Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: śr gru 09, 2009 8:48 am
I tak oto Mokka została dyżurnym grubasem
Ale chwilowo mam z nią inny problem. Otóż od tygodnia niemożliwie się drapie i w kilku miejscach rozdrapała sobie skórę do strupków. I tylko ona. Pierwsze skojarzenie: przebiałczenie... choć sama nie wiem, nie dostawały ostatnio przesadnie dużo białka, nie licząc symbolicznych ilości jogurtu. Z tym, że Mokka oczywiście zawsze zjada najwięcej
W każdym razie gerberki, jajeczka i mięsko zostały tymczasowo z diety wycofane, poczekam do przyszłego tygodnia i pójdę z paskudą do weterynarza, jak nie będzie żadnego efektu.
A czy ktoś się orientuje, czy jest możliwe dostanie ivermektyny do domu (i po kropelce na kark)? Bo jeśli wet uzna, że to jakiś pasożyt, trzeba będzie przecież odrobaczyć wszystkie, a mnie się nie uśmiecha ciągnięcie czterech szczurów autobusem do weta w taką pogodę...
Nie mówiąc już o tym, że transporter z moimi czterema szczurami swoje waży

Ale chwilowo mam z nią inny problem. Otóż od tygodnia niemożliwie się drapie i w kilku miejscach rozdrapała sobie skórę do strupków. I tylko ona. Pierwsze skojarzenie: przebiałczenie... choć sama nie wiem, nie dostawały ostatnio przesadnie dużo białka, nie licząc symbolicznych ilości jogurtu. Z tym, że Mokka oczywiście zawsze zjada najwięcej

A czy ktoś się orientuje, czy jest możliwe dostanie ivermektyny do domu (i po kropelce na kark)? Bo jeśli wet uzna, że to jakiś pasożyt, trzeba będzie przecież odrobaczyć wszystkie, a mnie się nie uśmiecha ciągnięcie czterech szczurów autobusem do weta w taką pogodę...
Nie mówiąc już o tym, że transporter z moimi czterema szczurami swoje waży
