szczury.org

na pewno nie brak witamin bo dostaje pelnowartosciowe jedzonko dla niemowlakow pelne wszelakich witamin ,czasami tez dla smaka daje mu vibowit.Do weta pewnie pojde ale poniewaz to niedouki totalne w kwestii szczurow wole Was najpierw podpytac .Moze to grzybica? Z opisu mogloby byc ale nigdy nie widzialam zagrzybionego szczura wiec moze ktos sie spotkal z podobnym przypadkiem.

no wlasnie mam podobny problem ale najwyrazniej jestesmy odosobnionymi przypadkami na forum:(

napewno w Szczecinie nie ma dobrego weterynarza???
Ja myślę, że takie "choroby skórne" pojawiają się i u chomika i u szynszyla i u królika to więc weterynarz powinnien to rozpoznać. Lekarz musi to zobaczyc, bo wiele chorób ma sympromy wypadania sierści i swędzącej skórki. Może to byc również uczulenie na ściółkę/?? może zmień dotychczas używaną ściółkę na inną

Ja nigdy takiego przypadku nie mialam, wiec trudno mi sie wypowiadac. Do tej pory slyszalam jedynie o pomaranczowym nalocie u chlopaczkow zwiazanych z ich meskoscia.
Moze to u Was jest rodzajem pasozytow, dlatego ta wydrapana siersc?

Jak na razie nie mam pomyslu...

Znalazlam to na forum o gryzoniach. Wprawdzie to dotyczy chomikow, ale moze szczurki przechodza to podobnie, wklejam:

Infekcje skłorne - grzybica:

Zakazenia bakteriami i grzybami są zazwyczaj wtorne, co znaczy, ze występują w nastepstwie alergii lub ektoparazytozy. Objawami infekcji skornej jest:

=> wypadanie siersci,
=> zaczerwienienia i podrażnienia skory,
=> strupy,
=> łuszczenie skory
=> zgrubienia i fałdy na skorze
=> intensywne drapanie.

Nie ma tu nic o nalocie, wiec nie wiem czy to ma jakis zwiazek... :roll:

No własnie!Mój Kubuś ma coś takiego,tak na grzebiecie i schodzi to aż do ogonka.Ale to nie jest cały czas.Kiedy sie go umyje to mu schodzi i jest czyściutki jak nigdy nikt! :drunken:

Korlis, ale w tej chwili pomarańczowy nalot nie jest problemem, bo go nie ma... problemem jest łysienie...

ESTI, to nie wygląda zupełnie na uszkodzenie, hm, mechaniczne. nie jest wygryzione ani podrapane, tylko nie ma sierści...

/boże, co za koszmarny czas.... mam masakrycznego doła..../

chyba nic nie wymysle jednak i przejade sie w poniedzialek do weta .Mam nadzieje ,ze mi nie wykonczy szczura:-/ Najgorzej zaczac lazic po weterynarzach to potem juz tylko mozna dolek kopac dla zwierza:-/

idz koniecznie...moj Kapunio dokladnie tak wyglada z tymi wylysieniami....diagnoza pasozyty...albo natrectwo (dr Bielecki) ale po ivomecu w Kapunia przypadku przechodzi...ale ma obserwowac czy to jednak nie jest jego natrectwo...ehhhhhh

Piszecie o pasozytach i natręctwach. Moja Lilka jest po 3 zastrzykach z ivemectryny. Teoretycznie to powinno pomóc na inwazję pasozytów. Przynajmniej fachowcy tak piszą. A co kiedy nie pomaga? Lilka ma niestety nowe, chociaż nieliczne strupki. Napewno pójdę do weta, ciekawe co powie. Ale tez moje pytanie, czy mieliscie może z czymś takim do czynienia? Czy to może byż natrectwo? Szczurcia jest w sumie po przejsciach, zestresowana. Dopiero po miesiącu u mnie zaczęła odzyskiwać pewność siebie.

Sa dwa wyjscia Ewqa.
Pierwsze - moze to oznaczac, ze nie sa to pasozyty i szukac innego powodu dolegliwosci...alergia, przebialczenie itp.
Drugie - zmienic lek, jest kilka preparatow przeciwko pasozytom.

Esti, dzięki, tez podobnie myślałam.
Jedno jest pewne, idę do weta, niech zadecyduje.

No nic,czekam na ciut pogodniejszy dzien i przejade sie do weta ,chociaz jak mowilam moje zaufanie do weterynarzy jest bardzo ograniczone:-/ Wczoraj kapalam mojego miska w Nizoralu bo znowu nalazlo mu na grzbiet tego pomaranczowego swinstwa .Kurcze,jak Wy domywacie szczura? Czochralam go z 5 minut i to nie daje sie zmyc!!! Owszem jest czysciejszy ale skora dalej jednak jest z pomaranczowym nalotem. Czy mnie sie wydaje czy ktos kiedys cos wspominal o wczesniejszym posmarowaniu maslem delikwenta??????

Beeata, jakiego umaszczenia jest szczur? Czy te plamy jakby od mazaka pokazuja sie w miejscach, gdzie szczur jest praktycznie lysy?
Widzialam juz takie 'cos' wiele razy, kiedy szczury nawzajem namietnie bawily sie w 'salon fryzjerski'. W jez. angielskim zwane 'barbering'. U Twojego szczura obstawiam na alergie pokarmowa.

Co do tych plam... Uwazam, iz jest to po prostu pigment w skorze. Szczur wygryzl lub przerzedzil sobie intensywnym drapaniem futerko, a w miejscu gdzie zaczyna wyrastac nowy wlos ciemnego koloru, najpierw pojawia sie widoczny, ciemny pigment, potem wyrasta z niego ciemny wlos (tak jak ciemny zarost u mezczyzn ) A z racji, ze wlosow na ciele szczura jest wiecej niz na brodzie u facetow, widac odrastajace wlosy jako ciemne plamy. Szczegolnie wtedy, kiedy wokol takiego przerzedzenia rosnie siersc.

Jeszcze jedna ciekawostka: Szczurza siersc jest (zaleznie od umaszczenia szczura) z reguly jasna lub jasniejsza przy skorze, koncowki wlosia sa czarne lub ciemniejsze. Wyrastajacy wlos = jego pozniejsza koncowka, jest (i tu znow chodzi o umaszczenie, bo wiadomo, ze u bialego szczura wlos zawsze bedzie bialy ) zawsze ciemna - dlatego widac te "plamy" u Twojego szczura.
Kiedy wlos osiaga swoja calkowita dlugosc pigment przy jego nasadzie zanika i dlatego wlos szczura przy skorze jest jasniejszy.
To, co Ty widzisz, to nie plamy, a ledwo co wyrastajace ciemne wlosy - a raczej ich pozniejsze koncowki.

Uch, rozpisalam sie... Mam nadzieje, ze napisalam zrozumiale?

No i dla wlasnego spokoju i rychlego wyleczenia szczura pojsc z wizyta do kompetentego weterynarza.

P.S. Podepsze cala teorie fotka lysych szczurow o umaszczeniu capped lub bareback. Tutaj wyraznie widac wyrastajacy wlos (pigment) jako ciemne plamy na i wokol glowy. Tu tez ladnie widocze te "plamy". A bialy hairless jest bialy. Zero pigmentu.

Kompetentnych wetow to ja mam w Wa-wie a to ciut za daleko dla mnie. W szczecinie to ja mam konowałów tudziez wetow z dobrymi chęciami ale zbyt małą wiedzą nt.szczurkow. Pershing jest czarno bialym kapturem. To nie sa odrastajace wlosy ,ogladalam to juz wielokrotnie :-/ Alergia...kurczaki,tylko na co??????? Nabialu wlasciwie prawie wcale nie daje ,chyba ze na niemowlece odzywki gerberowskie sie uczulil ,ale tam w koncu jest tylko biale miesko z warzywami i nic wiecej. Tak czy siak odwiedze weta ,chociaz poslucham co ma do powiedzenia ,co nie znaczy ze dam mu experymentowac na zwierzaku:-/