Strona 7 z 17
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: pn sty 09, 2012 9:18 pm
				autor: unipaks
				Dobrze, że z wybudzaniem nie było problemu; teraz niech si ładnie zagoi i pozwoli ogonkowi zapomnieć o przykrych przejściach 
 
Dla rekonwalescenta podwójne buziaczki 

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 10, 2012 12:02 am
				autor: Eve
				No to teraz już zostało się mocno uśmiechać i miziać , miziać i głaskać, miziać, głaskać i dawać dobrze jeść 

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 10, 2012 6:59 am
				autor: Agatow
				Biedny Bil ale już po wszystkim 

 Wymiziaj go, na pewno szybko wróci do formy!
 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 10, 2012 4:51 pm
				autor: Zuzolka
				Dzięki dziewczyny  

 Bili teraz to już w ogóle będzie traktowany jak mały książę  

  Należy mu się za ból i stres (nie lekceważąc pozostałej 4). Jeszcze wczoraj zmienialiśmy mu opatrunek. Ojejeja, wtf to było  

  Jak on krzyczał, jak się wyrywał.. I tak prawie godzinę, bo aż tyle to trwało. Robiłam to pierwszy raz. Myślałam, że wcale mi się nie uda, ale metodą prób i błędów doszłam do tego  

 Ciekawe jak pójdzie dzisiaj. W przyszłym tygodniu kontrola i ściągnięcie szwów. 
Dzisiaj oglądałam powtórkę pierwszej miłości a potem leciało dlaczego ja czy trudne sprawy, a że było o jakiejś babce co miała kupe kotów to zostawiłam. I co widzę ? 'Nasza' lecznica odgrywała rolę, a w zasadzie p. Iłłakowicz i p. Piasecka  
  
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: śr sty 11, 2012 12:01 am
				autor: unipaks
				Dzisiaj pewnie poszło lepiej, bo i chłopaczek pewnie skojarzył, że krzywdy żadnej państwo mu zrobić nie zamierzają, i szapewne całkiem pokojnie do zabiegu podszedł 
 
W każdym razie tego życzymy 

  Ucałuj biedaka 

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: pn sty 23, 2012 9:18 pm
				autor: Zuzolka
				Nie chciałam jeszcze w tym tygodniu pisać tu ze względu na ciężki tydzień 
[egzaminy itp.], ale sytuacja zmusiła. Kiedyś pisałam, że Fredka dziwnie się zachowuje. Ciągle śpała, nie miała ochoty na nic. To trwało 2 dni, jakoś problem sam zniknął.  Było dobrze do wczoraj, w sumie do dziś. Jeszcze wczoraj chodziła, uciekała, dzisiaj do wieczora też. A teraz leży w domku na parapecie, nie reaguje na dotyk, wołanie, nic. Ma suchy nosek, a w świetle widziałam powiększone źrenice 
?. Brzuszek ma miękki, aż nie wiem czy nie zabardzo. Oczka takie nieswoje. Chyba musi ją coś bardzo boleć...  

  I zachodzę w głowę co to..
 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: pn sty 23, 2012 9:46 pm
				autor: Zuzolka
				Dodam jeszcze tyle, że jak Fredka się "przebudza" to zachowuje się jak gdyby nigdy nic. Tylko to nie trwa długo. Pobawi się, zje i wraca 'odpoczywać'. A przez ostatnie dwa dni jak dziewczyny ją dotykały to piszczała, a od dziś właśnie jak 'odpoczywa' to nawet jej to nie wzrusza, że ją coś zaczepia. Teraz zeszła sobie z łóżka i pobiegła do klatki, reaguje na głos. Tak bardzo się o nią martwimy... Jeśli ktoś ma podejrzenia jakiekolwiek, to proszę napiszcie.
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 24, 2012 1:42 pm
				autor: Jay-Jay
				ja niestety nie wiem co to ale przesyłam dobre wibracje aby tego już nie było
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 24, 2012 2:27 pm
				autor: Zuzolka
				Jay-Jay, dzięki  

  Dzisiaj Fredka zachowuje się normalnie (tfu tfu tfu) .
 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: wt sty 24, 2012 8:44 pm
				autor: Jay-Jay
				ja się przyłączam tfu,tfu,tfu
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: czw lut 09, 2012 9:31 am
				autor: unipaks
				Jak te dziwne objawy, nie powróciły już? Nie mam niestety pojęcia, co to mogło być... Mam nadzieję, że ten incydenty nie będą się już powtarzać 

  A pytałaś weta, miał jakieś sugestie?
Przesyłamy głaski i życzenia zdrówka 

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: czw lut 09, 2012 4:04 pm
				autor: Zuzolka
				Jak na razie nie ma takich objawów 
tfutfutfu, ale Fredka więcej śpi i zrobiła się taka przytulasta. Być może to przez wiek, 18 lutego będzie miała rok i ok. 7 miesięcy. Nie stroni od jedzonka i ucieczek z pokoju  

  Weterynarza nie pytałam, jak byłam we Wrocławiu z Bilim to mogłam, ale szczerze nawet o tym wtedy nie myślałam. Mam zamiar wybrać się do swojego, tzn chodzę codziennie ale wetka ma albo urlop albo jest do południa.. Chcę, żeby mi je chociaż przesłuchała bo się panny rozkichały. Klatka stoi już przy kaloryferze, wcześniej na to nie wpadłam. Dziś dam im po kawałeczku rutinoscorbinu. Chyba, że odradzacie. Już tyle zabieram się do przedstawienia wam Tosi, ale wiecznie coś i dłuższej chwili brak.. 
Lusia jest u nas rok  
 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: czw lut 09, 2012 4:05 pm
				autor: Zuzolka
				I dziękujemy za życzenia  

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: czw lut 09, 2012 5:32 pm
				autor: unipaks
				Pół Rutinoscorbinu przez tydzień nie zaszkodzi; niby przereklamowany nieco, niemniej jednak ułatwia wychodzenie z przeziębienia. Do tego Betaglukan i maść majerankowa pod nosek, będzie dobrze! 
 
A klateczki nie stawiaj przy kaloryferze, bo w sezonie grzewczym to dla nich niezbyt dobre; wystarczy trzymać je z dala od przeciągów i nie narażać ich na zimno podczas wietrzenia. Ciekawam bardzo Tosi 

 
			 
			
					
				Re: Moja czwórka wspaniałych
				: pt lut 10, 2012 4:43 pm
				autor: Zuzolka
				Właśnie przed chwilą moje całe wypociny skasowały się  
 
Unipaks dzięki za radę  

  Tym razem tylko zdjęcia 
            
  Tosia z Lusią