Strona 46 z 50

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 11:42 am
autor: Sysa
Teraz przeczytałam dopiero, że tu tak smutno :(
Dla Elviska [*] światełko na drogę.
A za mamę i siostrę trzymam mocno kciuki. Wszystko będzie dobrze na pewno :)

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 11:57 am
autor: StasiMalgosia
LaCoka trzymaj się dzielnie, jestem pewna że wyczerpałaś już limit złych zdarzeń i teraz może być już tylko dobrze. Trzymamy kciuki za Buźkę.

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 2:25 pm
autor: unipaks
Współczuję Ci , tyle przechodzisz ostatnio... Mam nadzieję , że to koniec ciągu przykrych zdarzeń , życzę dużo spokoju w duszy oraz dużo siły ; trzymaj się cieplutko LaCoka :)

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 2:26 pm
autor: Mucha321
Skarbie, nie bój nic, ułoży się. ;* Jestem z Tobą..

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 2:31 pm
autor: LaCoka
Moje Kochane, dziękuję Wam z całego serducha :-*

Właśnie wróciliśmy od weta (u którego spotkaliśmy Denewę z fioletowo-niebieskim szczurem i Susu :)).
Aż serce się kraje jak się patrzy na Buzię :'( okazało się, że w wyniku osłabienia organizmu dopadło ją zapalenie jelita, do tego zebrało się tyle mleka, że wetka powiedziała, że to chyba więcej mleka niż szczura jest, pozbyliśmy się też części wielkiej, owłosionej martwicy z plecków i odkryliśmy ropień pod niewielkim strupkiem znajdujący się również na pleckach :( ropnia nie dało się całkowicie oczyścić bo był bardzo twardy i nie chcieliśmy męczyć małej uporczywym wyciskaniem go. I jeszcze jakby tego było mało Buź (nie wiem jak, gdzie, kiedy ??? ) naderwała sobie pazurek u nóżki. Przecież ona nie chodzi od dwóch dni :(

Zastanawiałam się czy by jej dzisiaj nie ulżyć... ale biorąc pod uwagę jak dobrze reagowała w przeszłości na leki postanowiłam dać jej jeszcze szansę. Nawet jeśli miałaby żyć tylko miesiąc lub dwa to wiem, że będzie to dla niej szczęśliwy czas pełen pieszczot i miłości. Wiem też, że nie pozwolę jej cierpieć dlatego co chwila pytam wetkę czy coś jej przypadkiem nie boli i upewniam się czy na pewno dostała leki przeciwbólowe. Jak zacznie boleć to pójdziemy spać...

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 3:19 pm
autor: odmienna
oj! Ale Cię dopadło dziewczyno...ale, po takiej serii, może być już tylko lepiej.
Tego życzę Tobie i Twoim Bliskim :) .

Apropo wrażenia na myśl o „skasowanym” miejscu pasażera : dobre 10 lat temu, Kolega A, drzemał słodko opierając zmęczoną głowę o kubraczek, w pociągu relacji Południe- Północ tego Pięknego Kraju. Gdzieś w okolicach Piły, z powodu Kolegi B, musiał przerwać miłą czynność...wypadł z przedziału ze słowami: „zabiję gościa!!!”.
Kiedy wrócił, kubraczek leżał na podłodze strącony nadtłuczoną butelką, wrzuconą, przez otwarte okno pędzącego pociągu ręką jakiegoś żartownisia. My, siedzieliśmy jak sparaliżowani. Huk był okropny.
Kolega A, do dzisiaj z tego tytułu, przy każdej okazji stawia wódkę Koledze B... 8)

Jasne :P . Pin ma rację, że to wszystko gra przypadków, ale ...stawiaj LaCoka gerberki! ;D A od ciotki odmiennej wycałuj brzuchole ! Buziulin szczególnie delikatnie i czule :-*
W końcu cud, to prawie zawsze tylko wyjątkowo korzystny zbieg okoliczności, a jak to miło, ze strony losu, że tym razem użył takich wypasionych stworków. :D

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 3:47 pm
autor: Babli
Biedna Buzia. Przesyłamy całuski dla malutkiej :-*

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 8:50 pm
autor: Jessica
jestem przy was zawsze i wszędzie :-*

Re: Mój wypasiony harem :D

: pn cze 14, 2010 8:56 pm
autor: denewa
Strasznie mi Buziaczka szkoda, mam nadzieję, że nie da się tak łatwo i jeszcze poszaleje trochę po pokoju ku uciesze opiekunki ;)

Bardzo miło było się spotkać :D ;)

Re: Mój wypasiony harem :D

: śr cze 16, 2010 2:20 pm
autor: LaCoka
Byłam z Buzią przez prawie 2dni u znajomego na mini wakacjach. Buź dostała własny pokój i łóżeczko i była przez wszystkich podkarmiana i pojona sokami owocowymi :) jej łózko przypominało mini bufet a mała latała i pożerała wszystko co jej wpadło w łapki :) niestety dzisiaj znowu jest słabsza i nie chce jeść :( za ok 1,5h idziemy do weta...
A już nawet to zapalenie jelit chyba zaczęło ustępować bo kupki robi ładniejsze :(

Re: Mój wypasiony harem :D

: śr cze 16, 2010 5:56 pm
autor: LaCoka

Re: Mój wypasiony harem :D

: pt cze 18, 2010 7:40 pm
autor: denewa
Kasia jest mi tak bardzo przykro, że i Ty musiałaś pożegnać się ze szczurkiem :(
Malutka Buzia [*]

Re: Mój wypasiony harem :D

: pt cze 18, 2010 8:11 pm
autor: LaCoka
A widziałaś ją jeszcze 2dni przed śmiercią :(
Myślałam, że uda nam się jeszcze zawalczyć ale nie dałyśmy rady :'(

Re: Mój wypasiony harem :D

: pt cze 18, 2010 8:16 pm
autor: denewa
Wiem - widziałam tą determinację, miałam nadzieję, że się Buzi polepszy... trzymaj się Kasia...

Diesel odeszła następnego dnia rano... :'(

Re: Mój wypasiony harem :D

: pt cze 18, 2010 8:35 pm
autor: LaCoka
denewa pisze:Wiem - widziałam tą determinację, miałam nadzieję, że się Buzi polepszy... trzymaj się Kasia...

Diesel odeszła następnego dnia rano... :'(
Boże tak mi przykro :'( Ty też się trzymaj Kochana :-* nasze maleństwa szlajają się pewnie teraz razem po łączce i objadają różnymi smakołykami :-*