Strona 41 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 06, 2009 9:29 am
autor: Nue
Mysiaczek, tak, ja też je kocham :P. Dziękujemy i zapraszamy częściej :D !
Deli, na fotki nie mam teraz czasu absolutnie, poza tym najpierw musiałabym zlokalizować ładowarkę do akumulatora, a to trudne może być :( Ale fotki na pewno będą.
Szczury biegają zachwycone po swoim pokoju, a Mokka zaczęła wczoraj urządzać lokum po swojemu, obgryzając w kącie solidny kawał tapety. Tapeta stara co prawda, ale malowania jeszcze nie planowaliśmy... będę musiała czymś to zasłonić, na przykład fotelem :P Za meblami jest pełno kurzu, który dziewuchy wynoszą na sobie, jak wracają do klatki, są SZARE, a ja nie mam czasu, żeby tam dokładnie posprzątać, bo no mieszkamy tam zaledwie dwa dni i ciągle częściowo na walizkach oczywiście.
Neska znów zaczęła pogruchiwać. Chyba jednak wizyta u weta będzie nieodzowna. Boję się teraz, że jej bardziej zaszkodziłam tym enro, niż pomogłam. Brała go w sumie 6 dni, objawy ustąpiły już po pierwszej dawce, ale może dawki były za małe? Albo antybiotyk był podawany za krótko? A co, jak te cholerne bakterie się uodporniły na enro :( ??

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 06, 2009 12:24 pm
autor: alken
Może przeprowadzka ją zestresowała? Dostaje coś na odporność? Ja bym jeszcze ją poobserwowała trochę, posłuchała (metodą przykładania szczura do ucha :P - w takich małych stworach to słychać jak coś jest nie tak) tak ze 2-3 dni.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 06, 2009 5:33 pm
autor: unipaks
Nue pisze: Mokka zaczęła wczoraj urządzać lokum po swojemu, obgryzając w kącie solidny kawał tapety. Tapeta stara co prawda, ale malowania jeszcze nie planowaliśmy... będę musiała czymś to zasłonić, na przykład fotelem
No ja wszystko rozumiem Nue - każdy z domowników powinien mieć swój wkład w aranżację nowego wnętrza , ale przesuwanie ciężkich mebli?!
Na to się raczej chyba Mokka nie godziła , co? ::)
Nie za wiele ty od nich wymagasz ? :P
Mam nadzieję , że nesce nic nie będzie - a może to od tego wszędobylskiego kurzu?Ucałuj Kawuśki od nas :-*

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob lis 07, 2009 11:30 am
autor: elusia
ooo ;o Nue przeprowadzka? duzo duuuzo mnie ominelo.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob lis 07, 2009 3:10 pm
autor: Mysiaczek95
Nue pisze:Mokka zaczęła wczoraj urządzać lokum po swojemu, obgryzając w kącie solidny kawał tapety.
co ty myślisz sobie, one też muszą sobie urządzić : D
zdrówka dla Neski i ZDJECIA! :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: ndz lis 08, 2009 4:53 pm
autor: Akka
Nue może kuracja rzeczywiście trochę za krótka? ale nic się nie martw na pewno będzie dobrze i kawusie szybko wyzdrowieją :) czocherki przesyłamy ;)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lis 09, 2009 12:29 pm
autor: Aersnem
Nue pisze:Neska znów zaczęła pogruchiwać. Chyba jednak wizyta u weta będzie nieodzowna. Boję się teraz, że jej bardziej zaszkodziłam tym enro, niż pomogłam. Brała go w sumie 6 dni, objawy ustąpiły już po pierwszej dawce, ale może dawki były za małe? Albo antybiotyk był podawany za krótko? A co, jak te cholerne bakterie się uodporniły na enro ??
Przy okazji problemów z pierwszą moją szczurą wet mówił, że 5 dni to minimum (z tego co pamiętam jest też coś na ten temat na forum).

W trakcie terapii moich ciurek zastanawiałam się jak powinno przebiegac leczenie infekcji bakteryjnych. Nie znam się na tym zupełnie, ale ostatecznie mykoplazma do takich się zalicza. Jest prawdopodobne, że szczury w stadzie się po prostu pozarażają. Pytanie czy w takiej sytuacji wszystkie nie powinny byc leczone antybiotykiem (tj. po stwierdzeniu objawów u jednego)? Albo przynajmniej czy chory ciur nie powinien byc izolowany na czas leczenia? Dlatego wspomnałam o jednoczesnej terapii wszystkich kawek.

U mnie ten problem swego czasu sam się rozwiązał, bo objawy u Loli wystąpiły zaraz po tym jak zachorowała Trootka. Trzeba było obie leczyc równocześnie.

A tak poza wszystkim, my też już po przeprowadzce. Rozpoznawanie terenu przebiega niemal euforycznie. Wczoraj popłakałam się ze śmiechu po tym jak Trootka wspięła się na oparty o ścianę materac na którym obok siebie stały dwa szczurze pluszaki z Ikei. Wyczuwając chyba pewien układ przestrzenny usadowiła się obok nich w dokładnie takiej samej pozycji dołączając jak żołnierz do szeregu! ;D Żałowałam, że nie miałam aparatu pod ręką. Na koniec chciała prześliznąc się pod jednym z nowych kolegów, co spowodowało, że zaczął się osuwac. Moja kochana szczura widząc to złapała go zębami za ogon i zaczęła wciągac z powrotem na materac. Niestety bez skutku, ale kto mi wytumaczy to zachowanie ???!!! ::) ;D

Pozdrowienia dla Was i apokaliptycznych kawek!

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw lis 12, 2009 1:17 pm
autor: *Delilah*
jak tam jak tam ?
Gdzie kawowe wiesci?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw lis 12, 2009 2:12 pm
autor: Nue
Nie mamy póki co internetu (trza przenieść linię telefoniczną na nowy adres, a to tepsie zajmuje podobno 3 tygodnie :-\ ). Ładowarka do aparatu się znalazła, ale aparat ciągle nienaładowany, więc zdjęć jeszcze nie będzie...
No więc już tydzień mieszkamy na nowym :P Szczury niemożebnie szczęśliwe w swoim pokoju, ja też, bo 1. nie muszę budować zapór, 2. fajnie mi się tam z nimi siedzi i leniuchuje, o! Pilnować niestety muszę non stop, bo te paskudy obgryzają wszystko, co się da (ostatnio nadgryziona została kanapa i nowa narzuta), ale za to jak tam przytulnie z nimi i cieplutko ;D ! Klatka stoi przy kaloryferze, na nowym szczurzym dywaniku, dziewuchy w ciągu dnia śpią rozkosznie rozwalone w hamaczku, a ok. 19 zaczyna się wybiegowe szaleństwo. Można wchodzić do środka kanapy i tupać (Tchibo), wleźć w kąt między szafą a balkonem i obgryzać tapetę (Frapciuś), rozwalić się na fotelu (Mokka), a nawet postarać być w trzech miejscach jednocześnie (Neska). Dla każdego coś miłego.
Co do gruchania Neski, chyba jednak jestem przewrażliwiona :-\ Gruchanie wyraźnie się nasila, kiedy szczura jest podekscytowana lub zaciekawiona. A tak - jest cicho. Nesiol je i zachowuje się normalnie. Do weta jednak i tak się wybieram w przyszłym tygodniu, wstyd powiedzieć, ale ostatnio jestem tak zalatana, że nawet nie mam na to czasu... :-[
Podsumowując: kawusie mają się dobrze, są bardzo zadowolone z życia i pozdrawiają wszystkich serdecznie :) !

Aersnem, a ja ciągle na Twój wątek czekam, dziewczyny pewnie tak wyrosły, że już bym ich nawet nie poznała! Niedobra Ty!

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw lis 12, 2009 3:22 pm
autor: unipaks
Oj jak fajnie przeczytać dobre wieści :) Bardzo się cieszę , że Nesce nic nie jest i że może bez ograniczeń delektować się wraz z innymi Kawusiami nowym terytorium :)
A wpuszczają cię do siebie bez oporów czy już odczuwasz , żeś jest tam gościem ? ;D
Wytarmoś ogonki od naszych panienek :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 13, 2009 9:07 am
autor: Aersnem
Nue pisze:Aersnem, a ja ciągle na Twój wątek czekam, dziewczyny pewnie tak wyrosły, że już bym ich nawet nie poznała! Niedobra Ty!
:-[

Lola jest większa od Trootki i ostatnio ją stłukła przy poidełku z sokiem gruszkowym... tak, tak, będzie ten wątek, obiecuję. Jak tylko uporam się z myciem wszystkich okien w domu i takimi tam budowlanymi zajęciami ;D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 13, 2009 9:50 am
autor: ol.
Gratuluję szczurzego pokoju, to marzenie każdego szczuroluba, już o marzeniu szczura nie wspominając :)

Gruchanie Neski, kiedy jest czymś przejęta, zaaferowana podobne do Hermanowego. To może być ten typ szczura - pasjonata, który się nowym delektuje aż do zachłyśnięcia.
W każdym razie uspokaja fakt, że innych niepokojących objawów brak. Toteż życzę, żeby właśnie taka "diagnoza" została postawiona po osłuchu :)

(jedno tylko Ci przekażę, co mi weterynarz kiedyś powiedział, żeby klatki za blisko kaloryfera nie stawiać, a jeśli jest taka konieczność, to w sąsiedztwie dobrego nawilżacza powietrza, bo suche powietrze źle działa na drogi oddechowe; ponadto takie wygrzane ciałka stają się bardziej wrażliwe na chłodne ciągi np. przy otwarciu okna - a nuż się przyda)

Pozdrowienia kawusiowym :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 13, 2009 10:55 am
autor: Nue
A wpuszczają cię do siebie bez oporów czy już odczuwasz , żeś jest tam gościem ? ;D
Wpuszczają i nawet się cieszą na mój widok. W końcu je karmię, więc pewnie wolą nie przeciągać struny ;)
tak, tak, będzie ten wątek, obiecuję. Jak tylko uporam się z myciem wszystkich okien w domu i takimi tam budowlanymi zajęciami ;D
Nnnnno! A więc jednak się doczekam ;D
(jedno tylko Ci przekażę, co mi weterynarz kiedyś powiedział, żeby klatki za blisko kaloryfera nie stawiać, a jeśli jest taka konieczność, to w sąsiedztwie dobrego nawilżacza powietrza, bo suche powietrze źle działa na drogi oddechowe; ponadto takie wygrzane ciałka stają się bardziej wrażliwe na chłodne ciągi np. przy otwarciu okna - a nuż się przyda)
Hmm... z tym suchym powietrzem to pewnie prawda, i z wrażliwością na przeciągi też. Kupię jakiś nawilżacz, a póki co będę kłaść na grzejniku mokry ręcznik. Klatka na początku stała w innym miejscu, ale miałam wrażenie, że babom zimno - mieszkanie jest narożne i nie tak łatwo je ogrzać, po kątach czai się chłodek. Więc sama już nie wiem, co lepsze, a jak dodać do tego moje przewrażliwienie na tle szczurów, to już w ogóle... :-\

Wracając jeszcze do Nesi - tam, gdzie jest blizna pooperacyjna, zrobiła jej się taka malutka krostka czy brodawka. Nie krwawi, jest w kolorze ciała i jest trochę większa od ziarnka maku. Chyba jej w niczym nie przeszkadza, więc na żadne wymrażanie itp. się nie nastawiam, bo po co narażać szczurę na ból i stres, ale zobaczymy, co na to weterynarz.

Dziękujemy wszystkim za pamięć i mizianko :-* Postaram się dodać w poniedziałek jakieś zdjęcia :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 13, 2009 3:22 pm
autor: Aersnem
Moja klatka również stoi przy kaloryferze, hmm...
Ale higrometr jest tańszy niż dobry nawilżacz powietrza, więc zacznę od tego :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lis 13, 2009 9:38 pm
autor: *Delilah*
Sandijka tez straszliwie grucha gada i gulgoce.. Moze to taka natura po prostu ... A oczywiscie to mamrotanie sie wzmaga w chwilach ekscytacji, wiec mysle ze to to.
A co bedzie w Wigilię ;)?