Miałam w jednej klatce dwóch braci. Widziałam, że od początku Rawi dominował (do tego stopnia, że Nabu, siedząc na pięterku, nie chciał nic włożyć do pyszczka, dopóki Rawi nie był najedzony - siedział odrętwiały i nie reagował na żadne smakołyki podsuwane mu pod pyszczek), ale od pewnego czasu Rawi stawał się coraz bardziej agresywny wobec Nabu - gryzł go w łapki, często do krwi, gdy tylko zdarzyła się ku temu okazja. Stwierdziłam, że być może wynika to z faktu, iż klatka była dla nich dwóch za mała. Nie mogłam sobie pozwolić na kupno wystarczająco dużej klatki (inna sprawa, że byłam wtedy pewna, iż klatka dla dwóch ogonków powinna być po prostu dwa razy większa...), więc kupiłam drugą, dla jednego szczurka, i braci rozdzieliłam. Klatki natomiast postawiłam tuż obok siebie, żeby wciąż czuły swój zapach i mogły sobie gadać nocami.
Po odejściu Czejena - trzeciego szczurka - stwierdziłam, że nie mogę pozwolić na to, aby Nabu i Rawi już do końca zostali sami. Uznałam, że warto spróbować połączyć braci jeszcze raz.
Klatki, jak już pisałam, przez cały ten czas stały blisko siebie, w odległości paru centymetrów. Dziś zamieniłam szczurki miejscami (Nabu do klatki Rawiego, Rawi do klatki Nabu) i reakcja ogonków mnie zszokowała. Bojowy zazwyczaj Rawi nagle stał się potulny jak baranek, a w Nabu-Wiecznej-Ciapie odezwał się instynkt mordercy. Nigdy nie widziałam go tak zdenerwowanego! :wowrat: Skakał po całej klatce, rzucał się na szmatki, na których spał Rawi. Wyglądało jak wrestling. :shock: Przez cały czas przy tym fukał jak opętany. Po kilkunastu minutach mu przeszło, choć szczurki wciąż obwąchiwały się przez klatki.
Jutro zamierzam znów zamienić je miejscami (znów zasikają wszystko wokół
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Docelowo chcę połączyć obie klatki drzwiczkami od frontu i jakimś tunelem łączącym drzwiczki na górze obu klatek, bo jednej dużej klatki wciąż nie zdobyłam.
PS Oczywiście, pytając o liczbę dni, chodzi mi o orientacyjne liczby, w stylu "raczej 3 dni niż 10". Zdaję sobie sprawę z tego, że tak naprawdę to indywidualna sprawa każdego szczuraska, ale nie chciałabym zrobić czegoś za szybko. Ach, panikara ze mnie. :upsrat: Ale to wszystko dla dobra chłopaków.
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)