Strona 52 z 77
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt lut 26, 2010 10:54 pm
autor: Nue
Mokka śpi w hamaku, a mnie czeka dziś chyba nocne czuwanie przy klatce

Ciekawe, ile wytrzymam, zważywszy, że ledwo żyję po całym tygodniu i ostatnich emocjach.
Pani wet (bo dziś była pani, nie 'nasz' wet, ale dowolnego zwierzaka każdy wet powinien umieć zeszyć, tak czy nie

) zastosowała radykalne rozwiązanie - przyszyła gazik zasłaniający ranę pooperacyjną do skóry, za pomocą trzech szwów, też w znieczuleniu, bo szczura zaczęła na nowo interesować się świeżymi szwami tuż po zakończeniu szycia. Stosujemy też metodę 'na zmęczenie' - ponieważ szczura w klatce się nudzi, a z nudów, jak się okazuje, robi głupoty, ma drzwiczki otwarte i wyłazi, kiedy chce. Biegać niespecjalnie ma siłę, pochodzi chwilę, kładzie się i przysypia, ale przynajmniej nie wpada na głupie pomysły dogryzania się do własnej otrzewnej...
Żeby zająć jej pysio czymś innym, niż gryzieniem szwów, zaopatrzyliśmy też szczurę w ulubione jedzonko, ma w klatce kaszkę, nutridrinka, trochę suchej karmy, owszem, od czasu do czasu skubnie, ale bez rewelacji.
Było też piętnastominutowe kazanie w wykonaniu pańci, odwołujące się do szczurzej inteligencji, rozsądku i konieczności dawania reszcie dobrego przykładu... [Mokka wyglądała, jakby owszem, słuchała]
Uprzedzając ewentualne pytania: kołnierz pooperacyjny zdał się oczywiście psu na budę, Mokka zsunęła go w parę sekund.
No to... dobranoc...
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt lut 26, 2010 11:08 pm
autor: Cyklotymia
Nue pisze:
ale dowolnego zwierzaka każdy wet powinien umieć zeszyć, tak czy nie

Ba, nawet ja bym umiała zszyć

To nie jest wcale trudne. Wyczochraj ode mnie szczurę.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: pt lut 26, 2010 11:11 pm
autor: Nue
Ba, nawet ja bym umiała zszyć

To nie jest wcale trudne. Wyczochraj ode mnie szczurę.
Cyklo, to szkoda, że mieszkasz w Krakowie, bo inaczej to ja bym do Ciebie jak w dym...
Szczury nie ruszam, bo śpi, a po co budzić licho.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 8:34 am
autor: Nue
Nie ma jak spanie na podłodze przy klatce i przebieżka ze szczurem po mieszkaniu o 4 rano, żeby się zmęczył i poszedł spać... Ale co tam, ważne, że póki co szwy przetrwały. Mokka ten opatrunek zaczęła traktować chyba jak integralną część siebie, nawet go myje, ale kto wie, co jej jeszcze strzeli do głowy.
Apetyt ma kiepski, nawet przysmaki nie cieszą się większym zainteresowaniem, kupek wciąż brak, tylko sika na potęgę. Obecnie śpi za kanapą rozpłaszczona jak naleśnik. Biedna, tyle bólu i stresu miała ostatnio

Naprawdę mam nadzieję, że wyjdziemy wreszcie na prostą, byle tylko znów szczura nie usiłowała sprawdzać, co ma w środku...
Wzrusza mnie jej bezgraniczne zaufanie do mnie. Przecież ostatnio funduję jej głównie ból, zastrzyki, masę nerwów... a ona nie protestuje, jakby wiedziała, że chcę dobrze, wczoraj, kiedy lekarka spryskała jej ranę lidokainą i czekałyśmy , aż znieczulenie zacznie działać, zdenerwowana początkowo szczura dała się uspokoić głaskaniem, potem, kiedy trzymałam ją do szycia, była tak spokojna, że niemal usnęła mi na rękach. Żadnego gryzienia po palcach, wyrywania się... Moja mądra alfa

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 4:03 pm
autor: ol.
Mokka bawiła się w doktora, oj szczura z fantazją
Sporo przeszłyście w ostatnich dwóch dobach, oby już bez takich incydentów dalej.
Po tym doświadczeniu Mokkuś już pewnie wie, że zdrowienie wymaga współpracy. Więc może teraz jak pańcia wymasuje delikatnie bruszek, kawusia postara się o kupki ? A potem ze smakiem zszama troskliwie podsunięte jedzonko ?
I wszystko pójdzie w dobrym kierunku.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 5:17 pm
autor: susurrement
może troszkę parafinki i lakcidu dla skarba? bo zatka się jak nie będzie robić kupek. no i masażyk brzusia też nie zaszkodzi..
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 7:17 pm
autor: Nue
Kupki się pojawiły na szczęście, choć mało, szczura dostała też acidolac.
Byłyśmy dziś u weta na kontroli i do zastrzyku, dowiedziałam się, że ten naszyty opatrunek zewnętrzny trzeba zdjąć już jutro, żeby nie wdała się martwica. Z uprzęży do rolki szczur się wyślizgnął, będzie trzeba pokombinować z kołnierzem, póki co szczury nie męczę, bo już jest ledwo żywa

A okolice ranki znów zaczęła skubać. Wetka stwierdziła, że szwy powinny utrzymać się w ranie przynajmniej tydzień, żeby rana się zasklepiła. No po prostu super.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 7:32 pm
autor: alken
myślę, że zasklepi się wcześniej, na pewno nie całkiem zarośnie ale po trzech dobach powinna być na tyle zrośnięta że się nie rozejdzie. tak wynika z moich doświadczeń i merch swego czasu też mnie tak uspokajała gdy siedziałam nad swoją szczurą (pod koniec to już trzymałam sobie powieki palcami:P). wyczyn był to nie lada, ale po tych trzech dniach odpuściłam, Mysza zjadła prawie wszystkie szwy i nic się nie stało. nawet za szybko się zrosło bo się osocze zbierało i trzeba było przebijać balonik.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 8:33 pm
autor: Nue
Założyłam Mocce kołnierz z brystolu, oczywiście jest maksymalnie wkurzona i usiłuje się uwolnić, jak dotąd bezskutecznie. Martwi mnie jednak, że do szwów z trudem, ale dostaje, a jeśli zrobię kołnierz dłuższy, to nie będzie w stanie jeść.
Ja też już niemal trzymam powieki palcami, jestem wykończona, i to nie tyle przez brak snu, co przez niepewność - co zrobi szczur, jak akurat nie będę patrzeć

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 9:07 pm
autor: ol.
Nue, to może w tej sytuacji kołnierz rzeczywiście dłuższy a karmienie i pojenie pod kontrolą ? Chociaż żeby te 2-3 dni wytrzymała, a Ty z nią.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 10:07 pm
autor: alken
Nue pisze: co zrobi szczur, jak akurat nie będę patrzeć

no cóż, ja wtedy tylko w szczura się gapiłam, a jak musiałam iść siku to wołałam kogoś innego, żeby się gapił

. w dzień było łatwiej bo spała sporo. jak tylko odpuściłam po tym okresie krytycznym, to po prostu odwróciłam głowę a jak się z powrotem spojrzałam jednego szwa już nie było
to ekstremalne doświadczenie, ale będzie dobrze, trzymam kciuki

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 10:28 pm
autor: unipaks
Nue , a gdyby ten kołnierz był nie dłuższy , a za to nieco szerszy i tak pod kątem ku bokom , i gdyby połączyć go z szelkami takimi , jak radzą na forum dla szczurka pod smycz?
Dobrze byłoby , gdyby choć w dzień jakieś inne osoby mogły cię zastąpić w czuwaniu nad Moccą , żebyś chwyciła trochę snu... No i w nocy też można byłoby się tym stróżowaniem podzielić...
Szczurę przytul i ucałuj od

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 10:40 pm
autor: Nue
Musiałam Mocce założyć większy kołnierz, bo wygryzła szew, na szczęście tylko z opatrunku, ale przez noc miałaby wystarczająco dużo czasu, żeby wygryźć wszystkie. Szczura jest maksymalnie spanikowana, nos pokryty ma porfiryną, miota się po klatce, usiłując zedrzeć z siebie kołnierz, albo zrezygnowana kładzie się i patrzy z wyrzutem. Mam nadzieję, że nic jej tam nie dusi, że kołnierz jej po prostu przeszkadza. Straszliwie mi jej żal, ale niestety innego wyjścia nie mamy

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 10:43 pm
autor: Nue
Ale chyba aż tak źle nie jest, skoro właśnie szamie gerberka... Na szczęście udaje jej się mimo większego kołnierza.
Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa
: sob lut 27, 2010 10:50 pm
autor: unipaks
Przyzwyczai się w końcu i wtedy się biedactwo uspokoi ; podawaj jej przysmaki z palca - najlepiej takie , żeby zlizywanie trwało jak najdłużej i odciągało jej uwagę od kołnierza i szwów. Ja po operacji Peanutki leżałam z klateczką w łóżku tuż przy swojej głowie i ręką wewnątrz tej chorobówki , żeby szczurka mogła czuć moją dłoń cały czas; jak mnie sen morzył , to i tak budziłam się na zmianę jej pozycji i każde poruszenie. Jeśli lubi twoją bliskość i masz niedużą klateczkę , to może sróbuj . Jeśli to by ją denerwowało to lepiej nie...