temperamentna szczurka

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Sean4
Posty: 83
Rejestracja: ndz paź 09, 2005 7:44 pm

temperamentna szczurka

Post autor: Sean4 »

Moja Kola tez najbardziej lubila zwiedzac. zatrzymywanie jej na sile zawsze przynosilo odwrotny efekt. kiedy sie w koncu nauczylem, ze nic nie dokonam i dalem jej wolna reke (a raczej lapke), sama zaczela do mnie przychodzic. nadal wiekszosc czasu organizowala sobie sama, ale co jakis czas "wpadala z wizyta", troche pobiegala po mnie, troche poniuchala, podroczyla sie, pobawila i szla dalej swoja droga. Wyjatek stanowil czas, kiedy ja sie przenosilem na podloge- wtedy zawsze krecila sie w poblizu. A przytulasna byla tylko w momencie, kiedy przebywala w ktorejs ze swoich kryjowek lub w klatce. Chyba taki charakter..
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

temperamentna szczurka

Post autor: magda18 »

Ja zrobiłam tak samo jak Ty, modli:) Wpuszczałam Ogona zanim była oswojona, z tą różnicą, że pozwoliłamjej swobodnie biegać już tydzień po ściągnięciu jej z Z(o)loga...:) Fufka wmanewrowała się za szafę tak sprytnie, nże nie mogłam jej wydostać...Ale gdy już się udało, to pakowałam ją za bluzę i czy jej się to podobało czy nie, trzymałam ją tam bardzo długo ;) Oczywiście nie obyło się bez przekupstwa ;) Biały serek, jajko na twardo, troszkę mięska..I tak jakoś nie wiadomo kiedy okazało się, że szczuras wyczuwa kiedy wracam do domu i czeka pod drzwiami pokoju(!!) {Ogonek więcej czasu spędza wolno w moim roomie niż w swej klatce} czasem z jakimś smakołykiem w zebach :)) Troszkę cierpliwości, dwa tygodnie to zdecydowanie za mało czasu żeby podbić serce gryzonia;) Chociaż....znam wyjątki ;)
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
Tulka
Posty: 58
Rejestracja: wt paź 03, 2006 4:21 pm

temperamentna szczurka

Post autor: Tulka »

Jakie wyjątki masz na myśli Madziu?!:P:D
Ja mam mojego szczurka od środy i już całymi dniami siedzi m pod bluzą, a gdy wieczorem wpuszczam ją do klatki, wskakuje na drzwicki z minką w stylu "wypuśćcie mnie stąd" ;)
Żadnej z nikim Styczności. Żadnej Wymiany Myśli... Taka rozmowa do niczego nie prowadzi, zwłaszcza jeśli w drugiej części rozmowy ukazuje się ogon tej osoby.
To ja Kłapouchy.... to tylko ja, Kłapouchy
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

temperamentna szczurka

Post autor: magda18 »

:drap: e...zgadnij....mówię o Twoim;)) Bo jest naprawdę fajna :thumbleft: prawie taka jak Ciumciufa;))
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
modli
Posty: 11
Rejestracja: śr paź 04, 2006 5:22 pm

temperamentna szczurka

Post autor: modli »

no i problem powrócił pod inną postacią...

Fiona, mój pierwszy ognisty temperament, dostał wolną rękę (łapę) jeśli chodzi o bieganie po pokoju, często do mnie przychodzi, więc problemu brak.

Parę tygodni temu dotarła do mnie siostra Fiony. Widziałam ją ostatnim razem kiedy brałam Fionę- kochane maleństwo, które uwielbiało głaskanie i spokojnie siedziało na rękach. Jednak ja zastałam już coś zgoła innego ;) Ale od początku... po przyjeździe do mnie posiedziała sobie spokojnie pod moim sweterkiem, zastosowałam też metodę wannową (tak na wszelki wypadek jakby). Połączenie szczurek odbyło się bez większych sensacji, Fiona wywalczyła dominację i zamieszkały w jednej klatce. Jako że wypuszczam Fionę, "nowa" też wychodziła z klatki. Od razu schowała się za łóżkiem. Cóż, ok, założyłam, że to zwyczajny strach spowodowany zmianą miejsca. Wypuszczałam szczurki daej, ale poprawy nie widać. Mijają kolejne tygodnie, a Nowa za swój teren uznaje tylko łóżko. Ucieka słysząc każdy szelest, widząc każdy ruch. Przychodzi do mnie tylko w okolicy łóżka, kiedy jest już przy mnie Fiona. Uznaję, że zrobiłam błąd wychowawczy i wypuściłam szczurkę zanim ją oswoiłam. Zastanawiam się, co teraz zrobić. Ograniczyć jej wolność? Nie wypuszczać samopas, tylko brać jak najczęściej na ręce, aż się oswoi? Próbowalam dzisiaj pochodzić z nią troszkę, ale mała dostała takiego przyspieszenia, że noszenie zamieniło się w walkę o ucieczkę z moich rąk. Przekupstwo jedzeniem- ok, zje i dalej chce uciekać.
Ale założmy, że trzeba walczyć metodą ograniczenia jej wolności... co w takim razie z Fioną? Nową zostawia w klatce, a Fionę wypuszczać?
Proszę o rady bardziej doświadczonych :)
Thane
Posty: 10
Rejestracja: pt gru 23, 2005 7:30 pm
Kontakt:

temperamentna szczurka

Post autor: Thane »

Najlepiej puszczaj nowa na noc lub gdy nie ma domownikow w mieszkaniu, tak aby mogla pochodzic sama w spokoju... nie wytrzyma dlugo siedzac w jednym miejscu, powoli bedzie poznawala nowe miejsca, gdzie mozna sie zaszyc, a nastepnie oswoi sie i wszystko bedzie w porzadku.
Aczkolwiek to tez zalezy od szczura, ja mam podobny problem- od ponad poltora miesiaca mam towarzystwo dla pierwszego szczura i moja 'nowa' kompletnie nie przepada za spacerkami po pokoju, natomiast uwielbia wprost klatke, gania po niej, przenosi rzeczy z miejsca na miejsce, demontuje i tworzy, bawi sie sama ze soba lub z towarzyszka.
Ostatnio zmieniony pn gru 04, 2006 11:40 pm przez Thane, łącznie zmieniany 1 raz.
bonsai
Posty: 428
Rejestracja: sob lis 04, 2006 11:08 am

temperamentna szczurka

Post autor: bonsai »

Moja Astula jest dobrze osfojona [przychodzi jak ją wołam... tzn. jeśli się jej chce :jezor2: ], ale też lubi biegać praktycznie tylko po łóżkiem....
modli
Posty: 11
Rejestracja: śr paź 04, 2006 5:22 pm

temperamentna szczurka

Post autor: modli »

[quote="Thane"]Najlepiej puszczaj nowa na noc lub gdy nie ma domownikow w mieszkaniu, tak aby mogla pochodzic sama w spokoju... nie wytrzyma dlugo siedzac w jednym miejscu, powoli bedzie poznawala nowe miejsca, gdzie mozna sie zaszyc, a nastepnie oswoi sie i wszystko bedzie w porzadku.
Aczkolwiek to tez zalezy od szczura, ja mam podobny problem- od ponad poltora miesiaca mam towarzystwo dla pierwszego szczura i moja 'nowa' kompletnie nie przepada za spacerkami po pokoju, natomiast uwielbia wprost klatke, gania po niej, przenosi rzeczy z miejsca na miejsce, demontuje i tworzy, bawi sie sama ze soba lub z towarzyszka.[/quote]

oj próbowałam już zostawiać je razem w pokoju, kiedy wychodziłam na jakąś godzinkę. jeśli nowej zdarzy się wjść spod łóżka, to na mój widok automatycznie robi odwrót.
nie przejmowałabym się, gdyby zachowywała się tak po tygodniu, ale tutaj mija już sporo czasu a poprawy nie widać..
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”