szczury.org

jest to samiec z oazy...wzialam go bo chcialam polaczyc go z moim chlopakiem ale niestety nie wyszlo :sad2: moj wariat na nic mu nie pozwala,gryzie tak ze "nowy" piszczy ciagle tylko bojki widac moj chlopak jest indywidualista...

[ Komentarz dodany przez: limba81: Wto Sie 22, 2006 9:10 pm ]
Przenioslam czesc tematu do stadka.
limba81 mod

Kasiula, a jak laczylas szczury? z tego co wiem nowy nie jest zbyt dlugo u Ciebie? Czy nie za szybko sie poddajesz :?

laczylam tak jak pisaliscie...ale jak byly ze soba to tylko klotnie i piski prawda maluch jest niedlugo u mnie ale proby polaczenia koncza sie zawsze zle :-( nie wiem czy robie cos zle

[quote="Kasiula"]polaczenia koncza sie zawsze zle[/quote]
Moim zdaniem za wczesnie, by powiedzieć, że sie źle kończą...

[quote="Kasiula"]nie wiem czy robie cos zle[/quote]
Brak cicierpliwości, to po pierwsze. Reszta - nie wiem, bo nic nie napisałaś, a my nie jestesmy jasnowidzami.

no zrobilam tak ja pisalisci w dziale stadko,wszystko po kolei ale moze faktycznie jestem za malo cierpliwa...tylko po prostu nie laczylam nigdy szczorkow i stresuje sie jak dochodzi do jakiejs klotni...dam im czas mam nadzieje ze bedzie lepiej

Opisz krok po kroku, a nie "tak, jak powiedzieli".

Kasiula, jeśli to TYLKO piski, nie ma krwi, ran, ani wyrywanych kłaków, to wszystko jest w porządku.

Moje babulce do tej pory jak tylko zaczynaja rozróbę to wrzask taki jakby ze skóry je obdzierał Więc piskami się nie przejmuj.

Czytałam że przy łaczeniu samców dobrze jest je zająć jedzeniem, najlepiej tuńczyk żeby potem śmierdziały tak samo.

[quote="Kasiula"]nie laczylam nigdy szczorkow i stresuje sie jak dochodzi do jakiejs klotni...[/quote]

Musisz niestety byc cierpliwa i zaopatrzyc sie w melise na uspokojenie. Wiem sama co przezywalam przy pierwszym laczeniu.
Daj im czas zeby sie poznali. Musza ustalic kto rzadzi. [quote="mazoq"]jeśli to TYLKO piski, nie ma krwi, ran, ani wyrywanych kłaków, to wszystko jest w porządku.[/quote]

Dokladnie. Jesli zauwazysz ze jest za ostro to rozdziel. Zapoznawaj je na zupelnie neutralnym terenie.

I[quote="PALATINA"]Opisz krok po kroku, a nie "tak, jak powiedzieli".[/quote]

Tak jest, bo metody sa rozne. Czasem trzeba dostosowac metode do danych ogonow

Moje sie leja caly czas, piski wrzaski, huki zrzucanych misek i przestawianych domkow.. ale nic sie nie dzieje.. po kilku godzinach znow spia wtulone w siebie - no czasem po kilku dniach jesli byla duza afera
jesli nie masz cierpliwosci i dlatego chcesz sie pozbyc szczura, to chyba wypadalo najpierw o tym pomyslec a dopiero pozniej go brac.. czy myslalas ze wrzucisz je do jednej klatki i od razu sie pokochaja?! :sad3: :|

wcale tak nie myslalam...po prostu niegdy nie laczylam szczorow i nie wiedzialam jak to jest...a pisalam juz ze BARDZO mi zalezy zeby sie polubily...kocham je oba...dostalam pare rad i sie uspokoilam,nie cghce go oddawac.najpierw puscilam jew wannie a potem krok po kroku tak jak tu...1 Umyć dokładnie klatkę urzyć /ort mydła i środków czyszczących(nie żrących!)
2 Dokładnie wypłukać i wytrzeć klatkę
3 Wsypać świerzych trocin i siana
4 Umyć poidełko itd oraz zmienić ustawienie w klatce
5 Wpuścić "nowego" szczurka
6 Po ok pół godzinie wpuścić starego szczurka
7 Włożyć do klatki samakołyki
8 Od początku starać się skupić ich uwagę na sobie a nie na szczurkach
9 NIE FAWARYZOWAĆ JEDNEGO Z SZCZURKÓW!
10 Obserwować ciągle szczurki zajmując je czymś
11 Po kilku godzinach nasłuchowania lub ogladania zachowań można spokojnie udac sie na zasłóżony spoczynek

coraz lepiej wlasnie jestesmy po spotkaniu w wannie bylo naprawde dobrze,obwachali sie,posmyrali ale nie bylo wiekszego sciecia jestem taaaaka szczesliwa,mysle ze do konca tygodnia beda juz razem spaly :hihi: dziekuje wam,naprawde duzo mi pomogly wasze posty :przytul:

Kasiula trzymam kciuki ja jestem dopiero co po tygodniowym łączeniu zakończonym sukcesem

Ja jestem w trakcie laczenia i tez chyba jest coraz lepiej.Na poczatku bylam przerazona a teraz w 3 dniu laczenia gdy biore klatke z mlodzsym Rogerem i stawiam na łozko Tolek jakby nie mogl sie doczekac goni wkolo klatki wyskakuje na nia a jak ja otworze towchodzi do srodka i czeka na Rogera a ten zaraz wystawia glowke i leci do niego.Tarmosza sie za ogonki , podlizuja wczoraj Roger po raz pierwszy iskal Tolka a ten siedzial zadowolony.Nie zostawiam ich jeszcze na noc razem ani na dluzej tzn samych.
Nie wiem czy dobrze robie ale daje do spania Tolkowi w dzien kocyk w ktorym w nocy spi Roger chce zeby przyzwyczajal sie do niego w kazdej sytuacji.Jak Roger troche podrosnie to przeniose je do jednej klatki .

musialam przerwac laczenie...moj maly sie rozchorowal,bylam z nim dzis w oazie dostal 2 zastrzyki i antybiotyk ale podobno to nic strasznego mam nadzieje ze szybko z tego wyjdziemy.teraz chyba lepiej zeby sie nie stykaly,prawda??