Strona 1 z 1

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 2:10 pm
autor: GoHa
Qubus byl moim pierwszym szczurkiem... ukochanym, spokojnym, wychuchanym. Nie wyobrazam sobie lepszego szczurzego przyjaciela niz on... Zyl krotko... niewiele ponad 6 miesiecy... tylko 200 dni ... umarł 16-go lutego :(
Byl calkiem zdrowy... choroba dopadla nagle... myslalam ze to tylko pasozyty jak u jego szczurzego kolegi ... ale to juz byl poczatek choroby, ktorej nienawidze... rak... napuchniety brzuszek, cztery guzy... conajmniej... weterynarz nie sugerowal operacji .... przy takiej ilosci nie ma to sensu ... Qubolek slabl i slabl... mniej jadl i pil ... guzy rosly ... zrobil sie strasznie chudziutki, same kosci i skora,i tylko wielkie guzy wystajace z brzuszka... krewka z oczka... zaczal coraz wiecej spac i mniej sie ruszac ... pod koniec mial juz ciagla wodna biegunke .... zostawial po sobie kaluze ... zasypial mi na rekach, kolanach .... ale widzialam jaka mu przyjemnosc sprawiaja pieszczoty, glaskanie ... poczucie ze ma cieplo i ze dbam o niego... w weekend zaczelam myslec o uspieniu Qubusia ... co to za zycie ... taka wegetacja ... :-( ... w poniedzialek wrocilam z pracy ... siedzial w rogu klatki ... w kaluzy swojej biegunki ... wyszedl do mnie .... polozyl sie przy kolanach i zasnal ... stwierdzilam ze tego nie wytrzymam dluzej ... mysle ze sie meczyl ... plakalam, glaskalam, plakalam ... Marcin przygotowal transporterek, wyscielil, pocalowalam Qubusia i poszli ... w ostatnia wspolna podroz ... Qubus sie bal ... stal na lapkach w transporterku i patrzal .... poszli ... byla 17.04. ... siedzialam na krzesle .... o 17.30 sie rozplakalam ... o 17.50 wrocil Marcin ... poszedl do lazienki .... schowal cialko Qubusia do jego skarpetki, ktora mial jak byl malutki w klatce... wlozyl do pudeleczka - trumienki i polozyl na balkonie ... dzis bedzie pogrzeb .... :-(
Smutno mi ... kochalam Go bardzo ... i juz zadnego szczurka tak nie pokocham ... on byl taki dobry .. kochany ... Ten Pierwszy ... rozumiecie ... i troche mam zal ... ze tak zadecydowalam o dniu jego smierci ... kochani znajomi tlumacza, ze dobrze zrobilam, ze juz sie nie meczy, ze bez sensu bylo czekac az nie bedzie mogl sie nawet ruszac i ze dobrze mu teraz i odpoczywa sobie z innymi szczurzymi aniolkami ... ale i tak ... smutno i zal ... Marcin opowiadal, ze Qubus w ostatnich chwilach chcial sie schowac mu do kurtki ... ale jednak dostal zastrzyk ... zasypial mu na rekach, glaskany i kochany ... buuuuu..
Za jakis czas spojrze na to obiektywnie... i stwierdze ze dobrze zrobilam... na razie - nie wiem sama.... Pozostaly mi wspaniale wspomnienia ... i bede miala je w sercu do konca zycia ...

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 2:45 pm
autor: Czarna20
Wiem że żadne moje słowa nie potrafią Cię pocieszyć,ale....jestem z Tobą i strasznie Ci współczuję.....

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 6:51 pm
autor: IVA
Wiem jak Ci ciężko, ale dałaś mu to co w życiu najważniejsze, swoje serce, on o tym dobrze wiedział. Trzymaj się.

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 8:09 pm
autor: olka
Bardzo mi przykro... :cry:

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 8:46 pm
autor: ESTI
Niezmiernie Ci współczuję, strata szczurka którego się tak kocha to ból nie do zniesienia. ale wiedz, że czas to najlepsze lekarstwo na smutek.
Trzynaj się ciepło. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: śr lut 18, 2004 9:16 pm
autor: krwiopij
tak mi przykro, GoHa... :( Qubus mial jeszcze tyle zycia przed soba... :(
uwazam jednak, ze dobrze zrobilas... takie guzki musialy sprawiac mu ciagly bol... i chociaz cieszyl sie z chwile spedzonych przy tobie, czasami zostawal zupelnie sam i sam musial walczyc ze swoim cierpieniem... pozwolilas mu godnie opuscic ten swiat... teraz juz nic go nie boli...

Quba ... by? taki m?ody ... :-(

: czw lut 19, 2004 6:15 am
autor: GoHa
Dziekuje Wam za te slowa ... Za kazdym razem, jak wchodze do tego postu ... lzy mi sie same kreca w oczach ... i nie moge ich powstrzymac ... ale przeciez lzy tez oczyszczaja ... i zmywaja smutek... i bol po stracie ... Qubus zostal wczoraj pogrzebany. Nie plakalam. Bylo mi tak sm,utno, ze nie moglam... Zostal pochowany na lesnym zboczu przy plazy .... Niech odpoczywa w spokoju ... ze swoimi licznymi szczurzymi aniolkami ...