Dziś będzie o horrorze, o majówce i o tym czemu nie lubię weekendów (ludzi?).
Jakiego mi dziewczyny stracha napędziły to nie macie pojęcia. Mam nadzieję, że nie przydarzy się to nikomu posiadającemu inne zwierzaki oprócz szczurów. 3 maj, godzina 22. Puściłam pannice na drugi wybieg. Drzwi zamknięte, Koper na górze (mamy 2 poziomowe mieszkanie), D-mol śpi u mnie na łóżku, koty poza pokojem. Sielanka. Szczurzyce biegają po stole zafascynowane gałęziami brzozy przytachanymi z podwórka. Tu obgryzą, tu schowają się w domku, tam zaszeleszczą. Ja sobie siedzę, jednym okiem patrzę czy D-mol śpi, drugim co robią dziewczyny, trzecim patrzę w ekran. No i światło nam zgasło. Cała ulica ciemna. Laptopem sobie świece i ładuję panny do klatki. Jedna, druga, siódma. Siedem?! Patrzę a co ja je do klatki chowam to małpiszony wyłażą. Jako tako policzyłam czy są wszystkie i zamknęłam drzwiczki. 10 min później prąd już był, i dokładnie sprawdziłam, czy wszystkie zamknęłam. I tylko cały czas się bałam, żeby mi nikt po ciemku Czarnej do pokoju nie wpuścił. Oczywiście panny się na mnie obraziły za przymusową łapankę. Najbardziej Celina (ja sama!). Zrobiłam im na przeprosiny kaszkę i nakarmiłam z palców. nawet było spoko, dopóki jedna nie postanowiła się wycwanić i odgryźć mi palca, żeby go wylizać w ustronnym miejscu... Mój błąd. Od dziś więcej niż 2 szczury na raz karmię łyżeczką. Przynajmniej aż mi się palec zagoi.
Horror nr 2. to wygląd szlaków po przejściu ludzi. Bo puszka po napoju jest taka ciężka, że nie da się jej nieść ze sobą. A jak się człowiek za przeproszeniem wy$ra i przykryje chusteczką to kupy nie widać i nie czuć... Tak ciężko jest ziemią zasypać? Albo chociaż odejść od szlaku dalej niż 1,5 metra? Normalnie rozbraja mnie kiedy ktoś zajmuje bardzo "ustronne" miejsce, i tyłek mu widać z 200m. I co mam powiedzieć "dzień dobry" czy papier toaletowy zaproponować

? Ludzie są dziwni (alb ja jestem i się czepiam).
Wracając do dziewczyn, to wszystkie są kuwetkowe. Ostatnio nawet rzadko siku jest na podłodze/półeczce. Na wybiegu mają dodatkową kuwetę i też załatwiają się do niej. Takie są czyściutkie. A propos czystości, nie karmcie szczurów zupą pomidorową z makaronem w ubraniu wyjściowym, bo najpierw wsadzą łapki w zupę po kluski, a potem przyjdą się przytulić i podziękować zostawiając urocze ślady łapek na bluzce

.
Całe stado wymiziane, pozdrawiamy!
@Barakuda w tym miesiącu nawet nie myślę o sterylkach, bo przed nami zadanie dokładnego zdiagnozowania ogona Filonki. Panny mają koło 12 mies, więc sporo korzyści zdrowotnych już przepadło. Ale jeszcze i tak sporo zostało i myślę, że warto za to się będzie zabrać;). Zajrzałam do Ciebie i widzę, że Cię GMR dopadło i nie puściło
@Gsk to jest jawna inwigilacja
@Mai-ah wszyscy się Babcią zachwycają, to może skopiujemy filmik do działu "uszczurawianie"

jakby ktoś miał z Babcią/Mamą problemy to chętnie odpowiemy na wszystkie pytania
@Buba dzięki. Mam nadzieję, że ucho szybko się wyleczy.
Całe stado wymiziane i mizianki przesyła, pozdrawiamy!