szczury.org

lajla, masz racje - nadia jest silna... bardzo sprawna i odwazna z niej szczurka, wiec swietnie odnalazla sie w swiecie mojej nory (czyt. - mojego pokoju )... a biedna dot, chociaz taka wielka, wciaz jest ustawiana przez diabla, mef, a teraz jeszcze nadie... :roll:

haha no biedna dotka, biedna pewnie neizbyt jej wygodnie sie "podnies" no ale widze ze w galerii zdjecia Nadi masz ale teraz czekam na opis w "moje ogonki"

w galerii na oginiastej jest 15 nowych zdjec... pis niedlugo wstawie - jak tylko troche lepiej ja poznam...

no tak, tak widzalam ha wiesz ze ja tez uwibiam cheriossy jami, mniami najlepsze sa zawsze z bratem jadlam je i nesqiki i nesqiki qsadzalismy w te dziury, i krzyczelsimy ze ludzie tona :roll: eeh dzieci

super jest to zdjecie od tylu dotki widac jaka z niej kobitka :lol:

Śliczności po trzykroć.

wlasnie wrocilam z eszwikiem od weterynarza... zrobilismy rtg... eszwa ma raka pluc... nic juz nie da sie zrobic... dostala tylko leki przeciwzapalne i zabralam ja do domu... to takie niesprawiedliwe... ja wiedzialam, ze ona musi kiedys odejsc, ale dlaczego akurat ten cholerny rak? teraz moge tylko byc przy niej i robic wszystko, zeby bylo jej dobrze... nie chce, zeby usypiali ja w lecznicy... jesli eszwa da rade, przeczekamy weekend i dopiero zdecydujemy, co dalej... jesli mam pomoc jej odejsc, to tutaj, gdzie jest jej dom - w moim pokoju...

o boze....................... tak mi smutno sie zrobilo.... nie wiem az co powiedziec.... trzymajcie sie... daj jej jeszcze wiecej milosci... niech sie nia okryje bidulka...

ej krwiopijko nawet nie wiesz jak toje szczury sa mi bliskie, tyle sie o nich naczytalam, co chwile na twoja stronke zeby czytac ogoniasty dzienik...
tak mi przykro...
rak... potworny rak... moja babcia umarla na raka, moj dziadek tez na raka... pluc...
tak mi przykro

boze... dlaczego? nieeeee! ja az sie poryczlam... rowniez duzo o niej czytalam... ekhm...

krwiopijko, ja wiem że wiele teraz Ci nie pomoge moimi słowami. ale wiedz że jesteśmy z Tobą... w końcu wszystkie szczurki tu na forum są nam bliskie... zawsze potwornie źle się czuję jak jakiś szczuras choruje a potem odchodzi... nistety śmierć to nieodłączny kompan życia...

... .... nic dodać nic ująć

Przykro mi Krwoipijko ;( Biedna Eszwa ....

eszwa czuje sie zle... oddycha bardzo ciezko... boje sie, ze przez noc w ogole nie spala... dopiero rano, kiedy wypuscilam ja na moje lozko, zwinela sie w klebek i usnela... futerko ma nastroszone, przestala sie myc... ale wciaz je... mysle zatem, ze jeszcze chce zyc...

dzieki, ze jestescie...

ESZWA kochane trzymaj sie nigdy cie nie widzialam zle jestes dlamnie rownie bliska buu

Krwiopijka... takze jestem z toba i twoja Eszwunia. Ciezko napisac: trzymaj sie dzielnie, ale wiedz, ze mysli o Tobie i twojej szczurci wiele osob. Chcialabym dodac Wam troche otuchy.