Dziunia, Fruzia i Gizmo- czyli banda zbujów jak sie patrzy
: pt kwie 21, 2006 11:08 pm
Tak sobie pomyslalam,ze podziele sie moim stadkiem z Wami. Okazja sie nadarzyla,bo od czwartku jest u mnie Gizmo (brat Imbirka ktorego ma limba). Moze na pocztaku przedstawie moje milusinskie.
Dziunia jest dziewczynka husky i juz jest dorosla. Mam ja z zoologika i zakochalam sie w niej od pierwszego wejrzenia. :zakochany: Planowalam wtedy juz jakis czas szczurki przygarnac,ale niestety z moich planow stopniowego przygotowywania sie na szczurki nie wyszlo zbyt wiele - weszlam do sklepu zeby obejrzec klatki i wyszlam z dwoma szczurami i klatka oczywiscie.
Dziunia jest kochanym bardzo szczurkiem, nie gryzie, nie fuka i w ogole lubi miec ze mna kontakt. Nie jest chyba typem przytulasa,bo jest w ciaglym ruchu,ale nie przeszkadza jej jak ja "tlamsze". :roll: Bardzo lubi wchodzic za moje lozko (na moje nieszczescie bo jej wydostac nie moge stamtad a wszelkei zapory sa forsowane) i tam brykac. Jak jest zadowolona to podskakuje i bawi sie w samochod wyscigowy. Nauczyla sie ze jak wkladam reke do klatki to po niej bedzie mogla wyjsc na zewnatrz i teraz jak czasem wkladam palce przez prety to usilnie wszystkimi swoimi silami, jednak delikatnie, probuje wciagnac moja cala reke zeby moc wyjsc. Jest to bardzo zabawne jak widac ze z irytacja stara sie cos wymyslec zeby ta moja reka w calosci sie zmiescila.
Druga szczurcia Fruzia jest czarnym kapturkiem i wielka indywidualistka (niestety w niezbyt dobrym tego slowa znaczeniu). Sprawia troche klopotu,gdyz nie lubi dotykania. :? Przede wszystkim straszna z niej panikara i jak tylko probuje ja wyjac z klatki to piszczy,a jak biega i chce ja zlapac to stara sie mnie ugryzc (raz jej sie nawet do krwi udalo). Staram sie ja przyzwyczajac do mojego dotyku i zapachu,ale moge ja nawet godzine na rekach trzymac,a ona usilnie caly czas probuje zejsc ze mnie (nawet desperacko pionowo glowa w dol) i jak tylko ja biore reka (robie to az nadto delikatnie) to piszczy jakbym ja conajmniej ze skory obdzierala. W klatce tez nie lubi jak ja dotykam i najpierw zamiera w bezruchu,a potem sie tak odsuwa jakby chciala powiedziec "zostaw mnie, ja tego nie lubie". Jest zdominowana przez Dziunie i moze stad tez wynika to jej zachowanie. No coz, chyba bede musiala to uszanowac. Poza tym jest bardzo wesolym szczurkiem :przytul: i lubi biegac chociaz zawsze jej troche zajmuje czasu wyjscie z klatki - wisi na kratkach przewieszona glowa przez otwarte dzwiczki jakby przez okno wygladala i obserwuje kilka minut co sie dzieje zanim wyjdzie pobiegac. Do tego jest straszna zlodziejka. :lol: Kradnie co popadnie,a najbardziej lubi pilke tenisowa mojej suni (pies sobie niewiele z tego robi tylko ja juz szczury sa w klatce to podchodzi i zabiera pilke z powrotem na swoej legowisko). Jak biega po pokoju to tak dziwnie podskokami (jakby na paluszkach biegala),a nie jak Dziunia blizej podlogi cialkiem.
Moim najnowszym skarbem jest Gizmo - samczyk husky,ale dosyc nietypowy (jak zobaczycie zdjecia w galerii to sami sie przekonacie). :roll: Jak juz wyzej pisalam jest u mnie od czwartku (w srode wraz ze moim chlopakiem przywiezlismy go i jego brata Imbirka z Płocka). Jest jeszcze troche wystraszony,ale bardzo sie cieszy jak mu sie poswieca uwage i wykazuje nim zainteresowanie. Zaczyna wtedy podskakiwac z radosci i biegac po klatce.
Nie mieszka z dziewczynkami, ale ich klatki sie stykaja i moga sie obwachiwac przez kratki. Jak podrosnie to go wykastruje. Pierwsze bezosrednie spotkanie z dziewczynkami w wannie poszlo bardzo dobrze - obwachali sie nawzajem, Gizmo powlazil im pod brzuchy i tyle, potem zajeli sie technika wydostawania z wanny (dziewczyny staraly sie wyskoczyc i sie zabawnie zeslizgiwaly). Potem jak puscilam dziewczyny po pokoju to Gizmus bardzo chcial sie dolaczyc i usilnie razem z Dziunia starali sie sforsowac prety (on od wewnatrz, ona od zewnatrz). :jezor2: Potem uzadzili wyscigi, tzn. Dziunia zaczela sie bawic w samochod wyscigowy i biegac jak oszalala po calym pokoju ,a Gizmus podskiwal sobie po klatce. :zakochany: Cudnie to wyglada... On w ogole jest cudny i maly sikacz z niego - jak sie boi lub za bardzo podekscytuje to siusia (tym sposobem z radosci zlal mi sie dzisiaj dwa razy na koc jak sobie biegal i bawil sie w kopacza tunelow w kocu :hyhy: ).
Ale sie rozpisalam. :oops: W kazdym razie tak wyglada moje stadko i mam nadzieje ze bede mogla pisac o nim jeszcze niejedno.
Dziunia jest dziewczynka husky i juz jest dorosla. Mam ja z zoologika i zakochalam sie w niej od pierwszego wejrzenia. :zakochany: Planowalam wtedy juz jakis czas szczurki przygarnac,ale niestety z moich planow stopniowego przygotowywania sie na szczurki nie wyszlo zbyt wiele - weszlam do sklepu zeby obejrzec klatki i wyszlam z dwoma szczurami i klatka oczywiscie.


Druga szczurcia Fruzia jest czarnym kapturkiem i wielka indywidualistka (niestety w niezbyt dobrym tego slowa znaczeniu). Sprawia troche klopotu,gdyz nie lubi dotykania. :? Przede wszystkim straszna z niej panikara i jak tylko probuje ja wyjac z klatki to piszczy,a jak biega i chce ja zlapac to stara sie mnie ugryzc (raz jej sie nawet do krwi udalo). Staram sie ja przyzwyczajac do mojego dotyku i zapachu,ale moge ja nawet godzine na rekach trzymac,a ona usilnie caly czas probuje zejsc ze mnie (nawet desperacko pionowo glowa w dol) i jak tylko ja biore reka (robie to az nadto delikatnie) to piszczy jakbym ja conajmniej ze skory obdzierala. W klatce tez nie lubi jak ja dotykam i najpierw zamiera w bezruchu,a potem sie tak odsuwa jakby chciala powiedziec "zostaw mnie, ja tego nie lubie". Jest zdominowana przez Dziunie i moze stad tez wynika to jej zachowanie. No coz, chyba bede musiala to uszanowac. Poza tym jest bardzo wesolym szczurkiem :przytul: i lubi biegac chociaz zawsze jej troche zajmuje czasu wyjscie z klatki - wisi na kratkach przewieszona glowa przez otwarte dzwiczki jakby przez okno wygladala i obserwuje kilka minut co sie dzieje zanim wyjdzie pobiegac. Do tego jest straszna zlodziejka. :lol: Kradnie co popadnie,a najbardziej lubi pilke tenisowa mojej suni (pies sobie niewiele z tego robi tylko ja juz szczury sa w klatce to podchodzi i zabiera pilke z powrotem na swoej legowisko). Jak biega po pokoju to tak dziwnie podskokami (jakby na paluszkach biegala),a nie jak Dziunia blizej podlogi cialkiem.
Moim najnowszym skarbem jest Gizmo - samczyk husky,ale dosyc nietypowy (jak zobaczycie zdjecia w galerii to sami sie przekonacie). :roll: Jak juz wyzej pisalam jest u mnie od czwartku (w srode wraz ze moim chlopakiem przywiezlismy go i jego brata Imbirka z Płocka). Jest jeszcze troche wystraszony,ale bardzo sie cieszy jak mu sie poswieca uwage i wykazuje nim zainteresowanie. Zaczyna wtedy podskakiwac z radosci i biegac po klatce.

Ale sie rozpisalam. :oops: W kazdym razie tak wyglada moje stadko i mam nadzieje ze bede mogla pisac o nim jeszcze niejedno.
