Strona 55 z 77

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: sob mar 06, 2010 3:03 pm
autor: unipaks
Jak dobrze wreszcie było coś takiego przeczytać! :D
Teraz niech już będzie z górki! :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: ndz mar 07, 2010 11:43 am
autor: ol.
Bardzo dobrze :)
Niech teraz Mokka apetyt odzyska i hasając ze stadem ładnie futerkiem zarasta.

Na nowo zjednoczonym kawusiom - czupury :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 08, 2010 11:54 am
autor: Nue
U nas wreszcie dobre wieści! Dziursko goi się niemal w oczach, czyściutko, 3x dziennie przemywamy rivanolem, rano i wieczorem solcoseryl, a po południu chitopan - działa :) Mokka znów jest sobą, wreszcie się ożywiła i już nie śpi bez przerwy, przez moment w stosunku do nas zachowywała się trochę nieufnie (czemu ciężko się dziwić), ale teraz już wszystko wraca do normy. Apetyt też wraca, i dobrze, bo Mokka bez apetytu = Mokka chora.
Aż ciężko mi uwierzyć, jak sobie pomyślę, że to wszystko trwało tylko nieco ponad tydzień :o , miałam wrażenie, że ten pooperacyjno-wygryzieniowy koszmar ciągnie się i ciągnie... Na szczęście już po wszystkim! (no, prawie)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 08, 2010 11:56 am
autor: Jessica
Nue pisze:U nas wreszcie dobre wieści!
super! nareszcie!

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 08, 2010 7:00 pm
autor: Dorotka96
Nto oby tak alej, te dobre wieści! ;)
Życzymy dalszego- bezgryzieniowego gojenia.

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 08, 2010 11:23 pm
autor: unipaks
Duży buziaczek dla Mokki! :-* Więcej dobrych wieści czekamy! :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 22, 2010 1:55 pm
autor: Aersnem
Dawno mnie nie było, a tu same dobre wieści.
Od 8 marca to już pewnie rana Mokki futrem porosła :)
A co z Nesią?

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 22, 2010 2:27 pm
autor: Nue
Mnie też tu dawno nie było z racji przejściowej pół-ślepoty (zapalenie rogówki po soczewkach) :P
Mokka w 100% doszła do siebie, rana się pięknie zagoiła, widać tylko niedużą szramę po cięciu, ale futerko póki co nie odrosło. Po zastrzykach zrobiła jej się mała martwica, zdarła strupek troszkę za wcześnie, ale wszystko przyschło z dnia na dzień i jest już w zasadzie zagojone. Szczura chętnie przychodzi się poprzytulać, wygląda to tak, że trzeba ją przygarnąć do biustu, ale tak główką do góry, i uruchomić wyliczankę: 'Moja Mokka, oczka śliczne, uszka śliczne, łapki śliczne...' itd., generalnie same miłe rzeczy :P, a szczur tylko łypie tymi ciemnymi gałami, słucha i widać, że królewnie dobrze :)
Nesia też bardzo się do nas zbliżyła po operacji.
Co do niej, to martwi mnie trochę, bo chudziutka jest, a nigdy nie jadła dużo, więc ciężko ją utuczyć. Gruchanie bez zmian, raz cisza, raz koncert, jak się nasila, daję jej kropelkę paracetamolu dla dzieci i jest trochę lepiej.
Frapiszon tylko by spał, zresztą nic dziwnego, w dotyku jest miękka i puszysta jak puchowa poduszka, i w takim charakterze jest też wykorzystywana przez resztę. Tchibo łobuzuje, wciąga za szafę znalezione części mojej garderoby (skarpetki, majtki itd.), obsikuje dokładnie i wykorzystuje jako materiał na gniazdo. Bo Tchibol jest zatwardziałym gniazdownikiem :P
I tyle u nas - cieszymy się na wiosnę :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 22, 2010 3:06 pm
autor: StasiMalgosia
O w końcu kawusiowe wieści:) i jeszcze takie sielankowo-pozytywne, idealne na poprawę humoru w deszczowe popołudnie.
mizianko dla kawowych panienek

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pn mar 22, 2010 5:47 pm
autor: unipaks
najwyższy już był czas na kawusie! :D
fajnie , że szczura wydobrzała :) ja myślę , że ona dobrze wie że tyle wtedy przy niej byłaś i jest pełna miłości i wdzięczności . One im starsze są , tym słodsze i bardziej kochane , choć maluchy są tak rozbrajające , że się nimi łatwo zachwycić każdemu :)
Wyczochraj wszystkie kawencje bardzo wiosennie :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt mar 23, 2010 4:57 pm
autor: Aersnem
Nue pisze:Szczura chętnie przychodzi się poprzytulać, wygląda to tak, że trzeba ją przygarnąć do biustu, ale tak główką do góry, i uruchomić wyliczankę: 'Moja Mokka, oczka śliczne, uszka śliczne, łapki śliczne...' itd., generalnie same miłe rzeczy , a szczur tylko łypie tymi ciemnymi gałami, słucha i widać, że królewnie dobrze
No w końcu, pańcia sobie zasłużyła na takie traktowanie ;)
Nue pisze:Gruchanie bez zmian, raz cisza, raz koncert, jak się nasila, daję jej kropelkę paracetamolu dla dzieci i jest trochę lepiej.
a wet zaproponował może wymaz i antybiotykogram (czy jak to tam się nazywa)? Ostatnimi czasy miałam takie przeboje z kichającą Lolą. Co prawda w naszym przypadku z badania wymazu wyszło, że niby nie ma żadnych straszliwych drobnoustrojów, ale kichanie Loli przeszło w ciągu kilku dni do gruchania. Enro na Lolę nie działa, więc wetka, nie mając wielkiego wyboru, zdecydowała się na gentamycynę. I tak biedna Lola dostawała domięśniowe zastrzyki przez 8 dni, ale pomogło - znacznie złagodziło objawy. Teraz jedziemy następne 10 dni na Bactrimie. Niestety kichanie całkiem nie ustępuje.
Nue pisze:Frapiszon tylko by spał, zresztą nic dziwnego, w dotyku jest miękka i puszysta jak puchowa poduszka, i w takim charakterze jest też wykorzystywana przez resztę. Tchibo łobuzuje, wciąga za szafę znalezione części mojej garderoby (skarpetki, majtki itd.), obsikuje dokładnie i wykorzystuje jako materiał na gniazdo. Bo Tchibol jest zatwardziałym gniazdownikiem
To się nazywa bezstresowe wychowanie ... :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: wt mar 23, 2010 8:50 pm
autor: ol.
Nue pisze: 'Moja Mokka, oczka śliczne, uszka śliczne, łapki śliczne...' itd.
:D
Zobaczyłam Mokkę wyciągającą po kolei każdą część ciała do podziwiania i dyktującą w ten sposób treść wyliczanki :D

A jej wystarczy, że patrzy i wie, że jest adorowana, cokolwiek by nie zrobiła :)
Całe szczęście, że już jedynym co pieśli jej szyję jest ręka opiekunki.

Przy Nesce dobrze, że chociaż takie doraźne rozwiązanie znaleźliście, zawsze to lepsze niż wyjaławiające antybiotyki.
A wiesz Denewa ma na czasie zdać relację z tego co wykryto u jej panienek, bo one mają podobny gruchający problem

Tchibo pracuś zasłużyła na wyściskanie, jednak to miło mieć szczura, któremu się chce, prawda ? Ja w każdym razie zawsze jestem spokojniejsza o te wiecznie mające coś do załatwienia wiercipięty i uparciuchy zawsze stawiające na swoim :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: śr mar 24, 2010 8:38 am
autor: Nue
Nie, wet nie proponował wymazu, twierdzi uparcie, że problem jest natury mechanicznej. Coś w tym być musi, bo stan szczury się nie pogarsza, po prostu sobie grucha, raz mniej, raz bardziej. Co do bezstresowego wychowania - ja się nie bardzo umiem na nie złościć, a co dopiero gniewać, i tak robią w sumie, co chcą, aczkolwiek nie jest to jakaś spektakularna demolka mieszkania, zawsze da się posprzątać i nie ma większych szkód.
No, zapomniałam o dwóch myszkach, które ostatnio załatwiła mi Mokka, nadgryzając kabelek, ale i na to znalazłam rozwiązanie - myszka bezprzewodowa ;D
Jeśli chodzi o adorowanie i miętolenie, to najchętniej adorowałabym wszystkie, ale tylko Mokka mi na to pozwala :P Nie licząc Tchibo, która jakoś perwersyjnie lubi miętolenie po brzuchu :D A przyznać muszę, że jest co miętolić, bo troszkę ciałka nabrała :)

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt kwie 02, 2010 6:58 am
autor: Nue
Dziś w nocy obudził mnie dziwny dźwięk - jakby parskanie czy dławienie się. Tknięta przeczuciem wstałam, zapaliłam światło i zajrzałam do klatki dziewczyn. Na ściółce, do połowy schowana w drewnianym domku, leżała Frapcia. Nie żyła już.

Napływają do mnie dobre, zabawne wspomnienia. Gapowaty Frapciuś, wykorzystujący nasze kończyny, żeby wspiąć się gdzieś wyżej, bo skoki niespecjalnie jej wychodziły, upychający makaron w dziurze w hamaczku, dający sobie wyrwać jedzenie prosto z rączek, a potem rozglądający się ze zdziwieniem... Frapciuś, z powołania iskacz i czyściciel - śmialiśmy się, że każdy szczur przed wejściem do hamaka musi zostać dokładnie wyiskany, bo przecież Frapintosz nie będzie spał z brudasami... Salon Masażu Frappy - kiedy szczura z zapałem i zwykle zbyt mocno wyiskiwała protestujące piskiem koleżanki... Ufna, zawsze jakby uśmiechnięta, śliczna szczurza dziewczynka... Będzie nam Ciebie bardzo brakowało, nasza puszysta kuleczko :(

Obrazek

Re: Mokka, Frappe, Neska, Tchibo - Mała Apokalipsa

: pt kwie 02, 2010 8:56 am
autor: Naixinka
Nue przykro mi :(
[*]