Strona 5 z 9
Cola i Mila
: śr sty 19, 2005 8:03 pm
autor: douchee
Czym karmię?? Gerberkami :!:

Cudna, nie :?: Dziś zauważyłam, że ogonek nie tyle staje się grubszy (do tego nie trzeba specjalnych obserwacji...), ale wyraźnie widać na nim "łuski" i jest nieco bardziej chropowaty niż był jeszcze pare dni temu. Ona naprawdę rośnie z dnia na dzień i sama jestem w szoku, że tak jej to idzie...
Cola i Mila
: czw sty 20, 2005 12:25 am
autor: Euzebio
Obserwuje to samo u Fiony, tylko że moja mała jeszcze do tego ubarwienie zmienia , będzie z niej piękna platynka [ i think so ] Ech, jak Te maluchy szybko rosną =')
Cola i Mila
: ndz sty 23, 2005 8:01 pm
autor: douchee
Tak, ta śliczna i urocza Cola potrafi się na mnie obrazić... Zabrałam jej wczoraj hamak - do prania, a ona to widziała. Od tego momentu zaczęła mnie najzwyczajniej w świecie olewać. W akwarium nie chciała się ze mną bawić, gdy ją wyjęłam na kanapę - zajmowała się wszystkim tylk nie mną. Dopiero, gdy zobaczyła jak zawieszam go z powrotem (był szybko suszony na kaloryferze) i poczuła go namacalnie, zaczęła się znowu ze mną bawić... Łobuzka mała :-D Ale ją kocham :-D
Cola i Mila
: ndz sty 23, 2005 8:02 pm
autor: douchee
Tak, ta śliczna i urocza Cola potrafi się na mnie obrazić... Zabrałam jej wczoraj hamak - do prania, a ona to widziała. Od tego momentu zaczęła mnie najzwyczajniej w świecie olewać. W akwarium nie chciała się ze mną bawić, gdy ją wyjęłam na kanapę - zajmowała się wszystkim tylk nie mną. Dopiero, gdy zobaczyła jak zawieszam go z powrotem (był szybko suszony na kaloryferze) i poczuła go namacalnie, zaczęła się znowu ze mną bawić... Łobuzka mała :-D Ale ją kocham :-D
http://img193.exs.cx/img193/8920/11xk.jpg
Cola i Mila
: pn sty 24, 2005 5:17 pm
autor: Agata
[quote="douchee"]Ale ją kocham :-D[/quote]
Ja też :lol:. A czy wspominałam już o moim sentymencie do kapturków i, że Cola jest przepięna? Nie? Muszę to nadrobić

.
Cola i Mila
: pn sty 24, 2005 7:13 pm
autor: douchee
Dzisiaj moje maleństwo cały dzień było same w domu, ale już nadrabiam ten czas (przynajmniej jego część - pomęczę ją jakieś 2 godzinki) i teraz trochę mocno gryzie. Trochę ją doprowadziłam do porządku i już nieco słabiej chwyta... Idę do niej, bo sama lata po kanapie :-D (dzięki za komplementy :-D)
Cola i Mila
: wt sty 25, 2005 7:51 pm
autor: douchee
Hej :-D Wczoraj było baraszkowanie na kołdrze i sesja zdjęciowa :-) Oto trzy fotki
http://img166.exs.cx/img166/6295/zdjcianakodrze1yq.jpg
A tu... Kupiłam klatkę :!: Zajefajna :!: (57x53x36 - wys.xdł.xszer.) Niestety, moje maleństwo jak na razie boi się w niej siedzieć. Schowała się do swojego pudełka, które na razie i oczywiście włożyłam do klatki. Boi się z niego wyjść i wejść na półeczkę :-) Ale w nocy na pewno jej przejdzie. Jak nieco urośnie, pozabieram te ogromne półki i zastąpię je czymś innym, ale na razie jest ok :-D
http://img166.exs.cx/img166/3474/img05594uu.jpg
http://img166.exs.cx/img166/7234/img05635qx.jpg
http://img166.exs.cx/img166/6710/img05643os.jpg
Cola i Mila
: wt sty 25, 2005 8:05 pm
autor: nezu
Kurcze...jestem enta osoba ktora to mowi ale...Masz PRZEPIEKNEGO kapturka o___o
Napatrzec sie nie moge na ta twoja Cole...^^
Cola i Mila
: wt sty 25, 2005 8:10 pm
autor: maka
klatka jest bardzo fajna.........mam wlasnie taka dla jednej szczurki......
w zupelnosci wystarczy,a powiem Ci,ze nawet nie pogryzła tych poleczek
wiec poki twoja je oszczedzi to moga byc,bo sa dobre do mycia itd......
naprawde bedzie miala tu ja w raju..............heheheeheh
pozdrawiam i gratuluje wyboru

!!!
Cola i Mila
: wt sty 25, 2005 9:56 pm
autor: Anita
Skąd taką śliczną klatkę wzięłaś?

Jakie kolorowe półeczki - w sam raz dla maluszka

Cola i Mila
: śr sty 26, 2005 7:43 pm
autor: douchee
Półeczki może i śliczne, ale Coli coś do gustu nie przypadły. Ona strasznie boi się po nich chodzić. Położyłam na nich trochę papierowych ręczników, to się jako tako po nich przemieszcza, ale stara się nie korzystać z drabinek i nie schodzi w ogóle na parter, czyli tam, gdzie kibelek i jedzenie. Kuwetkę musiałam przełożyć na półkę z domkiem, bo ona po prostu robi pod siebie! Jak rano wstałam i wyjęłam domek, żeby zmienić ręcznik, to się aż przeraziłam, bo cały papier i podłoga pudełka były aż mokre od siuśków, a ona oczywiście w tym spała... Podłogę musiałam oderwać. Cała trochę śmierdzi szczoszkami i chyba stwierdziła, że w tej sytuacji ja też powinnam, gdyż nagle (wcześniej tego nie robiła) zaczęła mnie intensywnie znaczyć. To wyglądało tak: zostawiła dwie kropelki na zewnętrznej częci mojej dłoni, zorientowała się, że to tam jest i zlizała. Za chwilę znowu zaznaczyła i zlizała. Proceder powtórzyła kilka razy po to, żeby za jakiś czas znowu zacząć... Byłam zaskoczona, bo myślałam, że gdy już raz zostawi kropelki to da sobie spokój... Mam nadzieję, że tej nocy przekona się do zejścia na dół. Stoi tam miseczka z jej ulubionym gerberkiem, ale nawet to nie jest w stanie jej przekonać. Chyba prędzej padnie z głodu niż zejdzie...
Cola i Mila
: śr sty 26, 2005 7:44 pm
autor: douchee
...
Cola i Mila
: śr sty 26, 2005 7:44 pm
autor: douchee
.... Coś mi tu nie wyszło... wybaczcie te ostatnie posty...
Cola i Mila
: śr sty 26, 2005 8:31 pm
autor: maka
bedzie dobrze..........przyzwyczai sie ,tylko trzeba czasu,a bedzie biegala po wszystkich poleczkach
Rozka nie wiedziala co to klatka,bo mieszkala w dunie wiekszosc swojego zycia,a jak ja wsadzilam do klatki to chyba myslala,ze chce sie jej pozbyc,ale po czasie opanowala juz cala klatke.............
napewno sie wszysko unormuje,to poprostu cos nowego do czego nie byla przyzwyczajona......nie traktuje klatki jako swojego domku,tylko obce i straszne cudze terytorium..........
czas jest tu najlepszy

Cola i Mila
: pt sty 28, 2005 4:48 pm
autor: douchee
Tryumf!! Maleńka zeszła na sam dół klatki, chodzi po wszystkich półkach i korzysta z drabinek (w ostateczności, ale to zawsze coś :-)). Nadal mnie delikatnie znaczy (tak, wiem, to się nie zmieni) i załatwia się bez problemu do kuwetki, właściwie to już w ogóle nie robi pod siebie, więc w domku (tym bez dna...) ma czyściutko. Jej futerko znowu jest pachnące i lśniące :-D Teraz siedzi na kanapie i zaczepia MOJEGO męża ... :-D