szczury.org

czarna - zycze powodzenia, ja myslalam ze ona sie nie bedzie dla oswoic a tu taka nagla zmiana

Biszkopt juz sam chce wychodzic z klatki, lazi po jej 'suficie', ale gdy tylko chce go wziasc na rece to piszczy

Kaya to zboj! Dzis biegajac po pokoiku drapla Biszkopta w nos, nie wiem czy ugryzla czy co, ten zaczol wariowac piszczec, ale naszczesie juz wszystko w porzadku... Mama mi oznajmila "wydaj komus tego szczur, albo ja pojade i wymienie go na samiczke"... po chwili wrocila do pokoju i mowi "Lole i Kaye lubie bo sa juz dlugo, a pozatym to same wydatki"... po czym znowu wrocila i "jutro sa zoologiczne chyba otwarte?" na co ja "bleeeee..." ona juz wychodzi z pokoju a ja "buu, juz cie nie kocham (chociaz i tak ja kocham, no bo jak mozna nie kochac mamy to ona zawse mi pomaga)" na co ona jeszcze ywchylila glowe z za drzwi i "buu, biedna Sylwusia" i smiech :-/

no ale mam nadzieję ze go nie oddacie??Moja mama też nie chciała żebym kupowała moje białe samiczki i też mówiła że ich nie lubi a teraz potrafi się z nimi bawić.....ciekawe co powie jak wróci i zobaczy że mam w klatce nowego szczurka-Kreskę (powiedziała ze nie mogę pod żadnym pozorem żadnej małej z miotu zostawić)
Co do mojej Gryzeldy to nie wiem-mnie nie gryzie ale też nie chce podejść jak wkładam palec przez pręty-zrobiła się niepewna-straciła pozycję No ale poza klatką jest kochanym grubaskiem.Jutro planujemy spacer......ciekawe jak wyjdzie....

co ty ja go nie oddam, nawet jak mama go odda to byla bym zdolna aby pojechac po niego do zoologa i znowu zaplacic 10zl, ale co tam pieniedze... pojechalabym po niego

Biszkopt dzis przez przypadek wszedl na klatke dziewczyn, pozniej przeszedl wzdluz... a Lola odrazu z lapkami i Kaya, zaczegy go gryzc po lapkach plala sie krew (to przezwmnie, przez moja nieuwage ) ale ogladalam rana nie jest gleboka paluszki ma wszystkie, a najgorsze jest to ze ona mi bluze gryza (zle to tam nic) i gryza siebie nawzajem . Teraz ugryzly go w lapke, wczesniej w nosek (nie wiem moze zadrapaly w nos) tez sie krew lala piszczal i skakal jak szalony buu

Musisz nie dopuszczać, żeby się biły i gryzły przez kratki.
To najgorsze co może teraz spotkać Biszkopta, on potrzebuje czasu na oswojenie i boi się...a tu ugryzienie.

Poprostu uważaj.

uwazam uwazam hmm Kaya i Lola cos strasznie sie bija (bez krwi), nigdy tak nie bylo, nawet jak przez jakis czas byly w malej klatce, dopuki nie kupilam wiekszej... czy to przez to ze czuja samca ?

U mnie było tak samo jak przyniosłam Justina do domu.
Zaczęły walczyć między sobą, głównie o dominacje. To poprostu stres i nowa sytuacja.

Potrzeba czasu, aby wszyscy przyzwyczaili się do sytuacji.

Biszkopt odszedl, powli odchodzil na moich rekcha... przed chwilka bylam zakopac jego cialko... modlilam sie zeby ozyl zeby to byl tylko sen... Biszkopt bym moim ulubiencem... [*] Kocham cie Biszkopt

jej co mu sie stalo??? nic nie wspominalas zeby bylo z nim zle??

przykro mi... kolejny szczurek, smierc zbiera duszyczki do swojego krolestwa...

ale czemu? jest jakas przyczyna?? taka nagla smierc?

ja sama nie wiem, zaniepokoilo mnie rano ze sie telepal po klatce wiec poszlam do weta... dal jakis zastrzyk i powiedzial zebym przyszla jutro jak przezyje... pozniej znowu sie zaczol trzepac wzialam go na rece i usnal na zawsze

no dziewuchy maja sie dobrze nadal ubóstwiaja gryzieie kalbi i podgryzanie psa ... naszczescie udalo mi sie wywalci wszystkie kalbe z mojego pokoiku ...
Moze w tym tyg. albo za 2tyg. beda zdjecia... (nie chce zapeszac) moze bede miala tela z apaatem... wiec jak tylko opanuje umiejetnosc zgrania zdjec i kupie kabel to beda zdjecia

[quote="satanka666"]nadal ubóstwiaja gryzieie kalbi i podgryzanie psa [/quote]

Biedna psinka :lol:

doslowie... Kaya biega za nia jak szalona, ostatnio 'biedna psinka' (jamniczka) miala troshke brzuszek pogryziony :lol: teraz unika szczurow jak ognia