Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: PALATINA »

Była dziś operowana - wycięcie guza + kastracja.
Była operowana trzy godziny temu. Właśnie umarła... :sad2:

Boże, a ja się zdecydowałam dodatkowo na tą kastrację, żeby zmniejszyć ryzyko przerzutów... Żeby mogła dłużej pożyć...
Tymczasem ona już nie żyje... :cry:
a jeszcze rano była taka wesoła, pogodna...
Nie wiedziała, że ma guza, nie wiedziała, że jest chora. Czuła sie świetnie, a dzięki mnie nie czuje sie juz wcale...
Boże, co ja zrobiłam...
Ale też, co mogłam zrobić innego?

Tak się bałam operacji... :|
Narkoza była wziewna, żeby zwiekszyć bezpieczeństwo, miała założony wenflon, żeby łatwiej można było reanimować (już mi jeden szczur zmarł na stole i anestezjolog o tym wiedziała)...
Tymczasem ona zmarła przywieziona już do domu...

Tak mi cholernie smutno... :cry: :cry: :cry:
Tak smutno...

Joleczko, wybacz, że Cie operowałam, wybacz wszystko...
Kochanie... :sad2:

Proszę, pocieszcie mnie, tak mi bardzo bardzo źle...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: pomarańczowy jelcz »

O rany, tak przykro....
Tulę mocno, Palatinko, a takiego obrotu sprawy nei mogłaś się spodziewać. Każdy z nas na pewno zdecydowałby się w takiej sytuacji na operację, bo często jest to najlepsze wyjście...
['] dla malutkiej, śpij spokojnie...

:cry:
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: PALATINA »

Ciągle jestem w szoku...
To nie tak miało być...

Miała dopiero 1 rok i 4 mies.

Rano była radosnym, wesołym szczurem, a teraz jest martwa... :sad2:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: zona »

Palatina, zrobiłaś wszystko, co można było zrobić :przytul:
Dla Jolki [']
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: PALATINA »

Chcąc ja ratowac - zabiłam ją... :sad2:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
sechmet
Posty: 555
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 11:32 am
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: sechmet »

Palatina, chcialas dobrze... to nie twoja wina... :cry: :cry:
trzymaj sie...
['] dla malutkiej
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: zona »

Palatina, jeżeli byś nie wzięła małej na operację, i tak by niedługo umarła. Przynajmniej dałaś jej szansę. :przytul:
Awatar użytkownika
jokada
Posty: 1918
Rejestracja: pn mar 24, 2003 8:25 pm
Lokalizacja: warszawa
Kontakt:

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: jokada »

:-(
przytulam...
wiem co czujesz...
:sad2:
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: PALATINA »

Asiu, wiem, że wiesz...

Straciłam w ten sposób już drugiego szczurka...
Dlaczego... :cry:

Zaczęłam mieć złe przeczucia, gdy przed moją Jolką zmarł owczarek niemiecki. został przywieziony już w krytycznym stanie, we wstrzasie... Był reanimowany dwa razy... Za drugim sie nie udało.
Wtedy załamana lekarka westchnęła "1 : 0 dla św.Piotra..."
Szepnęłam, że może powinnam zabrac Jolkę do domu, by nie było 2 : 0...
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: limba »

Palatina brak mi slow..
czlowiek chce jak najlepiej ale czasem po prostu los chce inaczej. To jest okrutne i niesprawiedliwe. Trzymaj sie cieplutko.

['][']['] Jolka... :sad2:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Masterton
Posty: 1153
Rejestracja: czw paź 28, 2004 2:20 pm
Kontakt:

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: Masterton »

strasznie mi przykro ...
[`]
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: krwiopij »

PALATINA, przeciez sama wiesz, ze zrobilas dla niej wszystko, co moglas... wenflon, wziewna narkoza, najlepszy chirurg... jolka byla mloda i silna, kto mogl sie spodziewac? byc moze miala jakies wewnetrzne zmiany, moze guz byl powazniejszy, niz na to wygladal i dal jakies przerzuty... nie moglas tego wiedziec... na twoim miejscu podjelabym taka sama decyzje... to, ze sie nie udalo, to po prostu okrutne zrzadzenie losu...

:przytul: trzymaj sie... ja tez stracilam dwa szczury po narkozie... wiem, jak to jest...

Obrazek za mala jolke...
Ostatnio zmieniony czw maja 18, 2006 6:37 pm przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
snoi
Posty: 40
Rejestracja: śr mar 08, 2006 5:12 pm

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: snoi »

...[*][*][*]...
*** My little angel:-) ***
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: PALATINA »

Ciągle mam przed oczami jej gruby brzusio, wiecznie opychajace sie łakociami policzki - Była łakomczuchem, ale jadła tylko to, co naprawdę lubiła.

Dzis ranoi wyciagałam ją z klatki taka zaspana. Spała wtulona w Runi i Garetha...
Nie miałam pojęcia, że będą ich ostatnie chwile... :-(

Wiecie, jak się cieszę? - Tak! cieszę się, że nie zdecydowałam sie na operację starej Zurki. Ma guza już kilka miesiecy (3 czy 4 :drap: ). Dzięki temu, że bałam sie ryzykować narkozę u starego szczura, Zurka zyje. Przynajmniej ona...
Tylko, że zurka jest ponad 2 razy starsza od śp. Jolki.
Jolka mogła jeszcze żyć!
Mogła żyć!
A nie żyje... :sad2:
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
merch
Posty: 6868
Rejestracja: czw gru 02, 2004 2:48 pm

Jolka - tak mi przykro, Kochanie...

Post autor: merch »

Bardzo współczuje i może to nie jest dobre miejsce ,ale nie wierze ,że miało to związek z przerzutami czy złym stanem zdrowia. Co do decyzji o operacji to i tak by była słuszna patrzyłabyś jak guz rosnie , pęka , ropieje i zastanawiała czy juz trzeba ją uspić? ile by to potrwało miesiąc ? 1,5? :przytul:
Obrazek
*NiuniuśMysiaMałyniaMyszulAllegroKichanioSzarikSzymaGuciaKropkai7rodzRudiPankracy, BrysiaCzapkaCelaCzesiaZdzisiuCezarCzaruśEdiCzejenFeluśZeniaUbocikGryzajkaMała KapturkaOfelkaJajcusWulfikmaluszkiHieronimHefryśmałyeFekDarEstiNosioOliFaramuszkaDafiDorota
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”