Strona 63 z 77

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: wt cze 15, 2010 5:45 pm
autor: sssouzie
Nue..tyle już walczyłyście, tak się dobrze znacie,
że na pewno będziesz wiedziała, kiedy to będzie ten moment.

ja ze swojej strony mocno wspieram was myślami. trzymajcie się :-*
Nue pisze:Widok czołgającego się bezradnie, ukochanego zwierzaka, jest po prostu straszny i rozdziera serce na kawałeczki.
jak dobrze wiem o czym mówisz..a jednocześnie, znając już stan ostateczny mojej Mu mogę powiedzieć- że przecież to nie jest całkowita bezradność, szczurzynka ma siły- choć łapki niestety już nie. o ile gorszy jest stan, który Bogu dzięki rzadko widzimy- stan całkowitej bezwładności..
miałam podnieść na duchu..chyba mi się to nie udało ::)
Nue, sama wiesz, że dopóki Mokkuś ma jeszcze ma siłę i apetyt- jeszcze CHCE żyć- to jeszcze jest prezent czasu dla Was :)

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: śr cze 16, 2010 8:23 am
autor: Nue
Dziękuję Wam :-* jesteście nieocenieni!
Mokuś nie zamierza się poddać bez walki, steryd pomógł o tyle, że szczura jest w stanie stanąć na tylne łapki, które już się pod nią nie rozjeżdżają. Może chodzić, co prawda chwiejnie, ale chodzi, nie czołga się! Apetyt bez zmian :) Siedzi sobie w swojej klateczce i je, kiedy chce, niestety wczoraj w dużej klatce nie zdołała dopchać się o własnych siłach do kolacyjnej miski :( W dużej klatce siedzi więc tylko okazjonalnie, tym bardziej, że kiepsko sobie radzi z chodzeniem po drabinkach i półkach. Rozpieszczam ją, czym tylko mogę, niech wcina na zdrowie.
Wetka nie ukrywała, że rokowania są złe. Że objawy neurologiczne i powiększone węzły chłonne na całym ciele wskazują na liczne przerzuty. Zdaję sobie sprawę, że ten czas to prezent od losu, jak pisze souzie. Czas pożegnania, owszem, ale tym bardziej cenny.

Moku, mój kochany wojowniku! Zostań z nami jeszcze troszeczkę, bez Ciebie coś się bezpowrotnie skończy...

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: śr cze 16, 2010 8:59 am
autor: unipaks
Mokka jest dzielna i ma w sobie wolę i radość życia , którą należy wykorzystać i wspierać. :) :-*
Ajli wraz z Jubu , przez których dom przewinęło się tak wiele uratowanych szczurków uważają , że mają one niebywałą umiejętność przejmowania naszych nastrojów i stanów psychicznych , co przekłada się potem na samego szczura . Nawet zdrowy ogonek - jeśli właściciel czegoś się dopatrzy i cały jest , co przecież zrozumiałe , strachem i obawą - odbiera nasz lęk i smutek i czując w nas coś niepokojącego , przejmuje te stany i zaczyna zachowywać się jak szczurek chory . Czyli - cokolwiek by się działo , dużo w stanie ogólnym chorego szczurka zależy od nas samych , i choć trzeba czasem zacisnąć zęby albo i wypłakać się gdzieś poza domem , trzeba umieć znaleźć w sobie tę siłę potrzebną pupilowi , aby w podejściu do niego traktować go jak to samo zdrowe zwierzątko co niegdyś - wiadomo że nie o klatkę czy karmienie tu chodzi , tylko o intonację głosu , dotyk i pieszczotę : z miłością , ale bez żalu i współczucia.
Nue , jesteśmy z Wami i mocno trzymamy kciuki za Mokkę , a ty nie trać wiary w szczurka ; tak na marginesie dodam , że śmietnikowa szczurzyca Akemi , cała obłożona guzami , dożyła 3 lat i 7 - miu miesięcy :)

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: śr cze 16, 2010 9:09 am
autor: *Delilah*
Oczywiscie, ze to nie TEN moment!
Nue, skoro Mokka się nie poddaje, to Ty tym bardziej nie możesz:)
We wstrętnych chorobskach bywają wzloty i upadki, teraz czekamy na wzlot - po sterydzie, jak sama mowisz jest lepiej i niech tak pozostanie.
Wycaluj ode mnie Kawusie, a dzielną Mokke w szczegolnosci! :-*

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: śr cze 16, 2010 9:19 am
autor: Nue
Czyli - cokolwiek by się działo , dużo w stanie ogólnym chorego szczurka zależy od nas samych , i choć trzeba czasem zacisnąć zęby albo i wypłakać się gdzieś poza domem , trzeba umieć znaleźć w sobie tę siłę potrzebną pupilowi , aby w podejściu do niego traktować go jak to samo zdrowe zwierzątko co niegdyś - wiadomo że nie o klatkę czy karmienie tu chodzi , tylko o intonację głosu , dotyk i pieszczotę : z miłością , ale bez żalu i współczucia.
W poniedziałek owszem, miałam załamkę. Ale w zasadzie jestem fighterem, jak moja szczura ;) Pomarudzę, pobeczę, potem biorę się w garść i zaczynam działać. Damy radę!

Tracić wiarę w szczura? Nigdy :)

Tak sobie myślę, że ta niesamowita żywotność szczurów, którym nie wróży się już długiego życia, wynika po części z tego, że one doskonale wiedzą, że mają dla kogo żyć i dają z siebie wszystko :) Ta siła walki i woli przeżycia zamknięta w małym, często zjadanym przez choroby ciałku, jest zadziwiająca...

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: śr cze 16, 2010 9:32 pm
autor: ol.
Smutno czytać ostatnie wieści, ale i ja ufam że Mokka podreperuje zdrowie i wróci do sił. Takie dzielne jesteście.
Nue pisze: Tracić wiarę w szczura? Nigdy

Tak sobie myślę, że ta niesamowita żywotność szczurów, którym nie wróży się już długiego życia, wynika po części z tego, że one doskonale wiedzą, że mają dla kogo żyć i dają z siebie wszystko Ta siła walki i woli przeżycia zamknięta w małym, często zjadanym przez choroby ciałku, jest zadziwiająca...
mimo, że tak wielkie mamy o sobie, jako gatunku, mniemanie, szczurze dziecię jest w stanie przejść przez równie wielką, jeśli nie większą niedolę i zachować pogodę ducha jak najwięksi mędrcy


Mokkuś z całych sił jesteśmy z Tobą. Sciskam Nue.

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: czw cze 17, 2010 8:27 pm
autor: Nue
Na poprawę nastroju. Dla fanów kawy...
ZDJĘCIA!!!
Dla przypomnienia, bo dawno baby nie pokazywały swoich pysiów i co niektórzy mogli zapomnieć: Mokka - black husky, Neska - to czarne, Tchibo - czarny kaptur, Woseba - dziwadło małe i zhaszczałe do połowy ;D
Na jednym zdjęciu jest Frapcia śpiąca na głowie w żółtym koszyczku.
Enjoy :) !

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek ObrazekObrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: czw cze 17, 2010 8:49 pm
autor: unipaks
nie ma to jak dobra kawka! :)
Obrazek
Czołgający się komandos :D
Obrazek
zwiad - komandosów dwóch ;D
Obrazek
Słodki nosek :-*
Duże buziaczki dla kawuś , a dla Mokki podwójne :-* :-* :-*

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: pt cze 18, 2010 10:49 am
autor: Jessica
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04419.jpg "lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie " ;D

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: pt cze 18, 2010 10:56 am
autor: tahtimittari
Jejkuu świetny pomysł z kawowymi imionami dla szczurków :D Uwielbiam kawę..
Ale postawiłam na.. wyroby farmaceutyczne :D

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: pt cze 18, 2010 11:58 am
autor: Aersnem
Jest! Nareszcie!

Ciemny kolor czyni piękną, lśniącą sierść u Nesi i Tchibo doskonale widoczną :-)

Rozwaliło mnie to zdjęcie alfy:
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04419.jpg

I zdjęcie ku pamięci Frapci ...

No a kciuki trzymamy nadal z takim samym zapałem!

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: pt cze 18, 2010 12:18 pm
autor: Nue
nie ma to jak dobra kawka! :)
Co racja, to racja. Zwłaszcza mocna kawkax4. Można dostać palpitacji serca ;D
Jejkuu świetny pomysł z kawowymi imionami dla szczurków :D Uwielbiam kawę..
A tak jakoś wyszło... Jeszcze tych kawowych imion mamy trochę w zanadrzu, tylko czekają na kolejne kandydatki ;)
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04419.jpg "lustereczko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie " ;D
No wiadomo kto, ona też to doskonale wie, bo codziennie słyszy, że to ona :P
Ciemny kolor czyni piękną, lśniącą sierść u Nesi i Tchibo doskonale widoczną :-)
Tchibo ma śliczną sierść, natomiast Neska właśnie taką sobie :-\ , dość rzadką i raczej matową, tatuś miał taką samą, bo go widziałam... Neś ma dodatkowo ciągle widoczne placki po odczynach po enro. Ale zgadzam się, że z pewnej odległości robi wrażenie :D
Aersnem, a jak tam Trootka i Lizak-Lola? Mam nadzieję, że wszystko u nich ok. Nie wybierasz się może na jakieś małe wakacje ;) ?

Mówiłam już, jaką mam mądrą-i-wszystko-rozumiejącą szczurę ?
Dziś zrobiłam Mocce trochę kuskusa i przeniosłam szczurę z dużej klatki do małej, żeby spokojnie sobie zjadła śniadanko. Skubnęła trochę, pokręciła się po chorobówce i wyraziła pragnienie wyjścia przez niezamknięte drzwiczki.
Ja: Zjedz jeszcze trochę, bo potem będziesz głodna w dużej klatce, tam jest tylko jabłko i sucha karma!
Szczura tylko łypnęła oczyskami i posłusznie udała się z powrotem do miski z kaszą.
Ha! ;D

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: pt cze 18, 2010 1:27 pm
autor: alken
Nue pisze: Neska właśnie taką sobie :-\ , dość rzadką i raczej matową, tatuś miał taką samą, bo go widziałam... Neś ma dodatkowo ciągle widoczne placki po odczynach po enro. Ale zgadzam się, że z pewnej odległości robi wrażenie :D
własnego szczura, wyrodna... ::)
jak chwalą, to się przytakuje ;)

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: sob cze 19, 2010 7:51 pm
autor: ol.
Jak miło Was widzieć !

http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04503.jpg -bardzo wygodne miejsce na toaletę ::) na szczęście dla młodego nie ma rzeczy niemożliwych
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04416.jpg - Tchibo spontan :D

i ona
http://s915.photobucket.com/albums/ac35 ... C04431.jpg
piękna jest, po prostu
a że wszystko-rozumiejąca, patrząc w jej spokojne oczy wcale się nie dziwię

ciepłe myśli ślę i potężne czupury w karczyska :)

Re: Mała Kawowa Apokalipsa

: ndz cze 20, 2010 10:55 am
autor: Dorotka96