Strona 5 z 8

Re: Zakapturzone Łotry

: pt gru 23, 2011 7:37 pm
autor: ania2832
I mega wgniot. Jedno z moich ulubionych zdjęć ;D
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Re: Zakapturzone Łotry

: ndz gru 25, 2011 3:38 pm
autor: ania2832
Wczoraj wyczułam na brzuszku Wirusa gulkę.. :-\ Nie wiem co to, czy jakiś guz, czy ropniak.. nie wiem. Poczekam aż podrośnie, i będziemy musieli ciąć - chyba innego wyjścia nie mam. Cholernie się boję o ten nakrapiany pyszczek, to będzie jego pierwsza i mam nadzieję ostatnia operacja.. :-X Poczekać z tym czymś, czy może już zajśc do weterynarza ?

Re: Zakapturzone Łotry

: pt gru 30, 2011 2:35 am
autor: ania2832
I znowu problemy z chłopakami. Tylko teraz z drugim klonem, Kefirem. Zawsze na wybiegach jak tylko WIDZI Lay'sa to rzuca się na niego z pięściami a ten drąc się wniebogłosy ucieka przed oprawcą. Dlatego głownie słyszę tylko tup,tup,tup,tup, piiipii PI!!! tup,tup, Pii ! Dopóki nie zareaguje i nie rozdziele kogutów. ; x Nie wiem o co chodzi, drugiego tak nie atakuje tylko Laysa. I jest to szczególnie na wybiegach, w klatce nie zaobserwowałam podobnych spięć.. Co to może być ? Hormony ? Czy może po prostu drugi szczur go denerwuje ?

Re: Zakapturzone Łotry

: czw sty 05, 2012 6:18 pm
autor: Jay-Jay
testosteron jak mniemam chyba trzeba będzie zrobić jajcięcie jak się nie uspokoi ;)

Re: Zakapturzone Łotry

: pt sty 06, 2012 12:09 pm
autor: ania2832
Rozważam tą opcję ;)
Ale na razie jest spokój.. może uratujemy jajka :D

Re: Zakapturzone Łotry

: pt sty 06, 2012 8:32 pm
autor: Jay-Jay
miejmy nadzieję ::) wymiziaj ich ode mnie

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 07, 2012 11:41 am
autor: ania2832
Już się robi ;D ;D

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 07, 2012 5:19 pm
autor: Jay-Jay
dziękuje :D

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 07, 2012 7:15 pm
autor: ania2832
One też dziękują ;D

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 07, 2012 9:57 pm
autor: Jay-Jay
;)

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 14, 2012 12:00 am
autor: ania2832
"Khu! Khu ! PiiPii ! Tup Tup!" Takie dźwięki zbudziły mnie dzisiaj o 7 rano, co nie dziwne dochodziły one z klatki chłopów. Że taki niby budzik, nowoczesno ekologiczny 8) A jakże skuteczny! Od razu się z miejsca poderwałam, nie było żadnego "Jeszcze pięć Minut" trele morele.. Nie ! ;) Tylko inny dźwięk muszę ustawiać, ten taki nieprzyjemny jakoś ::) No więc poszłam "budzik"
wyłączyć, bo przecież środek nocy drzeć się nie może. Zastukałam w klatkę.. nic. No to se myślę "chyba zepsuty", albo coś się przestawiło nie wiem..Zaglądam do środka, a tam szaleje czarno-białe tornado. Dorwali się do hamaków, w ruch szło wszystko ogony, nogi, w szczególności gardła. Już pierwszy szew poszedł, no ale komu hamak winny że go tak trzeba torpedować trzema wijącymi się cielskami? No to tak se obserwuje aż ten materiał da im nauczkę. I jak jeden mąż wszyscy z niedoszłego hamaka pospadali! A miny.. :D Wszczęto więc śledztwo "jak, kiedy i dlaczego" ::) W krotce Lord Kefir Wielki II ku zdziwieniu wszystkich odkrył że odwieczne miejsce jego spoczynku straciło dwie nogi! Nie no, tak nie może być! Co on sobie wyobrażał! I w tym momencie zostałam zauważona.. szybko nie? :D Trzy błagające pary oczu zwróciły się w moją stronę. "Naprawiisz" ?. Ja wam kurde naprawie! Cholerne szoguny zepsuliście to sami sobie to poprawcie! Ani mi się śni! Za żadne skarby!.. Jedno spojrzenie w te głębokie czerwone oczy i rozżalony pyszczek "...Naprawie". Zabrałam się do roboty, a mężczyźni mieli czas wolny. Wykorzystali go rzecz jasna bardzo aktywnie, zanadto. Wszczęli wiec okrutnie przerwane zawody Reslingu.. bądź Sumo jak kto woli ;) Ale krew nie leciała, futro na swoim miejscu no to kij im w oko, niech się tłuką! Phi! Skończyłam, zamknęłam, poszłam.. Do szkoły.. ostatni dzień to przeżyłam. Pierwsze kroki po wejściu do domu zrobiłam w kierunku ogoniastych lokatorów, żeby posprawdzać czy nogi gdzieś tam nie leżą po kątach. Nie, ulżyło. Wszystko na swoim miejscu, spali...


A dzisiaj takie, inne. Żeby tu nie było za nudno. ;)

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 14, 2012 4:34 pm
autor: ania2832
Sto Lat!

Kefir i Wirus skończyli dzisiaj roczek. ;D

Wszyscy dostali po miseczce sałatki warzywno-owocowej. Tylko chyba Lay's nie był z tego zadowolony, bo wywalił dupsko i poszedł spać obrażono "A czemu mi Sto Lat nie zaśpiewałaś?! I czemu Oni dostali całusa a ja nie? Dobra! Będziesz coś chciała!" ::)
Udobruchać się nie dał, buzi też nie chciał a dotknąć to... I nawet swojego ulubionego słonecznika nie ruszył. "Fuu, dotykałaś to. Zarazki" ;D
Tak czy siak, Sto Lat dla moich dwóch czarno-białych solenizantów. Żeby się w końcu trochę rozmiziali, i roznaleśnikowali. :D

Re: Zakapturzone Łotry

: sob sty 14, 2012 5:52 pm
autor: Kluska123
Sto lat chłopaczkom!
Mega mizianko, dla obrażonego oczywiście też :D

Re: Zakapturzone Łotry

: ndz sty 15, 2012 9:43 am
autor: Jay-Jay
1OO latek

Re: Zakapturzone Łotry

: ndz sty 15, 2012 5:52 pm
autor: Afera
Przesyłam urodzinowe mizianko dla jubilatów! :)