Strona 7 z 50

Re: Mój mały harem ;)

: pn gru 28, 2009 4:17 pm
autor: bubu
trzymam mocno kciuki za dziewuchy .

dzielna jesteś , LaCoka ;)

Re: Mój mały harem ;)

: pn gru 28, 2009 4:49 pm
autor: sssouzie
kciukam..kciukam.

wszystko będzie dobrze- musi!
zasługujecie na to :)

Re: Mój mały harem ;)

: pn gru 28, 2009 8:46 pm
autor: LaCoka
Kciuki bardzo się przydały, dziękujemy :)
Zima ma oczko! Piękne czarne oczęcie już bez opuchlizny i reszty paskud :)

A Szyszunia dzielnie zniosła operację, miała okropnego, ogromnego (nieco większego od opuszka kciuka) guza ;/ który bardzo szybko urósł (zaledwie w kilka dni). Bardzo dziękujemy Cioci Susu za wymacanie tego potwora ;*

Szyś lata teraz w kołnierzu (dumbo w kołnierzu to jest to :P ) i znosi ją na wszystkie strony po narkozie. Ale gerberka je dzielnie wkładając ten żyrandol do miseczki :)

Re: Mój mały harem ;)

: pn gru 28, 2009 9:03 pm
autor: susurrement
nie ma za co, kochana :)
dobrze, że już po guzie.


bardzo mi przykro z powodu Kiry i Amisi :(
trzymaj się ciepło..

Re: Mój mały harem ;)

: pn gru 28, 2009 9:39 pm
autor: kulek
Oj, kochana... dużo ci się podziało ostatnio w tym stadzie :(
Współczuję Ci serdecznie i podziwiam, bo jakoś się trzymasz.

Cieszę się, że z dziewuszkami lepiej. Wymiziaj ode mnie te małe potoworki :D

Re: Mój mały harem ;)

: wt gru 29, 2009 11:34 am
autor: bubu
to super że wszystko poszło sprawnie i ładnie . ;)

Re: Mój mały harem ;)

: wt gru 29, 2009 3:53 pm
autor: LaCoka
Szyszek potwór zdjął w nocy kołnierz ;P
Założyłam go jej ponownie ale i tak za każdym razem został ściągnięty :P
Więc teraz Szyszu lata bez kołnierza pod moim czujnym okiem ale szwy jakoś jej nie interesują na szczęście i pozostają całe :)

Re: Mój mały harem ;)

: wt gru 29, 2009 4:10 pm
autor: susurrement
a to łobuz :)
ucałuj maluchy od ciotki :P

Re: Mój mały harem ;)

: wt gru 29, 2009 4:23 pm
autor: LaCoka
Już wycałowane :)

Re: Mój mały harem ;)

: czw gru 31, 2009 4:58 pm
autor: susurrement
jak tam dziewczynki? :)

Re: Mój mały harem ;)

: czw gru 31, 2009 5:10 pm
autor: LaCoka
Szyszuń integruje się z moją Mamą i z okazji rekonwalescencji daje się nawet miziać i zgrzyta ząbkami i pulsuje oczkami i w ogóle jak nie Szyszka ;D taki przylep się z niej zrobił, że szok, nadstawia się nawet do głaskania jak zasypia ;D

A reszta dziewczynek biega sobie po okolicy i demolują mi pokój ;P

Re: Mój mały harem ;)

: pt sty 01, 2010 7:07 pm
autor: LaCoka
3h zajęło mi gruntowne szorowanie całego towera (łącznie z rozłożeniem wszystkich jego elementów na czynniki pierwsze) :)

Lalki miały niezła imprezę sylwestrową, wstaję rano a w klatce:
-pogryziony hamak od Ogoniastej wisi na dwóch sznureczkach ;/
-zeżarta guma z poidła ferplastowego w związku z czym cała jego zawartość pływała po klatce
-przyciągnięta tablica korkowa do klatki (nie wiem jak to zrobiły) i skradziony z niej kolczyk (który został doszczętnie zniszczony)
-wygryziona dziura w jednym z podwieszanych koszyków
-patyk po kolbie postawiony pionowo w takim otworze, które są w podestach/pięterkach ferplasta (luby się śmiał, że chciały którąś nadziać na pal)
Ogólnie niezła rozpierducha (nie wspominałam o ściereczkach z których zrobiły konfetti, które latało po całej klatce i okolicy ;P)

Ale! Połączyłam dzisiaj oba stada i ... Kizia śpi wtulona w Kokę i Rubi, Zimowit przytulał się z Psiutą, Fecia jak to Fecia wszystkiego się boi i udaje nieżywą (pada na plecki, zaciska piąstki i zamyka oczka) a Hera jest głupia i wszystkich budzi kiedy śpią spadając im na głowy ;P ogólnie żadnych spięć nie było więc dziewuszki mają teraz większą klatkę (bo nie są już rozdzielone) :)

Re: Mój mały harem ;)

: pt sty 01, 2010 9:14 pm
autor: kulek
No to zabawa musiała być przednia.
Laleczki miały chyba lepszego sylwestra niż ja :D

Re: Mój mały harem ;)

: ndz sty 03, 2010 11:28 am
autor: LaCoka
Nowy Rok, siedzę przy laptopie zdołowana po bardzo nieudanym sylwestrze.
Przeglądam różne szczurze fora i wątki adopcyjne.. Nagle moim oczom ukazuje się mix Amisi i Kiruni, samiczka, z Warszawy ...
W tym momencie do kuchni, w której siedziałam wpada mama i widząc zdjęcie widniejące na monitorze krzyczy:
Mama: Amisia!
Ja: Nie mamo, to nie jest Amisia
Mama: A kto to?
Ja: Taka szczurka do adopcji
Mama robiąc wielkie oczy, jak dziecko, które właśnie zobaczyło cukierka (błagalnym tonem): Weźźźmyyy jąąąą!!!

I tym oto sposobem po dyskusji z domownikami nasza gromadka powiększyła się :)

Dzisiaj byłyśmy u naszej Pani doktor i wszystko jest z małą ok, poza wagą ... 610g :o
W związku z powyższym się odchudzamy (chociaż gdyby nie zdrówko to ja bym nie miała nic przeciwko temu żeby pozostała taką uroczą kluchą ;D )

Klusencja zwisa mi właśnie z ramienia (bo trudno powiedzieć, że na nim siedzi ;D ), jest cudowną pieszczochą i przytulaką :)

Jestem obecnie na etapie wymyślania jej imienia, jak na razie wpadłam na Neytiri, co o tym myślicie?
Susu wymyśliła dzisiaj bardzo fajne imię w lecznicy ale jako, że mam świetną pamięć ale krótką to byłabym Kochana wdzięczna gdybyś zechciała mi je przypomnieć, pamiętam, że była to nazwa wina na L ;)

Jak tylko zrobię małej jakieś fotki to wrzucę (postaram się zrobić to dzisiaj)

Re: Mój mały harem ;)

: ndz sty 03, 2010 3:21 pm
autor: Oleczka
:) szczurka jest superowa :D dobrze, ze jest u Ciebie bedzie mialy dobry domek :)
jest wielgasna :D tluszczyk jej sie tak slodziutko przelewa :) przeurocza tylko wlasnie zdrowko tak jak juz Ci mowilam musisz zainwestowac w jakis sprzet do cwiczen :D i czekamy na fotki :)