Strona 49 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw sty 28, 2010 8:33 pm
autor: Nue
Byłam z Neską u weta. Osłuchał ją dokładnie - okazało się, że płuca są czyściutkie! Szmery tylko i wyłącznie w górnych drogach oddechowych. Wet powtórzył teorię o jakiejś wadzie anatomicznej, spytał, czy szczura kiedyś nie spadła z wysokości, zasugerował też, że drogi oddechowe może drażnić jakieś małe ździebełko lub okruszek, który oczywiście nie bardzo jest jak wyciągnąć, a którego szczura jakimś cudem nie wykichała. A antybiotyk pomaga z miejsca najprawdopodobniej dlatego, że likwiduje powstający w wyniku wady lub przeszkody mechanicznej stan zapalny. Za dwa tygodnie do kontroli, trzeba sprawdzić, czy stan się nie pogarsza.
A jednak to nie myko! Przyznam, że odetchnęłam z ulgą :)
Wet już doskonale nas poznaje, pamięta, z czym byliśmy ostatnio, mówi więcej, a ja sama też już orientuję się, o co powinnam go wypytać. Jednym słowem - oswoiliśmy weta :P !

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw sty 28, 2010 9:28 pm
autor: ol.
To świetna wiadomość ! Taką diagnozę dużo lżej się przyjmuje niż tą wcześniejszą :)
Może skrzywiona przegroda nosowa czy coś takiego ? I leczenie objawowe ?
Nue pisze:Frapciuś jest uroczym szczurem o niewielkim wprawdzie rozumku, ale skutecznie to nadrabia rozbrajającym spojrzeniem i ogólną maskotkowatością. Futerko ma przepiękne, gęste i miękkie i tak ładnie wybarwione :) Taka kuleczka, która nade wszystko ukochała hamaczek i słodkie drzemanie :P
O rozumku nic nie wiem, ale z resztą zgadzam się w całości. Przekochany szczur :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lut 05, 2010 9:19 am
autor: Aersnem
Co słychać u kawek? Stadko zdrowe? :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lut 05, 2010 6:14 pm
autor: *Delilah*
No trzymam kciuki, w koncu zła passa musi się przeciez skonczyc .

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt lut 05, 2010 7:55 pm
autor: Nue
Hmm, no więc tak...
Mokka znów się drapie, już mamy pojedyncze strupki, tym razem chyba jednak wiem, co jest przyczyną - ostatnio pańcia zakupiła przysmaki w ilościach hurtowych i stado namiętnie pożerało Crocki. Mokka jak zawsze zjada najwięcej, bo i swoje, i zachomikowane cudze, pierwsze efekty już są, w związku z czym zła macocha wprowadziła szlaban na smakołyki, póki strupy się nie zagoją.
Frappa ostatnio potrząsa główką, oczywiście pierwsze, co mi przyszło do głowy, to początki zapalenia ucha (tu muszę podziękować Delilah za konsultacje :)), do weta i tak się wybieramy w przyszłym tygodniu, no więc delikwentka pojedzie razem z Neską.
A tak w ogóle to TŻ mnie zbeształ ostatnio, że ciągle piszę w tym wątku o chorobach, zupełnie jakby nasze szczury nic innego nie robiły, tylko chorowały... Otóż zawiadamiam, że robią nie tylko to :) Świeżo wyremontowany pokój znów opanowały całkowicie, niestety na pół zjedzone łóżko wylądowało na śmietniku, więc trzeba było znaleźć sobie zajęcie alternatywne w stylu skakanie po meblach (Tchibo), gryzienie mebli od spodu (Tchibo), wspinaczka na regał z książkami (wszystkie prócz Frapiszona) i tym podobne urocze wieczorne zajęcia domowe ;D
Mokka znów zrobiła się miziasta, kładzie się na ramieniu, pozwala głaskać, zawsze pracowicie wyiska palce i bluzę. Pokój już się jej znudził, waruje pod drzwiami i jak któreś z nas wchodzi/wychodzi, szczura usiłuje czmychnąć i pozwiedzać jakieś ciekawsze obszary mieszkania.
Nesiol gadatliwy jak zwykle, ale na chorą nie wygląda, na wybiegu bardzo lubi siedzieć blisko mnie, byleby jej tylko nie dotykać, ani broń Boże nie głaskać, wtedy natychmiast wieje. Tchibo nie spoważniała nic a nic, choć stuknęło jej pół roku, dalej lubi zabawy z ręką i ma w tyłku motorek, nieustannie przejawia też chęć gryzienia wszystkiego jak szczeniak, któremu rosną zęby. Zyskała przezwisko Platfus, bo stopy ma wyjątkowo duże i komicznie płaskie. I zwykle okrutnie brudne, bo z racji niewielkich gabarytów wciąż mieści się w niedostępne dla odkurzacza kąty ;D Mała sroka, nie tylko pod względem umaszczenia, kradnie szmatki, papierowe ręczniki i co tylko się da, jest fanką słomianych podstawek pod kubki, zeżarła już dwie O0
Frapiszon właśnie śpi obok mnie i Neski na tym samym fotelu. Jak zawsze prezentuje olimpijski spokój, ostatnio aż niepokojący. Mam nadzieję, że u mojej puszystej kuleczki nie zaczyna się żadne, tfu tfu, choróbsko...
Pozdrawiamy wszystkich kawowo i życzymy udanego weekendu :)!

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob lut 06, 2010 8:45 am
autor: ol.
Nue pisze:Świeżo wyremontowany pokój znów opanowały całkowicie, niestety na pół zjedzone łóżko wylądowało na śmietniku, więc trzeba było znaleźć sobie zajęcie alternatywne w stylu skakanie po meblach (Tchibo), gryzienie mebli od spodu (Tchibo), wspinaczka na regał z książkami (wszystkie prócz Frapiszona) i tym podobne urocze wieczorne zajęcia domowe ;D
Adaptacja wnętrza na własne potrzeby :) Włości muszą zostać na nowo odkryte, każda półka podpisana, no i lepiej samemu pogryźć swoje meble niż dać kornikowi. Fajnie, że znajdują sobie pasjonujące zajęcia kawki i ... sroczka :D

Czochraństwa dla dziewczyn :)

A na wszelkie choróbstwa - urok !

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob lut 06, 2010 9:31 pm
autor: StasiMalgosia
Frapiszon właśnie śpi obok mnie i Neski na tym samym fotelu. Jak zawsze prezentuje olimpijski spokój, ostatnio aż niepokojący. Mam nadzieję, że u mojej puszystej kuleczki nie zaczyna się żadne, tfu tfu, choróbsko...
To chyba syndrom posiadacza szczurów jak za spokojne to pewnie chore ;D oj skąd ja to znam jak zigi przyszła się pierwszy raz poprzytulać to myślałam ze umiera:)
Mizianko dla kawowych panienek

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 08, 2010 2:41 pm
autor: Nue
To chyba syndrom posiadacza szczurów jak za spokojne to pewnie chore ;D
Ano właśnie, Mokka też ostatnio zrobiła się jakaś leniwa, a mnie oczywiście przychodzą do głowy najczarniejsze myśli. Niestety i Frappa, i Mokka mają już jakieś 1,5 roku, juniorkami więc już dawno nie są i skakać po meblach nie będą, chociażby z tej przyczyny, że z powodu niepowstrzymanego apetytu tyłeczki nieźle im ciążą... ;D
Ostatnio połowa Apokalipsy (Neska&Tchibo) obgryzła mi książki, prawie nowe, w twardej oprawie, stojące sobie spokojnie na półce i bezbronne w starciu ze znudzonymi szczurzymi zębami. Tchibo w niszczycielskich zapędach posunęła się jeszcze dalej - ostatnio jej ulubionym zajęciem jest wciąganie za szafę zasłony i pastwienie się nad nią. Ja nie wiem, skąd jej się to bierze, to miała być ta najgrzeczniejsza szczura z miotu, a okazała się takim diabliszczem ??? Może po prostu kontynuuje apokaliptyczno-kawową tradycję, bo Mocce i Frappie dewastacja mienia już raczej nie w głowie ;D
Neska niby niezależna, a doskonale wie, kiedy robi źle, ostatnio przyłapałam ją na półce z książkami na gorącym uczynku. Na słowa "Neska!!! Złaź stamtąd w tej chwili!!!" tylko łypnęła na mnie spod byka i grzecznie zeskoczyła na podłogę... żeby natychmiast wleźć z powrotem, jak tylko straciłam ją z oczu...
Tak mi szkoda tych książek, grrr... >:(

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 15, 2010 10:11 am
autor: Akka
Dawno mnie tu nie było, a widzę że w stadzie się dzieje :) mam nadzieje tylko że wszystkie kawusie już wróciły do zdrowia? Swoją droga szlaban na smakołyki może być dla nich bolesnym doświadczeniem :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 15, 2010 10:57 am
autor: Nue
Mokka ma guzka. Za prawą tylną łapką. Jest umieszczony jakby w fałdzie skóry i doskonale go widać, gdy szczura jest w ruchu. Przy macaniu jakiś taki... mało wyczuwalny, jakby rozlany, jakby go nie było - a jest... Szczura jest jakby spokojniejsza niż zwykle, na wybiegu przychodzi, tuli się :( Jutro jedziemy do weterynarza. Bardzo się martwię.
Odkryłam, że przy nasilonym gruchaniu pomaga Nesi kropelka paracetamolu dla dzieci, pewnie dlatego, że działa przeciwzapalnie. Lepsze to, niż antybiotyk co 2 tygodnie.
Wiecie co... Ja już chyba nie chcę więcej szczurów :( Dziś są, jutro ich nie ma, a człowiek zostaje bez kawałeczka serca.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 15, 2010 12:29 pm
autor: Aersnem
Nue pisze:Wiecie co... Ja już chyba nie chcę więcej szczurów Dziś są, jutro ich nie ma, a człowiek zostaje bez kawałeczka serca.
Fatalna jest ta historia choróbsk u kawek. Aż przykro czasem czytać, że u Nesi - szczury jak by nie było po jednej operacji- wciąż problem z gruchaniem. A teraz jeszcze Mokka.

Mam podobny dylemat z trzymaniem szczurów. U weta wszyscy mnie rozpoznają, a ja wciąż mam świadomość, że to może być dopiero początek ...

Jak zwykle trzymam kciuki za Twoje dziewczyny -teraz szczególnie mocno za Mokkę ...

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 15, 2010 12:33 pm
autor: pin3ska
Aersnem pisze:U weta wszyscy mnie rozpoznają, a ja wciąż mam świadomość, że to może być dopiero początek ...
Mnie wet ostatnio poznał przez telefon... :-\ Juz nawet nazwisko pamieta :-\

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn lut 15, 2010 6:06 pm
autor: unipaks
Nue , to nie musi być nic poważnego ; miejmy nadzieję , że to jakiś tłuszczak czy coś w tym stylu i że nie ma powodów do zmartwienia - choć wszyscy wiemy jak trudno jest się nie martwić
Mokkę przytul także od nas i szepnij do uszka , że tu wszystkie paluszki będą jutro zaciśnięte , żeby wet rozwiał strach
Buziaczki dla wszystkich kawuś od nas :-*

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt lut 16, 2010 7:35 pm
autor: Nue
Mokka ma najprawdopodobniej nowotwór, który dość szybko rośnie. W przyszły czwartek czeka nas operacja. Czy do biopsji, czy do wycięcia guza i tak trzeba szczurę uśpić, więc zdecydowaliśmy się na wykonanie zabiegu, póki guz jest mały, i wysłanie wycinka do badań.
Zrobimy, co tylko się da. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok... :(

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt lut 16, 2010 7:41 pm
autor: susurrement
kciukam za królewnę! :-*