Strona 54 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt mar 02, 2010 9:58 pm
autor: unipaks
ten jeden szew myślę można jej darować , jeśli tylko na tym poprzestanie :)
rekonwalescentkę ucałuj w śliczny nosek i dajcie sobie trochę pospać :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 03, 2010 8:31 am
autor: Nue
Wstałam w nocy o 2.30 nakarmić Mokkę, leżała nieszczęśliwa na hamaczku, W KOŁNIERZU. Wypiła nutridrinka, zjadła trochę ryżu. Ok.
Wchodzę rano do pokoju i co widzę? Mokka wystawia nos przez kraty, bardzo z siebie zadowolona, a kołnierz leży obok. Musiała go jakimś cudem zsunąć, na kołnierzu była zaznaczona kreska - dotąd można kołnierz docisnąć, żeby szczury nie udusić, ale nie wzięliśmy poprawki na to, że przecież schudła... Szwy nienaruszone. Machnęłam na nią ręką, i tak mieliśmy się dziś kołnierza pozbyć, tylko dopiero wieczorem, ale niech już ma ten swój dzień dziecka wcześniej... Rana wygląda na całkowicie zasklepioną, niteczki od szwów wystają, ale pętelka jest pod warstwą chitopanu.
Mam nadzieję, że po powrocie do domu nie zastanę znowu dziury ze szczurem ;D Ale myślę, że powinno być dobrze :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 03, 2010 8:56 am
autor: sssouzie
Nue pisze: Wchodzę rano do pokoju i co widzę? Mokka wystawia nos przez kraty, bardzo z siebie zadowolona, a kołnierz leży obok.
uwielbiam widok samozadowolenia malujący się na szczurzych buziakach :D
spryciula mała :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 03, 2010 1:37 pm
autor: Babli
No popatrz :D Ona Cię tylko wyręczyła w zdejmowaniu tego paskudztwa ;)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 03, 2010 5:12 pm
autor: odmienna
myślę, że był najwyższy czas, by pozyć się tego urządzenia...co to, Mokka jakaś lampa, żeeby w abażurach paradować? 8) - Brawo Kawusia!
trochę późno mi to do głowy przyszło, ale ciekawe, czy przy takim przedwcześnie wyciągniętym szwie, sprawdziłby się ten Steri- Strip, który testowałam latem na wlasnym organizmie...
Nesiol płuca ma podobno czyściutkie, wet twierdzi, że to zdecydowanie coś w nozdrzach
- wiecznie zapchany nosek miał Stefek z Blokowiska- to mi wyglądało na przewlekłe zapalenie zatok- po nebulizacji gentamecyną- jak ręką odjął :D

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 03, 2010 10:08 pm
autor: ol.
I Mokka dopięła swego :D
Ale fajnie, że miała tę satysfakcję - należało jej się za to wszystko co wycierpiała :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw mar 04, 2010 9:38 am
autor: unipaks
No i jak było po powrocie z pracy ? Mam nadzieję , że znalazłaś Mokusia całego i grzecznego? :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw mar 04, 2010 10:26 am
autor: Nue
trochę późno mi to do głowy przyszło, ale ciekawe, czy przy takim przedwcześnie wyciągniętym szwie, sprawdziłby się ten Steri- Strip, który testowałam latem na wlasnym organizmie...
Też mi to przeszło przez głowę. Szczur jednak i tak musiałby być w kołnierzu, bo pewnie takie coś irytowałoby nie mniej, niż szwy. No i jak z tym odklejaniem już po zrośnięciu się rany? W każdym razie pomysł godny uwagi, tylko mam nadzieję, że nie będę musiała się przekonywać w najbliższym czasie, czy jednak skuteczny...
No i jak było po powrocie z pracy ? Mam nadzieję , że znalazłaś Mokusia całego i grzecznego? :)
Hmmm... prawie. Szczura wylizała sobie dokładnie miejsce po wydłubanym dzień wcześniej szwie, w rezultacie ma małą dziurę. Ale nie panikuję. Reszta szwów trzyma, dziura przez noc się nie powiększyła, przemywamy delikatnie rivanolem i smarujemy chitopanem 3x dziennie, aczkolwiek szczur drze się zapobiegawczo niemal na sam widok buteleczki z tym żelem.
Ranę w dalszym ciągu sprawdzam węchowo ;) , ale chyba nic się nie dzieje.

Martwię się jednak trochę, bo Mokka taka jakby osowiała, wczorajszy wybieg olała. Z apetytem jako tako, ale zdaje się, że suchej karmy nie tyka, chyba że robi to, jak nie widzę, boję się, czy przez te parę dni na miękkim jedzeniu nie przerosły jej zęby.

No i zapomniałam dodać, że od wczoraj Mokka siedzi w dużej klatce, niemal bez przerwy się z Frappiszonem przytulają i iskają :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: czw mar 04, 2010 10:51 am
autor: Aersnem
Nue pisze:Martwię się jednak trochę, bo Mokka taka jakby osowiała, wczorajszy wybieg olała. Z apetytem jako tako, ale zdaje się, że suchej karmy nie tyka, chyba że robi to, jak nie widzę, boję się, czy przez te parę dni na miękkim jedzeniu nie przerosły jej zęby.
A dziwisz się? Po takich przejściach musi jakoś dojść do siebie, a Frappe pomaga jej w tym jak na wiernego wafla przystało ;D

Najważniejsze, że szczur nie jest dziurawy i że nie musi tego masakrycznego sprzętu z tektury nosić na szyi :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt mar 05, 2010 8:29 am
autor: Nue
Oddam dziurawego szczura i jeszcze dopłacę. Reflektuje ktoś?
Jak to mówią - dobrze żarło i zdechło. Wczoraj po południu Mokka wyskubała sobie resztę szwów z wyjątkiem jednego, na samym środeczku, dzięki czemu mamy już nie jedną, a dwie dziury. Oczywiście wygląda to zupełnie inaczej niż tydzień temu, już nie surowe mięcho, widać, że coś tam się dzieje - większa dziura pokryta jest częściowo taką błonką. Niemniej jednak Mokka poszła do kołnierza i do osobnej klatki, niech ta mała dziura się zasklepi przynajmniej do szwu, bo jak szczura wydłubie teraz ostatni szew, to znów się wszystko rozejdzie na amen. W dodatku lizałaby te dziury bez przerwy. Smarujemy dalej rivanolem i chitopanem 3x dziennie, ale zastanawiam się, czy nie kupić jeszcze solcoserylu. Rana w daszym ciągu wygląda na czystą, w sensie bez oznak ropy czy przykrego zapachu i mam nadzieję, że tak zostanie.
Myślicie, że można używać wymiennie solcoserylu i chitopanu? Na mój rozum można, bo mają inne działanie - chitopan chroni, a solcoseryl powoduje lepsze odżywienie i dotlenienie komórek - ale może ktoś bardziej doświadczony się wypowie.
A szczurze chyba wraca apetyt, co 2 godziny wpycham jej same dobroci i wszystko chętnie zjada. I dobrze, bo obecna Mokka już absolutnie nie zasługuje na tytuł dyżurnego grubasa, mocno schudła przez te ostatnie dni :(

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt mar 05, 2010 7:15 pm
autor: unipaks
Ach ta Mocca...dobrze przynajmniej , że się to goi i że apetyt jej wrócił.
Nie doradzę w kwestii smarowania , ale pomyślałam sobie , że jakbyś miała kolagen to można by było zrobić z niego dobry użytek . Choć nietani , warto go mieć także i dla siebie :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt mar 05, 2010 9:42 pm
autor: ol.
Uparciuch, a już myślałam, że niczym takim nie zaskoczy ...
Ja również nie używałam nigdy tych maści (może zadzwoń do weta ?).
Odnośnie kolagenu, nie ma go przypadkiem również w chrząstkach ? Może by sobie Mocca poskubała- zajęcie miałaby przy okazji.
Pocieszające jest to, że to już naprawdę są ostatnie dni tego trudnego okresu. Jeszcze tylko, żeby te dziury się ładnie zasklepiły.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob mar 06, 2010 12:16 am
autor: Nue
Zgodnie z ulotką, solcoseryl nie wchodzi w interakcje z innymi lekami, więc zakupiłam i zastosowałam. Dziury od wczoraj się fajnie zasklepiły, zdjęłam szczurze kołnierz i wpuściłam do dużej klatki, liże co prawda ranę, ale większej szkody już nie zrobi.

Ale:
Szczura unika chodzenia, najchętniej leży, od czasu do czasu zgrzyta ząbkami. Z apetytem jako tako, suchej karmy nie chce, ale gryzie wapienko, więc nie jest źle. Niestety, mam wrażenie, że zrobił jej się krwiak :( W życiu wprawdzie nie widziałam pooperacyjnego krwiaka, ale pasuje do forumowych opisów. W dziurze widać takie ciemnoczerwone zgrubienie, twardą gulkę, jeszcze wczoraj, o ile była, to mniejsza. Dotykanie okolic rany sprawia szczurze ból.
Jakby tego było mało, po jednej stronie chyba zropiał niewyskubany szew, bądź miejsce po szwie. Zastanawiam się, czy to możliwe, że u Mokki wystąpiła alergia na nici, dlatego tak te szwy męczyła? Czytałam na forum o podobnym przypadku.
Jutro oczywiście zabieram ją do weta. Co jeszcze spotka tego biednego zwierzaka :( ?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob mar 06, 2010 12:19 am
autor: unipaks
Oj , ja też czytałam o takiej alergii... :(
Idź koniecznie do weta.
Kurczę , nie mogło być normalnie tylko ciągle pod górkę?! :-\ Biedactwo ucałuj serdecznie , niech już się nic więcej nie paprze i ładnie się do końca wygoi :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob mar 06, 2010 11:09 am
autor: Nue
Właśnie wróciliśmy od weta. Wszystko jest w porządku! :D To, co wzięłam za krwiak, wet określił jako 'linię demarkacyjną' po cięciu, a rzekomo zropiałe miejsce to ziarninująca tkanka. Ależ ze mnie panikara... ale przynajmniej teraz wiem, że wszystko jest dobrze :)