RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
hej:) pisze do was w sprawie mojego malego chodzacego nieszczescia...
shivka ma dopiero 3,5 miesiaca a juz przezyla 3 tragedie...
pierwsza byl zabieg zszycia rozcietej przez samiczke z tego samego miotu macicy najprawdopobniej podczas ustalania hierarchii
byly wtedy u mnie okolo tygodnia i jeszcze sie docieraly...
kiedy shivka doszla do siebie po operacji i moglam je wreszcie polaczyc- staly sie nierozlaczne - razem jadly, spaly i nawet pily z jednego poidelka naraz- ciezki byl poczatek ich wielkiej przyjazni...
niestety dokladnie tydzien temu jej przyjaciolka odeszla w niewyjasnionych do konca okolicznosciach, znalazlam ja martwa w domku chociaz nie wykazywala wczesniej jakichkolwiek objawow choroby..
to byla pierwsza samotna noc mojej shivki
niestety musialam wyjechac na weekend -zostawilam ogonka pod opieka chlopaka, kiedy wrocil z pracy w piatek z przerazeniem dostrzegl ze shivce wyplynelo oczko:-( nie wiadomo dokladnie jak to sie stalo... ale sytuacja juz jest opanowana... no tylko ze siurek nie ma oka ale poza tym apetyt ma, troche wiecej spi... wiadomo stres.. ranka ladnie sie goi
po tym nieco przydlugim ale koniecznym wstepie przechodze do sedna...
jak myslicie czy shiva bedzie musiala do konca zycia zyc jako samotny szczur czy warto zaryzykowac i sprowadzic jej kolezanke??
boje sie ze nowa szczurzyca bedzie probowala ja zdominowac z uwagi na jej kalectwo... nie chce zeby wiecej cierpiala, juz dosyc jak na 3 miesiecznego szczurka...
z drugiej strony ona od zawsze byla z innymi szczurami, nawet kiedy byla odizolowana od bibi po zabiegu byla na tyle blisko ze ja slyszala, czula...
teraz od tygodnia tylko pije, je i spi... wiem ze to glownie z powodu oka ale pewnie musi byc jej smutno samej
bawimy sie co prawda w ganianego i rozne takie ale moja reka nie zastapi jej prawdziwego szczura do ktorego bedzie mogla sie przytulic w nocy
zaznaczam ze od czasu operacji shiva stala sie bardzo nieufna w stosunku do ludzi, zdystansowana, i duzo lepiej dogadywala sie z bib niz ze mna (pewnie sie obrazila za to ze zabralismy ja do weta:-( )
o pieszczotach nie ma mowy jesli sama nie przyjdzie i nie ma na to wyraznej ochoty
a od kiedy zaczela sie lepiej czuc widze ze zaczyna jej sie nudzic..
a jesli nowa towarzyszka to kiedy??
jesli chodzi o mnie to z calego serca pragne dac kochajacy domek jeszcze jednej szczurci no ale dobro shivki przede wszsytkim... i jesli wydaje wam sie ze bezpieczniej bedzie jesli zostanie sama to tak tez zrobie...
to moje pierwsze szczurki i postanowilam spytac o rade bardziej doswiadczonych chodowcow...
pozdrawiam serdecznie
shivka ma dopiero 3,5 miesiaca a juz przezyla 3 tragedie...
pierwsza byl zabieg zszycia rozcietej przez samiczke z tego samego miotu macicy najprawdopobniej podczas ustalania hierarchii
byly wtedy u mnie okolo tygodnia i jeszcze sie docieraly...
kiedy shivka doszla do siebie po operacji i moglam je wreszcie polaczyc- staly sie nierozlaczne - razem jadly, spaly i nawet pily z jednego poidelka naraz- ciezki byl poczatek ich wielkiej przyjazni...
niestety dokladnie tydzien temu jej przyjaciolka odeszla w niewyjasnionych do konca okolicznosciach, znalazlam ja martwa w domku chociaz nie wykazywala wczesniej jakichkolwiek objawow choroby..
to byla pierwsza samotna noc mojej shivki
niestety musialam wyjechac na weekend -zostawilam ogonka pod opieka chlopaka, kiedy wrocil z pracy w piatek z przerazeniem dostrzegl ze shivce wyplynelo oczko:-( nie wiadomo dokladnie jak to sie stalo... ale sytuacja juz jest opanowana... no tylko ze siurek nie ma oka ale poza tym apetyt ma, troche wiecej spi... wiadomo stres.. ranka ladnie sie goi
po tym nieco przydlugim ale koniecznym wstepie przechodze do sedna...
jak myslicie czy shiva bedzie musiala do konca zycia zyc jako samotny szczur czy warto zaryzykowac i sprowadzic jej kolezanke??
boje sie ze nowa szczurzyca bedzie probowala ja zdominowac z uwagi na jej kalectwo... nie chce zeby wiecej cierpiala, juz dosyc jak na 3 miesiecznego szczurka...
z drugiej strony ona od zawsze byla z innymi szczurami, nawet kiedy byla odizolowana od bibi po zabiegu byla na tyle blisko ze ja slyszala, czula...
teraz od tygodnia tylko pije, je i spi... wiem ze to glownie z powodu oka ale pewnie musi byc jej smutno samej
bawimy sie co prawda w ganianego i rozne takie ale moja reka nie zastapi jej prawdziwego szczura do ktorego bedzie mogla sie przytulic w nocy
zaznaczam ze od czasu operacji shiva stala sie bardzo nieufna w stosunku do ludzi, zdystansowana, i duzo lepiej dogadywala sie z bib niz ze mna (pewnie sie obrazila za to ze zabralismy ja do weta:-( )
o pieszczotach nie ma mowy jesli sama nie przyjdzie i nie ma na to wyraznej ochoty
a od kiedy zaczela sie lepiej czuc widze ze zaczyna jej sie nudzic..
a jesli nowa towarzyszka to kiedy??
jesli chodzi o mnie to z calego serca pragne dac kochajacy domek jeszcze jednej szczurci no ale dobro shivki przede wszsytkim... i jesli wydaje wam sie ze bezpieczniej bedzie jesli zostanie sama to tak tez zrobie...
to moje pierwsze szczurki i postanowilam spytac o rade bardziej doswiadczonych chodowcow...
pozdrawiam serdecznie
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
wiesz, najlepiej dokup jej koleżankę. I obserwuj ich zachowanie. Na czas twojej nieobecności i w nocy ich rozdziel. Jeśli nie będą sie lubić to chętnie bym przygarnęła małą (pod warunkiem że mieszkasz w warszawie) albo po prostu ją sprzedaj.
Ostatnio zmieniony czw kwie 05, 2007 5:42 pm przez ismena, łącznie zmieniany 1 raz.
Trudno jest żyć bez nadziei... ale umierać bez złudzeń- łatwiej
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
Biedna shivka... taka młoda, a tyle przeszła.
Najlepiej weź jej jakąś spokojną dziewczynke z forum,tak zeby poprzedni właściciel mógł coś powiedziec o jej charakterze i stosunku do innych szczurków.
Podrap shivkę za uszkiem ode mnie!
Najlepiej weź jej jakąś spokojną dziewczynke z forum,tak zeby poprzedni właściciel mógł coś powiedziec o jej charakterze i stosunku do innych szczurków.
Podrap shivkę za uszkiem ode mnie!
Moje smrodziuszki: Ezri, Odo, Vic
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
Merry['], Łaciatka['], Pysia['], Mała['], Megi['], Oksanka [']
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
jeśli kupisz młodszego szczurka powinien się podporządkować starszej koleżance. moja Dixi gdy odeszła jej siostra strasznie tęskniła i była tak szczęśliwa że ma towarzystwo w postaci 2 małych ciurków z zespołem ADHD że pozwalała im na wszystko. dopiero później wypracowały reguły współżycia tzn. ustaliły hierarchię.
znajdź może w sklepie jakiegoś malucha takiego nieagresywnego i ciekawskiego. wydaje mi się że im szybciej tym lepiej. ja musiałam odczekać 2 tyg bo Iskierka była tak mała że bałam się żeby jej nie stratowały w zabawie. ale Dixi była od pierwszego momentu wniebowzięta.
skoro było to tydz. temu i miała z drugim ciurkiem świetne układy to powinna się także cieszyć na nowego kompana.
znajdź może w sklepie jakiegoś malucha takiego nieagresywnego i ciekawskiego. wydaje mi się że im szybciej tym lepiej. ja musiałam odczekać 2 tyg bo Iskierka była tak mała że bałam się żeby jej nie stratowały w zabawie. ale Dixi była od pierwszego momentu wniebowzięta.
skoro było to tydz. temu i miała z drugim ciurkiem świetne układy to powinna się także cieszyć na nowego kompana.
Ostatnio zmieniony ndz kwie 08, 2007 1:51 pm przez Feniks, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma (już) życia bez Ogona:)
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
proponuję nową szczurcię, ale z forum. osoba, u której urodziły się szczurki, może zdoła wybrać szczurka raczej łagodnego..... no i wiadomo - nie napędzamy popytu w zoologach itp. tym bardziej, że jeśli dostaniesz szczurkę z niespodzianką typu pasożyty czy ciąża [częste u szczurków z zoologów], to chyba shiva też nie bedzie zadowolona.
no i weź pod uwagę, że szczury nie dręczą się nawzajem tylko z powodu oczka szczur słaby i chory jest wypędzany, ale szczur w pełni sprawny, z wyjątkiem oka, nie powinien byc obiektem agresji a jeśli nawet zostanie zdominowany, to to nie tragedia, ktoś musi być na górze, a ktoś na dole.... a na pewno woli to niż samotne życie. ludzie mają przecież szczurki z niedowładem łapek i innymi chorobami...
trzymam kciuki.
feniks: powinien, ale wcale niekoniecznie. u mnie lili jest najmłodsza, weszła do stada jako smarkacz, a próbuje dominować dwie szczury z mojego stada.
ismena: świeżo zapoznane szczury po rozdzieleniu trzeba zapoznawać od nowa. po co? malusia szczurcia, szczególnie z forum, oswojona, NIE BĘDZIE agresywna wobec shivy. wystarczy moim zdaniem dobrze przeprowadzić łączenie, jak szczurka całkiem wyzdrowieje. i będzie dobrze.
no i weź pod uwagę, że szczury nie dręczą się nawzajem tylko z powodu oczka szczur słaby i chory jest wypędzany, ale szczur w pełni sprawny, z wyjątkiem oka, nie powinien byc obiektem agresji a jeśli nawet zostanie zdominowany, to to nie tragedia, ktoś musi być na górze, a ktoś na dole.... a na pewno woli to niż samotne życie. ludzie mają przecież szczurki z niedowładem łapek i innymi chorobami...
trzymam kciuki.
feniks: powinien, ale wcale niekoniecznie. u mnie lili jest najmłodsza, weszła do stada jako smarkacz, a próbuje dominować dwie szczury z mojego stada.
ismena: świeżo zapoznane szczury po rozdzieleniu trzeba zapoznawać od nowa. po co? malusia szczurcia, szczególnie z forum, oswojona, NIE BĘDZIE agresywna wobec shivy. wystarczy moim zdaniem dobrze przeprowadzić łączenie, jak szczurka całkiem wyzdrowieje. i będzie dobrze.
ten się nie myli, kto nic nie robi
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
moje kluseczki rosna jak na drozdzach za jakis tydzien beda mialy juz 3 tygodnie mam prawie same samiczki,biore je czesto na rece by sie oswoily z czlowiekiem, mam nadzieje ze znajda jakis domek.. ehh..bo nie chce ich oddawac do zoologicznego
mam nadzieje ze Twoja szczurka szybko wyzdrowieje, trzymaj sie :*
mam nadzieje ze Twoja szczurka szybko wyzdrowieje, trzymaj sie :*
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
Yss na rację, weź szczurka z forum. Nie polecam łączenie sklepowych szczurków. Ofelia i Gaja są sklepowe, a jedna drugą by na śmierć pogryzła... :/
Co do zoologicznego, to serdecznie nie polecam. Gaję mam właśnie z tamtąd (nie wiedziałam wtedy o forum :upsrat: ). Wydałam na nią 42 zł. Szczurek kosztował 12, ale pierwszego dnia strasznie prychała. Niedoświadczony weterynarz powiedział że ma zapalenie oskrzeli. Jedna tabletka (dla psa, 1 tabletka na 1 kilogram) kosztowała 20 zł, a kontrola 10... :/ Gaja ma tylko alergię na siano :/
Trzynam kciuki, by szczurki się nie pogryzły jak moja pannice. Obwąchaj swojego szczurka od Gaji xD
Co do zoologicznego, to serdecznie nie polecam. Gaję mam właśnie z tamtąd (nie wiedziałam wtedy o forum :upsrat: ). Wydałam na nią 42 zł. Szczurek kosztował 12, ale pierwszego dnia strasznie prychała. Niedoświadczony weterynarz powiedział że ma zapalenie oskrzeli. Jedna tabletka (dla psa, 1 tabletka na 1 kilogram) kosztowała 20 zł, a kontrola 10... :/ Gaja ma tylko alergię na siano :/
Trzynam kciuki, by szczurki się nie pogryzły jak moja pannice. Obwąchaj swojego szczurka od Gaji xD
Ostatnio zmieniony pn kwie 09, 2007 11:07 am przez ismena, łącznie zmieniany 1 raz.
Trudno jest żyć bez nadziei... ale umierać bez złudzeń- łatwiej
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana
Gaja [*] -mój 'dzien'... bialy, milusinski ogonek...
Sachma- 'noc'... cala czarna z bialym brzuszkiem. Troszke wredna i plochliwa, ale kochana
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
najpierw good news...
shivka zniosla ladnie podroz do domu na swieta, a teraz kiedy jest juz na swoim terenie zaczela rozrabiac i szalec... nie wiem czy to dlatego ze oczko juz sie zagoilo czy moze po prostu cieszy sie ze wrocila "do siebie" bo myslala ze zostawimy ja na dworcu albo ze chcemy ja komus oddac..
bad news... :-(
wyczulam guzek na tylniej lapce:-( w oklicach w ktorych miala operacje
bardzo sie martwie ale na razie jeszcze poczekam z wizyta u weta, nie wydaje mi sie zeby ja bolalo.. pozwolila mi obejrzec to miejsce ze wszystkich stron i obmacac..
w ogole zrobila sie z niej przylepa straszna, sama pcha sie na kolana i ciagle mnie caluje niedobrus a kiedys nie chciala nawet do mnie podejsc jak ja wolalam...
tylko problem z tym guzkiem, jesli sie nie zmniejszy- trzeba bedzie isc do weta, jesli bedzie konieczna operacja, to na razie kolezanka odpada:-(
ale normlanie chyba sie zalamie jak to bedzie do wyciecia bo juz jedna operacje miala dokladnie w tym samym miejscu (moze to zrosty po tamtej operacji)... ehh... moje chodzace nieszczescie:-(
jesli wet stwierdzi ze to nic powaznego to bardzo chetnie przygrane szczurzynke z forum, bo szczerze mowiac myslalam juz o tym wczesniej i wydaje mi sie ze to dobry pomysl tylko gorzej z transportem.. mieszkam w lodzi i niestety nie mam samochodu:-(
ale na razie musze obserwowac ten nieszczesny guzek i dopiero po wizycie u weta podejme decyzje co do drugiego malucha
anoxa: twoje malenstwa sa przesliczne i naprawde popieram z calego serca to co zrobilas dla ich mamy... ale ja niedawno pochowalam kapturka, do tej pory czasem za nia rycze i boje sie ze maluszek za bardzo bedzie mi przypominal moja bibi... wiem ze pelno kapturow biega po swiecie i duzo kapturow czeka na adopcje ale bibi byla dla mnie jedyna i wolalabym szczurka o innym umaszczeniu:-(
poza tym do lublina jednak troche daleko, a ja nie mam jak zapewnic szczurzynce transportu i nie chcialabym jej stresowac dluga podroza:-(
mam nadzieje ze twoje kluseczki szybko znajda kochajacy dom, pozdrawiam serdecznie ciebie i twoja szczurza rodzinke:)
shivka zniosla ladnie podroz do domu na swieta, a teraz kiedy jest juz na swoim terenie zaczela rozrabiac i szalec... nie wiem czy to dlatego ze oczko juz sie zagoilo czy moze po prostu cieszy sie ze wrocila "do siebie" bo myslala ze zostawimy ja na dworcu albo ze chcemy ja komus oddac..
bad news... :-(
wyczulam guzek na tylniej lapce:-( w oklicach w ktorych miala operacje
bardzo sie martwie ale na razie jeszcze poczekam z wizyta u weta, nie wydaje mi sie zeby ja bolalo.. pozwolila mi obejrzec to miejsce ze wszystkich stron i obmacac..
w ogole zrobila sie z niej przylepa straszna, sama pcha sie na kolana i ciagle mnie caluje niedobrus a kiedys nie chciala nawet do mnie podejsc jak ja wolalam...
tylko problem z tym guzkiem, jesli sie nie zmniejszy- trzeba bedzie isc do weta, jesli bedzie konieczna operacja, to na razie kolezanka odpada:-(
ale normlanie chyba sie zalamie jak to bedzie do wyciecia bo juz jedna operacje miala dokladnie w tym samym miejscu (moze to zrosty po tamtej operacji)... ehh... moje chodzace nieszczescie:-(
jesli wet stwierdzi ze to nic powaznego to bardzo chetnie przygrane szczurzynke z forum, bo szczerze mowiac myslalam juz o tym wczesniej i wydaje mi sie ze to dobry pomysl tylko gorzej z transportem.. mieszkam w lodzi i niestety nie mam samochodu:-(
ale na razie musze obserwowac ten nieszczesny guzek i dopiero po wizycie u weta podejme decyzje co do drugiego malucha
anoxa: twoje malenstwa sa przesliczne i naprawde popieram z calego serca to co zrobilas dla ich mamy... ale ja niedawno pochowalam kapturka, do tej pory czasem za nia rycze i boje sie ze maluszek za bardzo bedzie mi przypominal moja bibi... wiem ze pelno kapturow biega po swiecie i duzo kapturow czeka na adopcje ale bibi byla dla mnie jedyna i wolalabym szczurka o innym umaszczeniu:-(
poza tym do lublina jednak troche daleko, a ja nie mam jak zapewnic szczurzynce transportu i nie chcialabym jej stresowac dluga podroza:-(
mam nadzieje ze twoje kluseczki szybko znajda kochajacy dom, pozdrawiam serdecznie ciebie i twoja szczurza rodzinke:)
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."
RE: czy i kiedy sprowadzic nowa kolezanke??
diagnoza- dwa tluszczaki... :-( i operacja.... :-( na razie jestem zmuszona sie wstrzymac z druga szcurcia....:-(
a szkoda bo widze jak temu mojemu diabelkowi sie nudzi i rozrabia strasznie...
a szkoda bo widze jak temu mojemu diabelkowi sie nudzi i rozrabia strasznie...
Ostatnio zmieniony sob kwie 14, 2007 8:20 am przez marrrtina, łącznie zmieniany 1 raz.
" All the world's a stage and all the men and women merely players. They have their exits and entrances and one man in his time plays many parts..."