Strona 5 z 7

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: wt lip 12, 2011 12:28 pm
autor: mini
Flaczki ;D
Jak się weźmie takiego zaspańca na rękę to przez chwilkę ma się w dłoni, kochaną, włochatą, kluchę :D

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: wt lip 12, 2011 10:17 pm
autor: jakuszewa
Rozczulające śpiochy śmierdziochy ;D

Coś w tych haszczakach jednak jest :)
To zdjęcie jest rozwalające, tak więc pozostanę fanką śmierdzioszka podobnego do Vincenta ;D
gadoola pisze:Obrazek

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: śr lip 13, 2011 7:54 am
autor: Kluska123
Jak one cudownie śpią ;D Zakochałam się w tym pyszczku ze zdjęcia nr. 1 :)

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: śr lip 13, 2011 10:09 am
autor: gingerbreade
Jakie słodziaki! Śpiochy <333

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: czw lip 14, 2011 3:13 pm
autor: Afera
Jak tu się słodko zrobiło. :)

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: czw sie 04, 2011 12:20 pm
autor: mini
Co tu tak cicho? ;>

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: pt sie 19, 2011 3:25 pm
autor: gadoola
Niestety mamy aparat w naprawie i chwilowy przestój... :(

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: pt sie 19, 2011 6:42 pm
autor: Kluska123
A wiec czekamy na nowe fotki z niecierpliwoscia ;D

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: ndz paź 02, 2011 4:59 pm
autor: Agatow

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: pt kwie 27, 2012 7:40 am
autor: gadoola
Jak mnie tu dawno nie było. Niestety tak bywa gdy komputer szwankuje, no ale w końcu jestem!
Dafi, Milka i Pixi zdrowe i szczęśliwe, Pixi sie rozrosła i przy pasła, ale nie dziwota skoro jest takim żarłokiem ze nie odchodzi od miski jesli cos tam jeszcze jest, ciapowata kulka :D. W efekcie Milce i Dafi nie wiele zostaje, wiec dokarmiam je osobno, z uwagi tez na wage Pixi.
Dafi dalej malutka i chudziutka , ma swoj domek do którego tylko ona sie mieści wiec urzęduje w swoim pałacu xD, ale jak jest na wybiegu nie ma miejsca którego nie zwiedzi. Zaś Milka bez zmian, dalej ADHD, otwierając klatkę nawet nie wiem kiedy ona jest juz na moim ramieniu :P. Ogolnie wszystko w porządku, miedzy czasie dziewczyny miewały katarek ale wszystko sie ładnie wyleczyło. Wszystkie maja juz ponad rok, Dafi juz nawet prawie półtora.
Postaram sie na dniach wstawić jakies fotki ;).

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: pt kwie 27, 2012 9:00 am
autor: valhalla
Dawno Cię tu nie było, rzeczywiście :) Zastanawiałam się ostatnio, co u Twoich szczurków :)

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: pt kwie 27, 2012 9:02 am
autor: gadoola
Kompa nie mialam bo wysiadł :D ale sprawiłam sobie netbooka :D także wracam :D

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: czw maja 17, 2012 6:13 pm
autor: gadoola
Długo obiecywane zdjęcia :)

Milka
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Dafi :)
Obrazek

Pixi :)
Obrazek



Zdjęcia robione w klatce tymczasowej podczas sprzątania klatki właściwej :)
Milka oczywiście jak zwykle pełna życia, a na reszcie chyba odbija się dzisiejsza pochmurna pogoda :).

Pozdrawiam, niedługo ciąg dalszy :)

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: czw maja 17, 2012 6:13 pm
autor: gadoola
Sorki że takie duże, nie chciały mi sie wgrać miniatury :(

Re: GadOOlce nie z tej ziemi

: czw lip 12, 2012 3:09 pm
autor: gadoola
Ostatnio mamy sporo problemów. Pixi i Milka mają się bardzo dobrze, zaś z Dafi jest gorzej. Jak wiecie zawsze była chudziutka i chorowita, aczkolwiek teraz gwałtownie jej stan się pogorszył. Gdy zaczeły się upały, zauważyłam ze zaczeła przybierać na wadze, na początku nie znacząco, po niedługim czasie zdalam sobie sprawe ze cos jest nie tak i wygląda jakby puchła, jej oddech tez zaczął mnie martwić. Z jej entuzjazmem tez cos zaczęło byc nie tak. Widząc te objawy, gdy tylko zdałam sobie sprawę pobiegłam do weta, byłam w tedy nie w swoim miescie bo pojechałam na urlop do chłopaka , wet stwierdził ze to prawdopodobnie serduszko, ale ze nie moze jej pomóc, nie za bardzo widocznie znał się na zwierzęciu. Natychmiast przyjechałam do swojego miasta udajac sie do najlepszego weta w okolicy (praktycznie jedynego znającego się na szczurkach). Jak na złośc okazało się ze do 17 lipca jest zamkniete z powodu urlopu. Nie mogąc czekac poszłam gdzie indziej, wet również stwierdził ze to serduszko, dostała lek moczopędny i nic wiecej nie umiał zrobić, wiec udałam się do nastepnego, również wychodząc z niczym. W koncu dowiedzialam się ze klinika która miała byc zamknięta do 17 lipca, otwarta bedzie dzisiaj, pobiegłam natychmiast. Wet potwierdził ze serduszko nie pracuje jak powinno, a upały musiały wszystko aktywować. W dodatku przez ten czas, zdążyła się nabawic zapalenia płuc, co przy takim osłabieniu jest częste. Dostała dzisiaj Lek moczopędny, lek przeciw obrzękowy, i antybiotyk. Przez kolejne dwa dni mam sie zgłaszać na zastrzyki, jutro ma tez byc podłączona na 2-3 h do czystego tlenu. Następnie po obserwacjach, przejdziemy na lek doustny by nie narażać ją na stres zwiazany z wizytami. By móc zastosować leki nasercowe musi najpierw polepszyć sie stan płucek, ponieważ cięzko zrobic zdjęcie lub w jakikolwiek inny sposób zdiagnozować serduszko gdzyz wszystko zagłusza jej oddech. Robimy co mozna, trzymajcie kciuki.