Wiedziałam, że ktoś w końcu zapyta o wiek

Nie musze być anonimowa

W tym roku skończyłam 17 lat

Faktycznie utrzymanie konia nie jest tanie, ale nie ma rzeczy niemożliwych. Kiedyś widziałam dzierżawe konia za miesiąc 250 złoty, a jeśli kupisz i żeby tam trzymać, karmić i wszystko to w sumie 350 zł miesięcznie, ale warunki były makabryczne... Nie było padoku do wybiegania koni, stajnie malusieńkie.. ach ci ludzie.
Ewqa- gdzieś to mi się chyba obiło o uszy... one w sumie mają do dyspozycji dwie opcje: mam dwa tunele (dla myszek i chomika) zrobione z plastiku z zabezpieczeniami, aby nie wyszły. Przyznaję jednak, że częściej wpuszczam je do kuli, bo w nich swobodnie biegają, ale zastosuje się, skoro nie można to od jutra biegają tylko w tunelach

. Klatki mają duże. Dla myszek mam tą co taki zestaw się kupuje z rurami, drabinkami, kołowrotkami i takimi różnymi bajerami- ciężko przy nich jest zasnąć jak buszują w nocy

. Chomik ma równie dużo atrakcji jednakże on całą noc biega w kołowrotku albo przeciska się przez rury, no i oczywiście je ogromne ilości pokarmu

.
Merch- no może i są cudowne, ale nie raz działają mi na nerwy

. Szczęście, ze siostra już ze mną nie mieszka, bo ona strasznie na nie narzekała ;P. Poszła na studia (a raczej ja ją wygoniłam z domu

).
Pewnie większość z was dziwi, ze rodzice się na wszytsko zgadzają

. Nie mają wyjścia, bo wiedzą i tak, ze do domu zawsze coś sprowadzę

. Konia to potem sami mi zaproponowali więc problemu z tym nie było. Jeden był mój, a drugi siostry, ale teraz to tylko ja na nich jeżdżę (no nieraz i mama się skusi

).
Najgorzej, ze wyprowadzać psy rano musze ja

! Wieczorem to rodzice czasami je zabierają, po południu zwykle po ogródku biegają, ale zawsze na jakiś mały spacer je zaciągnę.
yss- ja jestem strasznie niezorganizowana i gdyby nie rodzice w życiu nie miałabym koni

. Trochę wydatków jest, ale radzimy sobie na razie bez problemu. Zawsze przecież można te konie wydzierżawić komuś innemu

.
Tylko od razu zastrzegam, ze koń to wielki obowiązek, ale i miły
Szpaczek- mi kiedyś rodzice wmawiali (jak byłam mała oczywiście;P), że kupią mi konia i będziemy go trzymać na balkonie xD. Ja się tak tym zawsze podniecałam ach, ci rodzice

. Potem jeszcze była wersja, ze w garażu go będziemy trzymać

. Rodzice to mają wyobraźnię

. Domek na wsi to fajna rzecz

. Fundusze.. właśnie, najgorzej z utrzymaniem to prawda. Mało ludzi ma konia właśnie ze względu na brak funduszy...ale ja zawsze powtarzam, że marzenia się spełniają. Moje spełniły się (te największe) dwa razy...

Trzymam kciuki szpaczku, aby udało ci się kupić swojego wymarzonego konia i jeździć nim w siną dal

no i oczywiście tobie yss, abyś i ty spełniła swoje marzenie o koniu

A tak właściwie to jakiego konia chcecie?

Klacz, ogier, wałach?
