Strona 6 z 9
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 14, 2006 1:12 am
autor: Chesti
[quote="Kaka"]no niestety Pucysławka nic nie nauczyło to co go spotkało [/quote]
Kaka ja Ci powiem dlaczego... Bakuś odkąd go kupiłam nie ma jednego palucha... a Pucuś chce się poprostu upodobnić (jeszcze bardziej) do swojego klonika
Nie no żartuję... mam nadzieję, że bestie mu nie zjedzą paluszka. Buziaki

Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 14, 2006 8:17 pm
autor: Kaka
[quote="Chesti"]Bakuś odkąd go kupiłam nie ma jednego palucha... a Pucuś chce się poprostu upodobnić (jeszcze bardziej) do swojego klonika

[/quote]
juz sie wystraszyłam czytając to :shock: dobrze, ze doczytałam dalej :lol:
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: pt mar 17, 2006 8:43 pm
autor: Kaka
kurde no i mam problem z Pucysławinką :roll: cos z jego prawą tylna nóżką nie tak..

ma cały czas poduloną, nie moze na niej stawać i ma ją o wiele cieplejszą niz lewą łapkę. NIe wiem co mogło sie stać, musiał cos w klatce w nocy zabardzo szalec, bo wczoraj wieczorem biegały pod moja opieką i nic się nie wydarzyło. Dwa miesiące temu miał cos podobnego z tą samą nóżką, ale przeszło mu samo zaraz przez następna noc. Kurde szczerze mówiąc nie wiem co zrobić, bo martwi mnie to że ta nóżka jest ciepła. Jak do jutra rana mu nie przejdzie to pójdę z tym do weta. Co ten brzdąc mógł takeigo zrobić.....czasami sie zastanawiam czy to nie jest jakieś pogodowe, moze u zwierząt również występują tacy meteoropaci ???O.o W każdym bądź razie nie mam pojęcia co on mógł zrobić, chyba zabardzo chycał w nocy z FAbianem-Italianem :drap:
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: sob mar 18, 2006 1:06 pm
autor: Kaka
tak jak podejrzewałam. Dzisiaj skacze jak piłka i nic mu nie jest. Dziwne.
A oto zdjecie z wczoraj kkedy to go nóżka bolała, widac ze jest podniesiona lekko do góry
http://photobucket.com/albums/e364/KAKS ... 0_0454.jpg
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: sob mar 18, 2006 11:50 pm
autor: Chesti
Biedny Pucuś, dobrze że już wszystko OK.
Mój Toffik wczoraj prał się z Bakusiem i naderwał sobie pazurek... ależ ja sie przestraszyłam jak mu zaczeła krew tak strasznie lecieć :-( Na szczęście już jest dobrze, choć biedaczek spędził całą noc w transporterze.
Wycałuj ogoniaste :*
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: śr mar 22, 2006 4:04 pm
autor: Kaka
zamieszczam dwa kolejne zdjecia, jak narazie nie robie duzo bo bateria aparacie siadła :lol:
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0457.jpg na tym zdjeciu dokładnie widać znaczenia typowe dla syjamów, chodzi mi konkretniej o uszkach, bo po nosku i dupci to golym okiem widac

na początku szczerze mówiąc myślałam ze to brud :oops: niedługo pokażeWam piękne skarpeteczki na przednich łapkach
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0458.jpg tutaj Pucysławinka sobie słodko śpi w hamaczku
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0459.jpg a tutaj sie obudziła

w sumie to obudził :lol:
jak narazie tyle

Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:14 pm
autor: Fea
Chleba, igrzysk i zdjęć Lubczyka!
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:32 pm
autor: Kaka
ano zaczynam. Dzisiaj Luby do mnie przyjechał, ma on 1,5 roku i jest kastrratem. Zaczęło się łączenie które jest bardzo burzliwe. Lubczyk jest strasznym histerykiem, strasznym. Podejść do niego nie mogą moje chlopy bo juz zaczyna skrzeczeć. Niepokoi mnie rónież zachowanie Pucysława, jak nigdy nie puszył sie i nei znaczył to teraz zaczął; Miał w swojje karierze 3 znajomych i każde łączenie przebiegało bezproblemowo, po godzinie sie miziali i razem spali, zacznego fukania, zadnego znaczenia zadnego puszenia. Nie wiem dlaczego akurat na Lubego się uwziął. Wydaje mi się ze traci cierpliwosc do jego ciagłych pisków :lol: i do tego zę Luby nie daje dojść do siebie. Powiem szczerze, ze bardzo udzielilo mu się to ze przez całe życie mieszkał sam. Będę co chwilę pisać jak to wszystko przebiega, na dobrą sprawę mogłabymn też go dac do dziewczyn, ale jakos wolę do chłopów. A Fabiano jest przerazony jesgo piskami i wręcz olewa nowego kolegę. Luby odpycha łapami ich, okropnie skrzeczy. Pucek atakuje go ale bez gryzienia
oto zdjecia z zapoznywania
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0015.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0016.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0017.jpg
http://i43.photobucket.com/albums/e364/ ... 0_0018.jpg
edoit, jednak atakuje go z wyrywaniem siersci :sad2:
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:38 pm
autor: an
kurcze, przykre to :/
bede trzymac kciuki za szybsze laczenie. powodzenia!
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:41 pm
autor: Kaka
zastanawiam się nad tym czy aby nie zamieszka z dziewczynkami
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:45 pm
autor: Lulu
Kaka, gdzie Ty je laczylas?
my laczymy w lazience, ale to dlatego, ze mieszkamy w kawalerce i lazienka to jedyny neutralny teren dla ciurow... bo to na zdjeciach mi wyglada na jakas kanape?
mam nadzieje, ze nie jest to teren znany dla 'starych' szczurow...
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:45 pm
autor: limba
Kaka, pewnie ze sprobuj z dziewczynami.. A skad ten przystojniak, bo jakos nie wylapalam :roll: ?
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 7:51 pm
autor: Kaka
LuLu, na kanapie w pokoju goscinnym, żadne tam nie mają wstępu bo to jest świętosć mojego taty. Łączenie na kanapce pzrebiegało bezkoliceyjnie, gorzej było w klatce, którą uprzednio wyszorowałam i przygotowałam nowy wystrój.
Lubomir jest od forumowej
Myszki która dawno już na forum sie nie udziela, oddała mi go bo miała problewmy, ale to zostawie dla siebie. Myszka jest koleżanką Mychy i też jest z Świdnicy. Cały czas mnie martwi zachowanie Pucysława

jedynie FAbian zachował sie należycie, miejmy nadzieję zez dziewczynamibędzie ok. Bo Lubomir to wielki pieeeeeeeszczoch. Cały czas mi siedzi na kolanach i sie łasi, ale całe zycie był sam, ale ma swoje lata już :-( ale Wacław był starszy i sie udało.....ytrzymam za nigo kciuki
Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: wt mar 28, 2006 8:46 pm
autor: soho
a jednak wzielas go

no kochana to do dziewuch go daj niech ma chlopak cos z zycia

Moje stadziuchno - ponowne łączenie
: śr mar 29, 2006 3:00 pm
autor: Kaka
a wiec, zaczęło sie łączenie z dziewuchami, dziewczyny go całkowicie olewają, siedzi w górnej klatcew w jedym miejscu i się nie rusza, tak od wczoraj wieczór, Lamiawougle do niego nie podchodzi chyba ze idzie jesć, a Fila czasami na fuka na niego i się troszke z nim pokotłuje, generalnie nie ma gryzienia, ale Lubek jest poprostu wyalienowany przez dziewczyny. W niedalekim czasie zamieszczam zdjecia