Zbyt spokojny?
Moderator: Junior Moderator
Zbyt spokojny?
Jestem tu nowa i potrzebuję pomocy. Kupiłam sobie półrocznego szczura (chłopczyk) ze sklepu zoologicznego mojej cioci. Łączne były tam 3 szczuraski. Ten siedział sam i "nie gryzie", a tamte to była para białasów "diabelnie wrednych". Miały mieć młode na sprzedarz ale jakoś nie chcą. (Szok) Mój szczurasek dostał imię Killer (nie pasuje) bo jedyne czarne jakie ma to na głowie i gdyby był człowiekiem to byłaby maska na oczy, policzki i do połowy nosa jak u kata. Mieszka w klatce po króliku. 60X35X30. Czytałam działy o oswajaniu, te wszystkie porady... Ale problem w tym, że on jest całkowicie nieaktywny. Po włożeniu mu ręki do klatki olewa, a czasem podejdzie, powącha i to wszystko. Wraca do swojego kąta, nieruchomieje i patrzy. Próbowałam z trzymaniem go pod bluzą. Bardzo mu się podobało. Usnął nawet. Lizał mnie itp. Ale jak miał stantąd wyjść i wrócić do klatki, robił się niespokojny i jak sie w klatce znalazł, zaraz wracał do kąta. Nie ma żadnego domku. W sklepie też nie miał. Ale dałam mu taki maleńki ręczniczek. Chowa się pod nim i śpi albo czuwa. Boi się każdego hałasu. Nawet kiedy wstaję z łóżka, chowa się pod ręcznik. Mam nie zwracać uwagi i zachowywać się normalnie czy raczej być cichutko? Jedyne co zyskałam to to, że już nie panikuje kiedy go wyciągam z klatki. Kiedy się go puści żeby pochodził, chodzi tak długo aż znajdzie miejsce gdzie może się schować. Potem się bunkruje i tyle. Kiedy go głaszczę nie ucieka, ale nieruchomieje, przyciska się do ziemi i tuli uszy. Pomóżcie proszę bo myślałam, że przeczytałam już dość o szczurach, a tu się okazuje, że popełniam jakiś okropny błąd. Ze swojej strony mogę dodać, że szczur nie był w sklepie źle traktowany, ale i nie był oswajany. Jego jedyny kontakt z człowiekiem był kiedy go ciocia wyjmowała żeby posprzątać. W sklepie też siedział w kącie. A jak chodzi po klatce to robi to powolutku i bardzo ostrożnie. Prześlizguje się pod ścianami... Nie bierze pokarmu z ręki. Choćby nie wiem co to było nie bierze. Kiedy go z klatki wyjmuję, sika. Chyba, że go szybko do rękawa wpuszczę, ale jak wyjmę to sika. Jak go gdzieś puszczam tez sika. M<a czasem zrywy jak jest całkiem cicho, że chodzi po klatce. opiera się o pręty i węszy, ale to rzadkość. Długo się rozpisałam, ale nie chcę żeby żył taki zastraszony. Może potrzebuje odważnego towarzysza... :-( pomóżcie. Please! Zapomniałam dodać, że kupiłam go 4 sierpnia.
Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
Towarzysza to potzrebuje na bank, tylko nie ze sklepu a jakiegos od kogos z domku.
Niestety biorac szczurasa z zoologa ciezko jest przewidziec jak sie bedzie zachowywal.
A jak z jego zdrowkiem? Czy nie ma przyspieszonego oddechu, czy nie swiszczy jak oddycha itp?
Wiesz te diabelnie gryzace to nie ma sie co dziwicskoro nikt ich nie oswaja.
Maly jest przestraszone to zrozumiale, a ze ma pol roku i znikomu kontakt z czlowiekiem do tej pory to potzreba czasu i towarzystwa. Samotne szczury, szczegolnie te "starsze" czesto tak maja ze ich aktywnosc konczy sie po chwili i przesypiaja cale zycie. (Przyklad moja Bee-Bee(roczna samiczka), jak do mnie trafila nie caly miesiac temu)to tez najchetniej by spala. Teraz spaceruje po pokoju z dwojka ogonow i zrobila sie nie do poznania, mimo ze sie ich boi. Oczywiscie jesli ogon jest sam od malego i czlowiek poswieca mu bardzo duzo czasu i zapewnia rozrywki to do takiej sytuacji nie musi dojsc (jasne ze czlowiek nigdy nie zastapi towarzystwa drugiego ogona). Ale najwyrazniej Twoj ogoniasty byl cale zycie sam, i nie mial nic innego do roboty poza spaniem z nudow. Spedzaj z nim duzo czasu, i pomysl nad przygarnieciem towarzystwa, tylko tak jak pisalam wyzej, najlepiej od kogos z domu. Takie szczurasy sa zazwyczaj juz oswojone z czlowiekiem i moga duzo takiego nieboraka nauczyc.
Powodzenia!
Niestety biorac szczurasa z zoologa ciezko jest przewidziec jak sie bedzie zachowywal.
A jak z jego zdrowkiem? Czy nie ma przyspieszonego oddechu, czy nie swiszczy jak oddycha itp?
Wiesz te diabelnie gryzace to nie ma sie co dziwicskoro nikt ich nie oswaja.
Maly jest przestraszone to zrozumiale, a ze ma pol roku i znikomu kontakt z czlowiekiem do tej pory to potzreba czasu i towarzystwa. Samotne szczury, szczegolnie te "starsze" czesto tak maja ze ich aktywnosc konczy sie po chwili i przesypiaja cale zycie. (Przyklad moja Bee-Bee(roczna samiczka), jak do mnie trafila nie caly miesiac temu)to tez najchetniej by spala. Teraz spaceruje po pokoju z dwojka ogonow i zrobila sie nie do poznania, mimo ze sie ich boi. Oczywiscie jesli ogon jest sam od malego i czlowiek poswieca mu bardzo duzo czasu i zapewnia rozrywki to do takiej sytuacji nie musi dojsc (jasne ze czlowiek nigdy nie zastapi towarzystwa drugiego ogona). Ale najwyrazniej Twoj ogoniasty byl cale zycie sam, i nie mial nic innego do roboty poza spaniem z nudow. Spedzaj z nim duzo czasu, i pomysl nad przygarnieciem towarzystwa, tylko tak jak pisalam wyzej, najlepiej od kogos z domu. Takie szczurasy sa zazwyczaj juz oswojone z czlowiekiem i moga duzo takiego nieboraka nauczyc.
Powodzenia!
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Zbyt spokojny?
No tak sobie myślę czy by nie wziąć mu kolegi. Miałam kiedys myszoskoczki. Dwa samce. Jak one się kochały. W nocy kopały na zmianę tunel w plastikowej ściance... Spały w przedpokoju. :evil: Powiedzcie mi czy ta klatka nie jest za mała dla dwóch szczurów. No i jeszcze jedno. To jest spory samiec i potrzebny byłby jakiś w jego wieku... Młodszy pryśnie przez kraty bo klatka po króliku jest z prętami o szerokim rozstawie. No i w tym moim Kwidzynie nie ma skąd wziąć szczura. Nie znam nikogo, kto by hodował, a co do zoologicznych to jest tylko ta dzika parka u mojej cioci. Nikt nie trzyma bo się nie sprzedają. I czy dwa chłopy by się nie zagryzły... O kastracji nie ma mowy. Powód jest opisany w dziale nie polecanych wetów z Kwidzyna... Ech... tyle pytań, a mały sprawia wrażenie takiego zagubionego aliena... Mój singiel malusi... :roll:
Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
[quote="zwierzak"] I czy dwa chłopy by się nie zagryzły[/quote]
na to pytanie znajdziesz odpowiedz w stadku, a takze wystarczy spojrzec na podpisy uzytkownikow. Ludzie maja i po kilka samcow. Jesli dobrze przeprowadzisz laczenie to nie powinno byc problemu.
Przejrzyj ogloszenia o oddawaniu szczurkow, moze transport by sie znalalzl, ale tez trzeba dac ogloszenie w SSA(dzial ogloszen, temat przyklejony). Albo moze bylby transport gdzies gdzie mozesz podjechac.
Klatka mala jak dla dwoch samcow. Ale mozna dokupic druga i polaczyc z ta. Zreszta przejrzyj dzial z klatkami. Co do wieku, to jasne ze najlepiej aby byl w przyblizonym wieku.
na to pytanie znajdziesz odpowiedz w stadku, a takze wystarczy spojrzec na podpisy uzytkownikow. Ludzie maja i po kilka samcow. Jesli dobrze przeprowadzisz laczenie to nie powinno byc problemu.
Przejrzyj ogloszenia o oddawaniu szczurkow, moze transport by sie znalalzl, ale tez trzeba dac ogloszenie w SSA(dzial ogloszen, temat przyklejony). Albo moze bylby transport gdzies gdzie mozesz podjechac.
Klatka mala jak dla dwoch samcow. Ale mozna dokupic druga i polaczyc z ta. Zreszta przejrzyj dzial z klatkami. Co do wieku, to jasne ze najlepiej aby byl w przyblizonym wieku.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Zbyt spokojny?
Poczytaj dział zwierzaki, o ile byś sie zdecydowała to w Pruszczczu Gd. były jakieś szczurki ze sklepu zoologicznego do oddania/kupienia, ale nie wiem czy to jeszcze aktualne ;]
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']

Zbyt spokojny?
Hmm... Kombinuję, ale nie wiem jakiego i czy by się nie pogryzły. Nawet nie wiem skąd, a mam tak mało czasu. Mogę to załatwić do końca wakacji tylko bo potem nie bnedę mogła nigdzie się wybrać ewentualnie żeby szczurka wziąć. W moim zasięgu jest tylko Gdańsk, ale coś wymyślę. A może zrobię mu krzywde jak dam kolegę? A jak stanie mu się krzywda? A jak się zabiją, albo nowy zrobi mojemu z d*** jesień średniowiecza? Ech... tyle przeciw, a tak mało za...
Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
zwierzak, nie biadol tylko poczytaj dzial stadko. Jakby kazdy tak myslala to wszystkie samce zylyby same, a jest na odwrot. Oczywiscie sa jednostki ktore wola byc same, tak jak u ludzi.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Zbyt spokojny?
Macie rację. To zamieszczę ogłoszenie i poczekam... Aaaa!!! Łaskocze gnojek! Łazi mi pod bluzą! AaAaAaA!!! Pcha się pod pachę! Łaskotki to najgorsza tortura. Uff... Uspokoił się.
Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
Elly, szczurki w Pruszczu jeszcze są, ale już same dziewczynki. Ostatnie 2 chłopaki, jakie tam były, właśnie siedzą u mnie na kolanach
.
zwierzak, samce można trzymać w stadzie i się nie zagryzają, ja jakoś mam 4 i jeszcze nigdy szczurza krew się nie lała, nawet nie piszczą.
A do łaskotania, drapania itp. musisz się przyzwyczaić. Każdy właściciel szczurów jest mniej lub bardziej podrapany.

zwierzak, samce można trzymać w stadzie i się nie zagryzają, ja jakoś mam 4 i jeszcze nigdy szczurza krew się nie lała, nawet nie piszczą.
A do łaskotania, drapania itp. musisz się przyzwyczaić. Każdy właściciel szczurów jest mniej lub bardziej podrapany.
Szczury są okropne. Uciekają, włażą w miejsca, z których nie można ich wydostać, gryzą swojego właściciela i jego rzeczy, grzebią w doniczkach i wspinają się na rośliny w nich rosnące, załatwiają się gdzie popadnie, urządzają sobie spiżarnię w moim łóżku i w ogóle są paskudne. Ale mimo wszystko mam już osiem i chcę dziewiątego
(szczerość wobec siebie ponad wszystko. GMR jest nieuleczalne i trzeba to wreszcie przyjąć do wiadomości
).


Zbyt spokojny?
Ręce to już mam troche podrapane. Pamiątka po przyzwyczajaniu do wyjmowania z klatki. Na szczęście jak go biorę to się trochę stresuje ale przestał się rzucać i uciekać. W sumie to w ogóle się nie rusza. A jak już jest poza klatką to śmiga pod ubraniem. Na wyrku go przestałam puszczać żeby nie spać z kupami.
Ale jutro chyba dam mu pohasać na kocu. Ale do tego to trza pościelić, a ja jestem bałaganiara i lubię "artystyczny nieład". Kiedyś moja babcia powiedziała, że w moim pokoju to już tylko gó*** brakuje, a ja jej na to, że nie brakuje.
Się chłopak żywszy zrobił jak siedzi ze mną, ale wciąż nie zwraca uwagi na moje próby nawiązania kontaktu. Aha no i taki kłopot. On się stracha kiedy do niego mówię, a cmokanie to normalnie przeraża... Jak gadam to się wzdryga na mocniej wypowiadane litery, na akcenty, wiecie... Na każdą zmianę głośności... Gadać do niego ciągle czy się zamknąć i oswajać po cichu? Czy zacząć na hama czytac mu potop na głos? To to nie bo jeszcze zdechnie z nadmiaru wiedzy
Może jakiś romansik...





Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
[quote="zwierzak"]Czy zacząć na hama czytac mu potop na głos?[/quote]
Bardzo dobry pomysl. Mozesz tez spiewac :hihi: Tylko nie jakis heavy metal
Ja swojemu Keniowi, boidupkowi czytalam i z tego co wiem sporo osob to praktykuje, i to w duzych ilosciach. Romansik wskazany, to i dla Ciebie troche przyjemnosci
Do kupek sie przyzwyczaisz, i to szybko. A i on jjak Ci bardziej zaufa mniej bedzie bobkowal.
Artstyczny nielad na bank mu sie spodoba., tylko w poscieli moze dziurek przybyc :hyhy: a bobale przeciez wybierzesz :hyhy:
Bardzo dobry pomysl. Mozesz tez spiewac :hihi: Tylko nie jakis heavy metal

Ja swojemu Keniowi, boidupkowi czytalam i z tego co wiem sporo osob to praktykuje, i to w duzych ilosciach. Romansik wskazany, to i dla Ciebie troche przyjemnosci

Do kupek sie przyzwyczaisz, i to szybko. A i on jjak Ci bardziej zaufa mniej bedzie bobkowal.
Artstyczny nielad na bank mu sie spodoba., tylko w poscieli moze dziurek przybyc :hyhy: a bobale przeciez wybierzesz :hyhy:
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
Zbyt spokojny?
Ech... ja go w rękawie trzymałam to się przegryzać zaczął. Ale myśląca osoba jestem raczej to wzięłam starą bluzę z wyciągniętymi rękawami i sporymi kieszeniami. Normalnie ideolo. Żal mi jej bo była droga i uwielbiałam ją, ale się nie nadawała do pokazywania ludziom już. Dziwne, ale kieszenie się tak wyciągnęły, że mi zwisają do połowy ud... Zacznę mu czytać jak nikogo jutro nie będzie w domu. Żeby sobie czegoś o mnie nie pomyśleli. Nie śmiać się. Ja kiedyś zeberkom czytałam bajkę o jakiejś syrence czy cuś... :lol: Idem spać chyba powoli. Pewnie już tu wszyscy kimają hehe... Muszę jeszcze o żywieniu poczytać bo coś temu mojemu bobasiowi pasują tylko zajefajnie słodkie chrupki do mleka. (Oczywiście nie karmie go tylko chrupkami.) Już mu nie daję bo dużo ich zjadł. Ech... co ja mam taką tendencję do pisania długich postów. Kto to będzie czytał?! 

Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson
Zbyt spokojny?
Wczoraj trzymałam go godzinami pod bluzą i jak go wyjęłam to szybko wsadziłam do klatki. Pomijam parę kupek podczas sesji zdjęciowej (koleżance słałam bo go nie widziała) ale nie zdążył (może nie chciał?) nasikać poza klatką, a w bluzie nie było żadnej kupy.
Dobra, idem mu poczytać albo znowu pod bluzą ponosić albo jedno i drugie... 


Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
- Charles Patterson