57 am
autor: merch
Cieszę się bardzo , ze malutkie w nowym domu sie zaaklimatyzowały bezstresowo. Charakterki zapewne beda sie jescze zmieniac jak to zwykle u małych szczurkow. U mnie obie byly bardzo aktywne i pierwsze na raczkach ( razem jescze z kilkoma innymi pannami).Czekam na dalsze relacje i oczywiście foty :).

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 20, 2010 9:28 pm
autor: Maszka
Cała trójka dzisiaj zamieszkała już na stałe w jednej klatce! ;D Pewnie mogłam łączyć wcześniej, ale że to moje pierwsze łączenie bałam się trochę za wcześnie wrzucić do klaty, więc stwierdziłam ze lepiej trochę później niż za wcześnie. Są tam od jakiś 3 - 3,5 godzin, było kilka przepychanek, głównie Laboni - Szajba. Bo Buńka koniecznie pchała się do Szajby, gdy ta np. się myła. Ale bez zębów, na początku grożenie, stójka, boksowanie, potem już tylko kopniaki odpychające i Młoda chyba wreszcie zrozumiała że pchać się na siłę nie wolno ;) Mają bidę w klatce (bidę jak bidę, moją ok, ale ja zawsze robiłam szczurom "bałagan" i "każdą dziurę" zapełniałam... no... było zawsze po prostu pełno) bo nie miałam zbyt dużo "świeżych" akcesoriów: nowo zakupiony piękny różowy O0 durszlaczek z biedronki za 1,99, nowo uszyty tunelo-hamaczek polarowy, norkę z poszewki na poduszkę (kwadrat -> trójkąt-> rogi do środka->i jeden róg z góry między te "rogi do środka" 8) chyba nikt nie zrozumie.), koszyczek i kilka plastikowych poprzeczek no i tunel.

I kupiłam jeszcze w sklepie taką kostkę torfu (na jakimś, nie wiem czy tym forum ktoś polecał do d.box) i nalałam tam 4l wody i zrobiło się z tego (podobno) 9l torfu. Posiałam już tam zboża i jak wyrośnie to dam dziewuchom na wybiegu do jedzenia, kopania i czego jeszcze tam zapragną;)

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 20, 2010 9:40 pm
autor: merch
z mozliwosci kopania na bank sie ucieszą :P

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 20, 2010 10:10 pm
autor: Maszka
doniczki u Ciebie przekopywały? ;)

Re: Moje Pierdoły kochane;D

: sob mar 20, 2010 10:26 pm
autor: merch
Te male jeszcze nie , ale reszta towarzystwa jak najbardziej , a to moze yc genetycznie uwarunkowane :P