Strona 7 z 8

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: wt kwie 17, 2012 11:57 am
autor: *Delilah*
Ja też nie wiem jak się pozwoliła, postawiłam ją sobie na ramieniu i sama tam wlazła. Gorzej było już z wyciąganiem jej spod tej bluzy ;)
Z czystej perwersji poprosiłabym o fotki rivanolowych dam, no ale bez przesady ;)
Czekamy na dobre wieści !

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: wt kwie 17, 2012 6:35 pm
autor: Rajuna
Na razie dobrych wieści nie ma, ale złych też nie - odgryzła hamak, wcisnęła go w kąt klatki i tam śpi, poza tym w nocy jadła, ale tez wywaliła miskę do góry nogami :P Teraz siedzi napuszona w kącie klatki i pokazuje zęby jak tylko zbliżę coś do krat. A palce powoli się goją ;)

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: wt kwie 17, 2012 7:18 pm
autor: Igaśka
To super ! Ja cały czas trzymam kciuki !

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 12:51 pm
autor: *Delilah*
Hmm, przynajmniej hamak się jej spodobał, to już coś :)
Dużo do niej gadaj, zauważyłam, że to ją uspokajało. Tiutiałam do niej chyba z pół godziny, zanim ją wzięłam na ręce wtedy. Kto wie?

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 4:47 pm
autor: Rajuna
Byłyśmy u weta, żadna z nas 4 stojących wokół klatki nie odważyła się jej wziąć na ręce, bo przy przestawianiu klatki z ziemi na stół małpa znowu mnie użarła... Wetka ją obejrzała przez kraty, na tego dziaba na brzuchu dała przeciwzapalny i antybiotyk (zapobiegawczo, bo nie może ocenić co się tak dzieje, więc żeby nie zrobił się ropień naszprycujemy małą :P). Zobaczymy jak będzie z podawaniem... ::) Młoda trochę się ożywiła, teraz nawet je przy mnie. Spróbujemy jeszcze z wypuszczaniem jej po łazience, ja sobie gdzieś obok przycupnę, a ona niech biega.
Tego uspokajającego, który Paul polecał nie dostałam, już nie wiem dlaczego, bo w czasie naszej wizyty wpadł do lecznicy gość z umierającą świnką morską, więc trzeba było się sprężyć. Natomiast kontrast w poczekalni między Wydrą, która spała mi rozwalona na rękach i nerwusem, który siedział w klatce w pełnym stuporze - ogromny.
No... a teraz się próbuje wydostać i obżera pręty z farby.

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 5:41 pm
autor: *Delilah*
No to istna komedia z wariatką... Chyba tak powinna mieć na imię ;)
Został Ci chociaż jakiś zdrowy palec, Rajuna ? :)
Już widzę podawanie antybiotyki... chociaż z szamaniem to ona nie ma (jak widać jest wszystkożerna ;)) problemów. Ostatnio, widziałam, że spodobała jej się kaszka. BARDZO.
Ale takiego leku w zastrzyku podawanego, to nie widzę..
Uff, sama radość.
Czekamy na dalsze wieści, oby już bezkrwawe.

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 5:43 pm
autor: zyberka
Toż to dziksze niż najdzikszy szczur ;) Kiedy u nas na rekonwalescencji była dzika śniada szczurka to całe 3dni spędziła w kącie nie ruszając się prawie, nawet nie próbowała gryźć przez pręty.

I ktoś miał czelność mojego Puszka nazwać krwiożerczym! f o c h , przecież to tu mamy prawdziwą bestię ;D którą Rajuna ujarzmi, bo ona lubi takie wyzwania :P to jest jak fetysz, przyznaj się, tam gdzie problemowy szczur- tam Ty :D

Będę mocno 3mać kciuki, aby już palcom się więcej nie obrywało, wierzę że nie będzie cały czas tak źle :) Spójrz co zrobiłaś z Puszkiem, wystraczył jeden dzień z Tobą aby stał się potulnym barankiem ;D

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 7:58 pm
autor: Rajuna
Deli - na szczęście antybiotyk dopyszczkowo, skoro lubi kaszkę, to zrobię dzisiaj wszystkim na kolację :P Plan był taki, żeby podawać w miseczce na noc - z jogurtem czy gerberem. Zastrzyki wybiłyśmy sobie z głowy już u weta :D

Zyberka - Puszek przy niej to jest NALEŚNIK. On nawet nie próbował się bronić jak go brałam na ręce, kluska taka bezwładna się robiła i miał ten wyraz pyszczka "co ze mną zrobisz? Bo najbardziej lubię za uszkiem" :D
I nie, to nie jest fetysz, to.. no.. samo tak wychodzi :D Najpierw była ta bida w Krakowie, zahukane maleństwo, które tylko szczypało w obronie własnej, potem był Puszek, w międzyczasie Pokrzywa (koszatniczka), a teraz ta bestia z piekła rodem :P I to jak do tej pory mój najcięższy przypadek :P Palce mam 3 pogryzione, ale tylko jeden niesprawny. Podejrzewam, że teraz będzie mi ciężej, bo będę się denerwować jak jej wsadzę łapę do klatki - już raz poczułam jak to boli i nie dam rady wziąć jej na ręce bez obawy, że mnie użre - a ona to wyczuje i dziabnie, utwierdzając mnie w tym przekonaniu. Pewnie, że na którymś etapie Deli będzie musiała mnie odwiedzić i wziąć małą na ręce, żeby pojawił się człowiek z zewnątrz bez urazy podszytej strachem, który nie da jej się zastraszyć. Wtedy szczur zgłupieje i odpuści..
Jest też druga opcja, szczur posiedzi u mnie 2 miesiące, przyzwyczai się, zadomowi, a potem zaczniemy ją powoli oswajać.. Daję jej około pół roku na ogarnięcie się :D

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 9:16 pm
autor: *Delilah*
Cholerka, żeby ona zdążyła się przed zejściem udomowić :) Czarno to widzę :)
A chętnie nawiedzę i stracę te parę palców. W końcu mamy ich aż 20, ale żeby nie być w kiepskiej sytuacji, to będę ją łapać nogą ;))
Wcale się nie dziwię, że masz teraz obawy, bo ja miałam tylko raz poważnego dziaba od Indali z Merchowego Pola (już Ś.P,albo nieświętej bo toż to był szatan wcielony) i później obchodziłam ją wieeeeeeeelkim łukiem, a kiedy ona się do mnie zbliżała to wielce odważnie krzyczałam: " Aniu, weź ode mnie tego złośliwego potwora". To zawsze jest przykre.

A nasza pannica dalej udaje napuszony słup soli, czy też czasem łaskawie się poruszy?

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: śr kwie 18, 2012 11:12 pm
autor: Rajuna
W tej chwili śpi od kilku godzin, napuszona i w kącie klatki. Ale miała kilka momentów żywszych ;) Natomiast ja zaliczyłam kolejnego dziaba, tuż pod ugryzieniem szczurzej wariatki - użarła mnie koszatniczka, którą udało mi się wpakować pod sweter.. a potem dzwoniłam do znajomej, koszatka chciała uciec, ja ją chciałam złapać, a jej się to nie spodobało. I teraz znowu mnie palec boli.

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: czw kwie 19, 2012 12:09 am
autor: *Delilah*
Właśnie przeczytałam w shoutboxie... Istny pogrom ! I to jeszcze ten sam paluch... :o

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: czw kwie 19, 2012 11:31 pm
autor: Rajuna
Dzisiejsza porcja leków wciągnięta. Młoda je tylko, jak myśli, że nikt nie patrzy, ale w tej chwili wciąga domowego gerberka ;) rano pewnie zobaczę pustą miskę wywróconą do góry dnem :P
Poza tym na razie bez interakcji, musiałam sobie, obu wariatom i moim palcom dać wolne od oswajania czy jakichkolwiek innych atrakcji.. Nawet Hertz mnie próbował dzisiaj zeżreć i wciągnąć do klatki, bo pachniałam dropsami, w których przemycam leki :P

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: pt kwie 20, 2012 2:58 am
autor: *Delilah*
a PÓŹNIEJ BĘdzie bajka o tym, jak szczury zjadły Królową Rajunę :)

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: pt kwie 20, 2012 3:29 pm
autor: Rajuna
Co ja, Popiel jestem!? ;D

Re: KRAKÓW,Pilnie potrzebny doświadczony opiekun do samiczki

: ndz kwie 22, 2012 3:13 pm
autor: Rajuna
Dzisiaj dzień sprzątania klatek - udało mi sie posprzątać u dzikiej i zachować wszystkie palce, a co więcej - w transporterze dzikun dał sie pogłaskać ;) Natomiast teraz wisi na kratach i udało mi się zobaczyć ten jej brzuch podziabany. Rana ładnie się goi, jest strupek i suche brzegi, nie widzę tam stanu zapalnego/początków ropnia, ale to jest rozcięcie na dobre 4-5cm O_O nie miałam pojęcia, że to takie wielkie! Nieźle ją ten mój paskud urządził :/ Dzisiaj ostatni dzień antybiotyku, na razie wszystko ładnie udało się w nią wpakować ;)