Strona 7 z 77

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob lut 14, 2009 5:41 pm
autor: Nue
Tylko tak, aby odświeżyć...

Neska chodzi własnymi drogami. W klatce śpi głównie w rurze, podczas gdy starsze - przytulone na hamaku. Na wybiegu najczęściej siedzi wciśnięta w niedostępny kąt. Lubi siedzieć u mnie w polarowym kapturze i to w zasadzie wszystko, co u mnie lubi, bo nawet przysmaki z ręki nie zawsze bierze :(
Frapciuś kicha, lekko porfirynkuje i dużo śpi, codziennie dostają echinaceę, ale jeśli do poniedziałku się nie poprawi, pojedziemy do weta. Martwię się o moją kuleczkę kochaną :(
Mokka jak to Mokka - przewodzi, dominuje i jest pierwsza przy misce. Chyba jej się przytyło ;) Jest niezmiennie mądrym, niezależnym szczurem. Wiadomo - królowa jest tylko jedna.

Od kilku dni moje szczury mają nową zabawkę, która dosłownie wyrywają sobie z zębów. Jest to zabawka dla kotów w formie kostki do gry, z miękkiej gumy w kolorze różowym. W środku są diodki, które zapalają się, jeśli kostka o coś stuknie lub jak się nią potrząśnie. Najlepszy gryzak pod słońcem! Neska, jak jej się uda przejąć kostkę, biegnie do transporterka, chowa się pod starym ręcznikiem, udaje, że jej nie ma i gryzie do upojenia. Przy próbie przejęcia gadżetu przez Mokkę lub Frappe piszczy wniebogłosy, ale one sobie nic z tego nie robią i pozbawiają małą zabawki bez żadnych skrupułów.

Przyszła dziś paczka z Planety Zoo. Wypróbujemy wieczorem JR Farm Uczta dla szczura z krabami. Suszone truskawki Zuzali (malutki woreczek suchych, gąbczastych truskawek, artystycznie związany sznurkiem do paczek) Mokka łaskawie wzięła na ząb i oceniła chyba pozytywnie. Z grysiku witaminowego z algami wyjadła długie coś (pewnie algi) i słonecznik. Po namyśle wsypałam to po prostu do zbiorczej puszki z karmą - zjedzą to zjedzą. Chociaż pewnie nie - znów się pańcia wygłupiła.
Z przedmiotów kompletnie niepotrzebnych zamówiłam jeszcze koszyczek dla gryzoni, podobno w całości do zjedzenia. Jak znam życie, moje szczury część zawartości wysypią bez konsumowania, a do koszyczka z radością nasikają.

Taki mam zgryźliwy humor dzisiaj... starczy :)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob lut 14, 2009 6:08 pm
autor: yss
urocze te twoje szczurunie :)
takie typowe baby! :) kłócą się, sikają, łaskawie biorą na ząb...... :)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz lut 15, 2009 1:27 am
autor: unipaks
bardzo fajny ten szczurzy wątek i świetnie się czyta .
Przypominają mi się też przy tym perypetie z naszą szczurcią . Boże , jak mi jej brak ...!
Zdróweczka dla ogonków życzę ! :)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz lut 15, 2009 10:31 am
autor: ogonowa
To ja chcę relację co tam z tym JR Farm'em z krabami ::). Bo ja to to ,też chcę zamawiać :P.

Łoo, ble! U nas grysik nie przeszedł, kompletnie. Wsypałam troszkę do miseczki - brak zainteresowania, dosypałam do karmy - nietknięte, wkurzyłam się wsypałam wszystko do reszty jedzenia - nie ruszają niczego O0 I to jest szczurza sprawiedliwość, ja kupuję a one na to dosłownie leją ::). Ale moim ogólnie nic nie wchodzi, a szczególnie ziółka, nie ziółka i różne badziewka.

Koszyczek jest zachęcający, ale moim jak znam życie nie zasmakuje.. ::).

A jakie dostałaś gratisy z Planety?

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: ndz lut 15, 2009 10:51 am
autor: Nue
yss, owszem, typowe baby, ale jak mają dobry dzień, to są prze-ko-cha-ne! Jak to kobiety ;D
unipaks - bardzo mi przykro z powodu Twojej szczurci :( Szczerze mówiąc, ja się do swoich przywiązałam bardzo, chyba za bardzo, zważywszy na to, jak krótko żyją... najpierw kradną serce, potem odchodzą za TM, a człowiek zostaje - emocjonalnie potrzaskany i stęskniony... Ze strachem o tym myślę.
Ogonowa - moje do Uczty dla szczura podeszły oczywiście bez entuzjazmu. Szczerze mówiąc, karma JR Farm Wellness jednak bardziej mi się podobała - pięknie pachnie, nie ma ziarenek w typowej postaci, tylko np. dmuchaną pszenicę, a moje to jedzą jakby chętniej. Skład obu karm jest właściwie podobny, ale następnym razem znów zamówię Wellnessa. A co do koszyczka - oczywiście zaraz został przewrócony przez grubasa Mokkę, musiałam go przypiąć do pręcików zaciskiem do kabli. Krakersy i suszona marchewka zostały z koszyczka wywleczone, część przeniesiona do schowanek (każda szczura ma swoje ulubione schowanko, w którym sika i składuje jedzenie, logiczne, prawda ::) ), siano poniewiera się po całej klatce. Ale uwaga: kłosy zboża zniknęły, pożarte przez Pomylunę w całości! A elegancko wyłuskanych w karmie nie chcą!! W ogóle to, co zdrowe, mają w głębokim poważaniu, zupełnie jak Twoje :)
A gratisy... dostałyśmy witaminki Orientale na piękną sierść, kupę ulotek, reklamówkę Versele Laga i 4 Łapy. Gratisami się pańcia trochę rozczarowała, bo przedostatnio zamówienie było mniejsze, a gratisów więcej :P

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: śr lut 25, 2009 9:41 am
autor: Nue
Taak, jeszcze żyjemy :)

Neska rośnie jak szalona, podwoiła rozmiary wyjściowe. Jest już prawie taka duża, jak Frappe, tylko lżejsza, choć i to pewnie nadrobi szybko, bo jedzonka sobie nie żałuje ::) Był okres, kiedy okropnie się z Frapciusiem naparzały, teraz się uspokoiło. Co więcej - Frappa została rumakiem Neski. Mała wiesza się jej na szyi, zupełnie tak, jak Pomyluna kiedyś próbowała z Mokką. Neska z Mokką też próbuje i też jej nie wychodzi - Mokka ją kopie tylnymi łapami, odsuwa się, ucieka, a jak to nie pomaga, mała po prostu zostaje przewrócona na plecki i solidnie przydeptana. Dodam jeszcze, że Neska porusza się z prędkością światła, w jednej chwili jest w jednym miejscu, a za moment zupełnie gdzie indziej, co więcej przemieszcza się jakby wcale nie używając łapek... Z racji nie tak dużych jeszcze rozmiarów nadal próbuje się wszędzie wciskać (dosłownie), choć już nie zawsze jej wychodzi, hehe ;D Kilka dni temu po raz pierwszy wspięła się po mojej nogawce i zrobiło mi się naprawdę miło, bo już sobie po cichu myślałam, że ta szczura jest z lekka szalona i zupełnie nieoswajalna.

Frappa ukochała sobie hamaczek i pozuje na niedostępną księżniczkę na wieży, siedzi tam niemal cały dzień i złazi na dół tylko po jedzenie, a i to nie zawsze. Sika też w hamaczek, moja dama śmietnikowa. Wczoraj na wybiegu pobiegała pół godziny i poszła spać. Gdzie? Na hamaczek. Aczkolwiek przyznać należy, że nie ma żadnych oporów, żeby się nim dzielić z koleżankami. Dziś, jak wychodziłam do pracy, widok był sielankowy - trzy szczurasy w podobnej tonacji kolorystycznej słodko do siebie przytulone i wyiskujące się wzajemnie - nic, tylko stać i się zachwycać, niestety obowiązek wzywał, ktoś w końcu musi zarabiać na karmę i przysmak jajeczny lux ;D

Mokka jak to Mokka. Jak już wspominałam, jej celem życiowym jest sforsowanie zapory uniemożliwiającej dostanie się do pokoju. Obecnie pogryziony na amen karton zastąpiła lakierowana z jednej strony płyta paździerzowa, ale Mokka nie daje za wygraną. Skoro płyty ugryźć się nie da (ale to oczywiście tylko kwestia czasu), zdziera ze ściany tapety i w związku z tym za 2 tygodnie czeka nas mały remoncik. Ostatnio przegryzła mi tubkę żelu do mycia twarzy, żebym sobie przypadkiem nie pomyślała, że spoważniała czy coś... Niestety jest wzorem do naśladowania dla najmłodszej koleżanki, która wszędzie wciska swój czarno-różowy nochal, na szczęście jak dotąd obgryzła jedynie kawałek izolacji z kabla. Odpukać!

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: wt mar 10, 2009 7:13 pm
autor: unipaks
Nue , czyżby cię szczury opuściły ?! ;)
Wpadam tu sobie , żeby się podładować krzepiącymi wieściami o tym ,
co ci zjadły , a co tylko nadgryzły ( nic wszak nie cieszy człowieka tak ,
jak nieszczęście drugiego człowieka ) , a tutaj co - prawie że znikłaś ze strony ,
ty leniu ;)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn mar 23, 2009 1:43 pm
autor: Nue
Szczury mnie nie opuściły, dobrze się mają (odpukać!), tylko pisać mi się absolutnie nie chciało... nie działo się nic na tyle wstrząsającego ;)

Remont przedpokoju zrobiony. Dziewuchy były w szoku i przez pierwsze 2 dni nie mogły się do nowego dizajnu przekonać, niuchały, podchodziły ostrożnie do świeżo wymalowanych ścian (nie ma tapet!). Neska w ogóle zamknęła się w sobie jak autystyczne dziecko i w ramach protestu nie chciała wychodzić na wybieg. Przeszło im, co gorsza, okazało się, że ściany też obgryza się fajnie...

A właśnie - Neska. Czy ja może twierdziłam, że Mokka i Frappe mają ADHD?? Cofam, cofam, bo to potwarz jest. ADHD jak złoto ma wlaśnie Neska. Szalona szczura, która wciśnie się w każdy kąt i biega jak z motorkiem w dupce. Na rękach oczywiście nie usiedzi, zjeżdża mi po dekolcie (oczywiście przytrzymując się pazurkami - wyglądam już jak ofiara kosiarki do trawy niemalże) i nieustannie pcha się za lodówkę, czyli tam, gdzie absolutnie nie wolno. Jest bardzo wrażliwa na dźwięki wszelakie, strzyże uszkami i jest dość płochliwa - na głośniejsze stuknięcie momentalnie zrywa się z miejsca. Zaczepia dwie starsze, od czasu do czasu się biją, ale krew się nie leje, a dużym to wyjdzie na zdrowie, bo Pomyluna się ostatnio lekko geriatryczna zrobiła. Tak więc mamy wesoło.

Od piątku jedziemy na Xtra Vital. Moje oczekiwania oczywiście znów się nie sprawdziły - karma do dzisiaj leży w miseczce prawie nietknięta, od czasu do czasu coś tam skubną, ale bez rewelacji. Chipsy z suszonego pomidora też im do gustu nie przypadły, z kolby łaskawie wyskubały zasuszone kraby i krewetki. Mają za dobrze i chleb je rozpiera! Śmietnikowe królewny z pańskim podniebieniem, psiakrew!

A teraz trochę peanów na cześć szczura wyjątkowego: Mokki. Czasem mam wrażenie, że ten mały skubaniec rozumie wszystko. Jak mi jakoś wyjątkowo smutno, nie złazi mi z ramienia, liże po twarzy, iska po włosach. Jest mądra, niesamowicie sprytna, a jednocześnie taka rozczulająca i powiem wprost - nie potrafię sobie wyobrazić jej odejścia za TM...
I tego, że i Frappy, puszystej szaro-białej kuleczki, też przecież kiedyś zabraknie, ogarnąć nie umiem. I Neski, łobuziaka małego... choć to z moją pierwszą parką czuję się związana najmocniej. To takie niesprawiedliwe - ledwo oswoją człowieka i rozkochają w sobie i już ich nie ma :(

Tak więc - przytuliliście już dzisiaj swojego szczura? Śpieszmy się kochać szczury - tak szybko odchodzą...

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pn mar 23, 2009 6:59 pm
autor: unipaks
Oj , tak - ciężko się z ich odejściem pogodzić , więc póki są - tak jak piszesz , trzeba tulić i za dziś ,
i za to jutro , które oby trwało wiecznie :)
No ale ty , żeby taki "śtres" bidakom zafundować z tym remontem - sumienia chyba nie masz ! :D
I ty chciałabyś , żeby ci z ręki jedli ...? ;D Pewnie z zemsty zrobią piękne połączenie między pokojami , wprawdzie łuk będzie niewysoki , ale dla nich zapewne funkcjonalny !

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt mar 27, 2009 9:38 am
autor: Nue
Mokka, ta mała cholera, wlazła znów za zmywarkę i obgryzła wąż - powtórka z rozrywki... Obgryzła tę obudowę z tworzywa, dogryzając się do siateczki, w dwóch miejscach, i ja nie mam pojęcia, czy tego węża można używać, czy mam biec po nowego ::) ? Wie ktoś może?
W łazience z rury łuszczyła się z niej farba, co oczywiście nie uszło uwadze ogonów. Pięknie przygotowały rurę do ponownego malowania, obgryzając farbę na całej powierzchni. Pozostaje mi tylko jutro (sobota - mój jedyny wolny dzień w tygodniu!!!) chwycić za pędzel i rurę ponownie pomalować. Moje baby mogłyby robić odbiór techniczny wszelkich remontów, wskazując na różne techniczne niedoróbki...
W przypadku szczurów absolutnie działa prawo Murphy'ego - jeśli szczur ma możliwość gdzieś wleźć lub coś obgryźć, to możemy być pewni, że to zrobi :D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt mar 27, 2009 12:51 pm
autor: odmienna
Nue pisze: W przypadku szczurów absolutnie działa prawo Murphy'ego - jeśli szczur ma możliwość gdzieś wleźć lub coś obgryźć, to możemy być pewni, że to zrobi :D
Powiedz! proszę powiedz, że dotyczy to tylko szczurzych dziewczynek….
Zaklinam Cię! powiedz przynajmniej, że właśnie dziewczynki miałaś na myśli ::)

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt mar 27, 2009 2:14 pm
autor: Nue
Powiedz! proszę powiedz, że dotyczy to tylko szczurzych dziewczynek….
Zaklinam Cię! powiedz przynajmniej, że właśnie dziewczynki miałaś na myśli ::)
Odmienna, ja mam tylko z babami doświadczenie ::) Jedna jest potulna i grzeczna, natomiast dwie pozostałe mają istnego diabła za skórą. Dobra, dziewczynki miałam na myśli, zwłaszcza własne... ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt mar 27, 2009 2:26 pm
autor: odmienna
uffff... :P

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: pt mar 27, 2009 10:02 pm
autor: Nue
Nadrabiamy dłuuuugą nieobecność w wątku. Proszę:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Drugie zdjęcie z prawej na samym dole - to jest właśnie cel życiowy Mokki: przebić się przez zaporę zasłaniającą drzwi do pokoju ;) Uwaga: ostatnio jakby lekko odpuszcza! ;D

Re: Mokka, Frappe i Neska - Mała Apokalipsa

: sob mar 28, 2009 11:36 am
autor: maua_czarna
Male uparciuchy :)
Wyglaskaj kawowki od nas :)