Strona 5 z 10

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: śr wrz 04, 2013 8:43 am
autor: Entreen
https://picasaweb.google.com/lh/photo/V ... bedwebsite zamiast FAst Food to Fast Feet ;D

Nowy lokator - cudo, ja mam przeogromną słabość do takich głupiouchych śmieszności :D

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: śr wrz 04, 2013 9:54 pm
autor: limomanka
Jak widać W. też ma słabość ;) Nie żeby mnie nie ujął...

Poidełka mam na zewnątrz, więc nie powinni dorwać się do otulaczy - a w razie czego wydziergam nowe. Jak już znajdę czas... :P

Wiecie co? Zrobiłam dziś rano tatuaż ze szczurzych łapek ;D I jestem przezadowolona, ale fotki będą jak się całkiem wygoi.

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: czw wrz 05, 2013 7:52 am
autor: Magdonald
E tam "wygoi"! Chwal się, ale już! Bośmy ciekawe i niecierpliwe! ;D

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: czw wrz 05, 2013 7:15 pm
autor: Malachit
Magdonald pisze:E tam "wygoi"! Chwal się, ale już! Bośmy ciekawe i niecierpliwe! ;D
Dokładnie! Pokazuj :D

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pt wrz 06, 2013 6:33 pm
autor: limomanka
Łapki są na stopie - miało wyglądać, jakby szczurek na chwilę przysiadł i odbił swoje nóżki. Ostatecznie są tak małe, że musiał to być bardzo młody szczurek - czyżby Fenek? ;) (ale to już wina wielkości mojej stopy :P ).
Ojejujejujej - tyle hałasu o 4 małe stópki :P Czy ja już w ogóle pisałam, że to tylko stópki?
Proszę:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Razem z I., który mi je tatuował śmialiśmy się, że to prawie nieprawdziwy tatuaż, bo dziarał mnie aż 15 minut :lol: Ale oczywiście już myślę, co zrobić następnym razem i już odkładam kasę :]

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: sob wrz 07, 2013 8:51 am
autor: limomanka
Dzięki Xiao-he mam wreszcie swojego pierwszego mysiaka :D

Pan Mysz:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ten słodziak już mi wyłazi sam na rękę - a jest u nas od północy :serducho:

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: sob wrz 07, 2013 1:16 pm
autor: Bratka.a10
Łaaa jakie cudeńko! Ah te oczyska! :D
Mizianki dla całego stadka! :-*

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 9:16 am
autor: Bandziornooo
To tutaj zawędrował Pan Placek! w ogóle jak u ciebie dużo ogonków! :) i jakie cudaki - https://picasaweb.google.com/lh/photo/t ... bedwebsite

p.s. prze fantastyczny pomysł na tatuaż - Gratuluję!

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 11:49 am
autor: Magdonald
Łapki super, wygojone też musisz wstawić ;)

A Pan Myszek... Wygląda tak niewinnie... ::) Coraz więcej futerka do miziania!

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 9:05 pm
autor: limomanka
Franciszek ma dom :D Przez chwilę nie było wiadomo, bo przyszły opiekun starał się też o łysolka od IHime, ale przekonałyśmy Go, że dobrze wziąć oba maluszki dla ponad półrocznego Ziutka. Franek będzie miał więc swoje stado :D
Transport też już zorganizowany - na ten weekend.

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 9:41 pm
autor: jestemsen
Słodki masz ten tatuaż :)
O ile tatuaż może być słodki? :P

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 10:09 pm
autor: limomanka
jestemsen, nie wiem, nie lizałam :P Ale też uważam, że słodki - w naturze jeszcze bardziej, bo widać jaki malutki ;) Choć oczywiście samo robienie do najsłodszych doświadczeń nie należało.

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: pn wrz 09, 2013 10:52 pm
autor: Osna
limomanka pisze:Choć oczywiście samo robienie do najsłodszych doświadczeń nie należało.
Słyszałam, że wypalanie tatuażu jest bardzo bolesne. Może jestem ślepa, ale nie mogę zlokalizować tego tatuażu. Został zrobiony na kostce?
Cieszę się, że Franciszek ma nowy dom. Taki śliczny z niego szczur- nie rozumiem, dlaczego "niestety kaptur". Trzymałam za niego kciuki.

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: wt wrz 10, 2013 6:22 am
autor: jestemsen
Mnie robienie tatuaży jakoś bardzo nie bolało :P
A, i nie ma czegoś takiego, jak 'zwykly kaptur'. jak juz tu ktoś wspomniał na forum, kaptury są wisienką na torcie w każdym stadzie :D

Re: Kaptury limomanki z kocią domieszką

: wt wrz 10, 2013 8:20 am
autor: limomanka
Ja mam niesamowity sentyment do kapturów, choć to, że miałam ich tak dużo było po części przypadkiem. Pierwszy nasz szczuras (Stefan) był czarnym kapturem, potem adoptowaliśmy 2xdwóch braci o tym umaszczeniu. Mam taki plan, żeby mieć w stadzie tylko kaptury w różnych kolorkach (aktualnie jest 6 kapturków: 4 czarne, beżyk i niebieski oraz 2 czarne berkshire'y). To bardzo niezwykłe szczury i uwielbiam to umaszczenie :D

Osna, tatuaż mam na stopie - fotki są ciut wyżej (tuż nad zdjęciami Pana Mysza). Mnie bolało, bo mam bardzo delikatną skórę, ale nie aż tak, żeby się poddać ;) Porównałabym to uczucie do cięcia żyletką (kontury) i delikatnego nakłuwania (cieniowanie). Da się wytrzymać. No i nie jest to wypalanie, a wstrzykiwanie barwnika pod skórę.