Cyklostadko: Strachkwas i Tobiasz Trzeci.

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyklostadko: znowu będziemy razem! :)

Post autor: Cyklotymia »

Muszę się spiąć przez weekend i misiom sesję jakąś zrobić zdjęciową! :3 A póki co to tak sobie żyjemy razem, spokojnie jest, poza tym że WWW dostał dziabersona w końcówkę ogona (albo ktoś mu przytrzasnął niechcący i się nie przyznał) i mu to zaczęło usychać.

Ewok jest takim rozpieszczuchem domowym, wszyscy do niego zaglądają, gadają, miziają, WWW jest w niełasce po tym, jak się okazało że rozdaje dziaby na lewo i prawo. Mnie tam się daje czasami pomiziać jak jest w dobrym humorze, ale trzeba uważać jak się głowa kieruje w stronę ręki. To są takie gryzy ostrzegawcze, nie do krwi, ale czasami potrafi jednak zadrasnąć skórę.

Wczoraj im zrobiłam megasprzątanie klatki i są niezadowolone, wszystko od nowa muszą zasikiwać. Muszę nowe hamaczki im zrobić, współlokator już się zaoferował że się pozbędzie starych podkoszulków (ulubiony sposób na hamaczek - zrobić takie pięterko z podkoszulka, wygryzają sobie wtedy misie według swojego upodobania dziurę w przodzie podkoszulka i mogą sobie wchodzić między warstwy :D już dawno zarzuciłam pomysł robienia im wymyślnych, pięknych hamaków, bo i tak gamonie zgryzą wszystko i przerobią po swojemu, więc niech to od początku robią same :P co ja się mam na próżno wysilać).

Ewok, z racji tego że jest strasznie proludzki, dostał przywilej przebywania w kuchni. Czasami jak sobie robimy rodzinną (żyjemy jak rodzina niemalże z Pysiami moimi z mieszkania) kawusię, to Ewok sobie hasa po kanapie między nami i zbiera miźnięcia :)

Jeszcze się nie przestałam cieszyć z tego, że tu są. Po śmierci Badi bardzo brakowało tu zwierzaka jakiegoś, pustka była niesamowita. Dalej nam brakuje Śmietnikowej Królewny, w dalszym ciągu się łapię na tym, że chcę zablokować drzwiczki do śmietnika żebym potem nie znalazła całego syfu wywalonego na podłogę w kuchni, dalej brakuje szczekania, drapania w drzwi, włażenia na kanapę i zostawiania ton kłaków, żebrania się o jedzenie, ale szczurki jednak w części tę pustkę zapełniają.
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Cyklostadko: znowu będziemy razem! :)

Post autor: odmienna »

Cyklotymio! Ty recydywistko! Dajesz szczury i odbierasz- jak nie odmiennej, to innemu Panu Fotografowi! A potem my tęsknimy! ...przemyśl swoje postępowanie Kobieto! ::)
A tak poważnie, to cudowna wiadomość, że znowu jesteście razem ;D .
Proszę tylko: bądźcie wyrozumiali dla Www... to przecież takie słodkie maleństwo :P ... on malusi, słodki i taki śliczny :-* :-* :-* ; pliziulaaaaaaaaaa... (a jak nie, to dawaj mi Ono Beżowe Nieznośne 8) )
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Cyklostadko

Post autor: Eve »

Ach jakże dobrze czytać takie posty ! Nawet o dziabagryzach , nawet o słabej chwilowej resocjalizacji ale " rodzina " w całości to jest to !
Więcej, więcej tych nudnych, spokojnych dni :)
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyklostadko

Post autor: Cyklotymia »

Współlokatorzy leją po nogach dosłownie. Aż się muszę z Wami podzielić opowieścią!

W środę był Wielki Szczurzy Zlot (oprócz mnie, Ewoka i Większego Pełnojajecznego Towarzysza Cyklo była jeszcze tylko jedna osoba... :D ale i tak fajnie było), a przed zlotem poszłam jeszcze do sklepu po zmywacz do paznokci, bo wyczerpałam już domowe zapasy i musiałam kupić. Zapomniałam o tym zupełnie. Zmywacz sobie tkwił w torebce, aż do dziś...

Współlokatorka mnie bardzo poprosiła, bym poszła po ten zmywacz. Wyjęłam go z torebki i podałam jej, po chwili taki wrzask i "FUUUU! Rzeźniczku [moja ksywa mieszkaniowa, z racji studiów], tu jest GÓ*** [będę zastępować to słowo słowem KUPA, żeby ładniej było]". Ja na to, że oczywiście niemożliwym jest, by KUPA znalazła się na zmywaczu. Obejrzałyśmy, powąchałyśmy wraz ze współlokatorami, elegancko, komisyjnie - zaiste, waliło KUPĄ. Od razu zaczęłam się zastanawiać, skąd KUPA w mojej torebce - nie taki zwykły bobek czy rodzynek, ale taka fest KUPA, rozsmarowana o całą ściankę zmywacza. Kminiłam i kminiłam, aż mnie olśniło - to z tą torebką szłam na szczurze spotkanie... To Ewok podłożył mi śmierdzącą niespodziankę :D

I oczywiście teraz ze mnie leją wprost, tekstami w rodzaju "JAK MOGŁAŚ CHODZIĆ Z GÓ**** W TOREBCE?!?!?!", nazywają Kałgorzatą i ogólnie cisną xD
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Cyklostadko

Post autor: Eve »

Tym razem ja potrzebuje szmaty do monitora ! ;D
Ewok Ty ....! ;D
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: Cyklotymia »

Mam wrażenie że się wszystko zesrało.
Ewok i WWW po prostu nie potrafią się dogadać. Mają takie okresy, że śpią sobie, tulą się, iskają, potem któremuś coś odwala zupełnie i się gryzą do krwi. Dzisiaj musiałam biec ze sklepu, bo współlokatorka dzwoniła, że WWW ma rozwaloną tętnicę w ogonie i krew się ciurkiem leje - na szczęście to nie było tak groźne jak opisywała, bo sporo tam przesady było (już było zakrzepnięte gdy doleciałam do klatki, spanikowana i w myślach przypominająca sobie gdzie tu całodobowo można polecieć najbliżej). No ale o to chodzi, że to nie jedyny taki incydent. Obaj panowie chcą sobie alfować najwidoczniej, bo często są poważne sprzeczki, takie do porozcinanych łap i pysków. W dodatku Ewok gnębi Wuwa, podgryza go w ogon właśnie albo łapie za tyłek i ściąga z prętów, po czym tłucze. Często do krwi.
Poważnie rozważam taką opcję, czy by ich nie rozdzielić po prostu... Tyle że nie planuję kolejnych szczurów, bo już i tak współlokator się skarży że śmierdzi (żwirek co dwa dni wymieniam, hamaki powywalałam z klatki, bo "śmierdziało" już godzinę od zawieszenia ich, mają ubogi wystrój strasznie aż przykro patrzeć że się klatka marnuje taka duża, no ale redukuję wszystko co może śmierdzieć).
Tak więc jestem w dupie. Bo co tu zrobić? Martwię się, że w końcu przesadzą z tym walczeniem ze sobą. Jeśli bym ich chciała rozdzielić, to jak - oddać jednego (bo dwie klatki to przecież "dwa razy więcej smrodu gó***"), to co z drugim? Oddać obu? Nie mam zupełnie pojęcia...
I dobija mnie już słuchanie wyrzutów o "smród gó***", no bez przesady, już chyba bardziej im się sprzątać nie da, mają na gołym żwirku siedzieć żeby wszystko "smrodogenne" wywalić? :/
Przykre, że z początkowego "ok ze szczurami" i "ojej jakie pysie słodkie" nagle się zrobiło "pier**** gó***, zrzygam się".

Zupełnie nie wiem co robić, jeszcze do tego ciężka bardzo sesja egzaminacyjna, problemy w rodzinie, no wszystko się pieprzy po prostu.

A z dzisiejszej tylko bójki Ewok ma dziaba na głowie i na łapie, WWW ma rozwalony ten ogon, dupkę i jeszcze pomniejsze skaleczenie na plecach.

Masakra jakaś... Dół mnie ogarnia :/ Nie radzę sobie z tym wszystkim już.
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: alken »

mieszkasz z nim w pokoju? bo jak nie to chyba najlepszą odpowiedzią jest " sam walisz gó***" :P
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: noovaa »

A o wykastrowaniu ich obu nie myślałaś ( bo nie są? ) ? Powinny się uspokoić i zapach też powinien się poprawić u kastratów ( znaczyć przestają i kupy mniej intensywnie pachną niż u nabuzowanych hormonami szczurów )
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: Cyklotymia »

alken pisze:mieszkasz z nim w pokoju? bo jak nie to chyba najlepszą odpowiedzią jest " sam walisz gó***" :P
Mieszkam z nim w pokoju właśnie. A co z sąsiedniego pokoju się skarżą że nie mogą na przykład u nas prania suszyć, żeby nie śmierdziało szczurami. Już dość mam, a przeprowadzka nie wchodzi w grę, bo nie mam pracy = nie mam hajsu na to, żeby mieć własny pokój.
Najgorsze że wszystko było ok w momencie gdy się decydowałam na szczury. Miałam i własny pokój, i pracę. Ciężko bez jednego i drugiego. Strasznie mi źle z tą całą sprawą, bo do tej pory się świetnie dogadywałam ze współlokatorami, tak rodzinnie i fajnie było, a tu powoli zaczęło się psuć przez to, że wróciły do mnie ogony.
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: alken »

no to chyba ta rodzinność i fajnosć to trochę na pokaz i ściema była bo kurcze, szczury faktycznie mają swój specyficzny zapach nawet po sprzątaniu ale wcale nie taki żeby pranie tym przesiąkało albo waliły gó*** przy codziennym sprzątaniu ::) ktoś chyba po prostu chce Ci dosrać za wszelką cenę, bo nie wierzę żeby to aż tak śmierdziało.

moze faktycznie kastracja pomoze ale domyślam się że skoro nie masz pracy i kasy na inne mieszkanie to pewnie na kastację trzech stów z worka nie wyciągniesz...:/

ciężka sprawa, a nie mogą wrócić tam gdzie był wczesniej gdy nie mogłaś z nimi mieszkać?
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
Awatar użytkownika
Eve
Posty: 2256
Rejestracja: wt lis 16, 2010 11:15 pm
Lokalizacja: Legnica

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: Eve »

Cyklo, nie załamuj się, jest praca potem jej nie ma a potem znowu jest. Wszystkie zwierzęta mają zapach zresztą ludzie też mają, a czasem nawet BARDZO mają zapach... Trudności w życiu są po to aby później docenić ciszę i spokój. Pomalutku krok po kroku pokonasz te niedogodności, przecież to ; ... proszę o wybaczenie .. WKUR..CE drobnostki i Ch.j :-X
Facetów wykąp, zrób bazarek, ja pomogę, ktoś pomoże, pogadaj ze współlokatorami jak rozwiązać tą krępującą sytuację.
Tylko nie trać nadziei, nie zamykaj się i nie pozwól aby głowa Ci mówiła " nic się nie uda ".
Pomału sesja się kończy, pracę nawet jakąś sezonową złapiesz a faceci bez jajów będą grzeczniejsi ! Pomalusiu ..
Wysyłam Ci dla poprawienia humoru opowiadanie .. ono mi zawsze poprawia nastawienie do życia i na facjatę uśmiech wraca :) http://www.goblikon.org/grieg.pdf

Buźka ale taka CAŁYM RYJEM ! :-*
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133

Hamaczki dla każdej paczki :P
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Cyklotymia
Posty: 2376
Rejestracja: wt kwie 21, 2009 1:37 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: Cyklotymia »

alken pisze:ciężka sprawa, a nie mogą wrócić tam gdzie był wczesniej gdy nie mogłaś z nimi mieszkać?
Nie, już prawie nie mamy ze sobą kontaktu, tzn ja i Pan Fotograf.

Może to i jest jakaś opcja, zebrać kasę na jajcięcie, tyle że do tego czasu pewnie klatka oknem wyleci, a ja razem z nią :P Coś się pewnie uda zarobić na futrzakowych zleceniach graficznych (geez, jaką ostatnio propozycję dostałam... Fetyszyzm jakiś, małego Simbę i małą Nalę którym rodzice zmieniają pieluszki, Nala pyta "czemu nie masz waginy". Simba pyta "czemu nie masz siusiaka?", i koniecznie mają być doskonale widoczne poplamione moczem pieluchy :D jeszcze nie wiem ile sobie za to dolarów zawołać, bo oczywiście zagraniczni takie pomysły mają ;P), siedząc wieczorami po całodziennym zapieprzaniu w szpitalu (za darmo oczywiście, bo to obowiązkowe miesięczne praktyki), powinno się udać :)
Tylko cholera, przydałby się DT na ten czas :/
odmienna
Posty: 3065
Rejestracja: pt gru 15, 2006 4:45 pm
Lokalizacja: kraków

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: odmienna »

jejku! Cyklo.... nie mogę zaoferować teraz opieki, pod każdym możliwym względem jest to niewskazane (tym bardziej, że jak piszesz- chłopcy się niedogadują) , ale gdybyście mieli "wylądować za oknem"... (a o jak długim czasie myślisz?)
To w ogóle jakieś chore z tym zapaszkiem; gdyby faktycznie miało to przeszkadzać, najbardziej dałoby się we znaki na początku kontaktów ze szczurkami.
Współlokator ma "nerwicę natręctw" ;) .
Pozdrawiam i jakby co, to wieeeesz :)
Nina
Posty: 6027
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 9:30 pm
Lokalizacja: Brzeg
Kontakt:

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: Nina »

A jak chłopy miały lepiej urządzoną klatke, to też sie tak prały? Moje w pustej klatce lały sie jak głupie, nawet samice. Co prawda nie jakoś bardzo, bo pojedyncze draśnięcia były, ale jednak.

Co do smrodu. Ja po paru miesiącach bez szczurów też go czuje.
Idealnym sposobem na to jest sprzątanie kup 2 razy dziennie, co też czynie.
Samce mają intensywniejszy zapach, ale przy codziennym sprzątaniu nie powinno ich być czuć.
Ze mną: LeeLee + Lily
W pamięci 35 indywidualistów: H, M, H, V, M, K, D, M, S, A, D, N, F, P, A, H, A, A, F, K, M, T, M, E, C, A, B, C, Ł, A, C, K, C, F, F + Grażyna, Kluska, Mia, Trufla, Zambia, Mała Mi, Weszka i Pcheła
Tupot Małych Stóp
Awatar użytkownika
alken
Posty: 6787
Rejestracja: pt maja 01, 2009 11:04 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Cyklostadko: Wielki Problem

Post autor: alken »

Nina pisze: Co do smrodu. Ja po paru miesiącach bez szczurów też go czuje.
tylko wychodzi na to, że on na początku az tak nie czuł, a potem zaczął czuć, co jest dziwne, bo człowiek się przecież przyzwyczaja do zapachu (czego dowodem są szczuromaniacy z kilkunastoogonowym stadem :P)
może po prostu sprzątaj jak najczęsciej, nawet kilka razy dziennie, tak zeby widział ze to robisz, jak jestes w domu to wynos kazdego bobka zaraz po tym jak opuści tylną czesc szczura to nie dasz mu argumentów, jak będzie sie pluł ze smierdzi kupą a kup w klatce nie będzie to moze po prostu tyłek zle wyciera i własna mu smierdzi :P
ze mną: leszek, kendrick

odeszły: mysza, karmelek, makumba, ronja, ziuta, lilka, fifioł, kaszanka, zoja, tosia, emil, marcin, ziemniaczek


I'm not really good at giving advice. Do you want a sarcastic comment?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”