Szczurki z interwencji bardzo nieprzyjemnie pachną, rzekłabym nawet, ze smierdzą okrutnie. Pomogło włożenie już drugiego dnia - podściółki bawełnianej i świeżej szmatki (duuużej) z delikatnym zapachem płynu do płukania (porwałam poszewkę od pościeli ). W dniu następnym czuć było już różnicę. Dziś mija szósty dzeń i szczurki bardzo ładnie, szczurzo pachną
Ostatnio zmieniony czw maja 17, 2007 4:27 pm przez Ania, łącznie zmieniany 1 raz.
moim daje sianka, szmatki i ściółkę drewnianą i ciągle czuć ten smrodek, chociaż już nie tak jak na początku.
Poza tym te kilkutygodniowe maluchy ciągle się taplają w gerberkach, mleku i wszystkim czym się da to i potem im to zasycha na futerku, bo nie zawsze się dokładnie umyją no i czuć potem tego gerberka;p
zalezy tez od sposobu cuchniecia, mpje przygarniete 2 agoutki kiedys smierdzialy mimo ze z dobrego tymczas przyjechaly okazalo sie ze to... taki zapach meski, stada
san hmmm jak dla mnie smrodek bid kojarzył się z kurnikiem który kiedyś nieopatrznie odwiedziłam. ale co prawda, to prawda, jedyne czym teraz zalatują to kaszka mleczna
czasem mają w niej utaplane ogony.. albo w gerberku. myją się same i myją się nawzajem, tak, że ich nie piorę. i wiecie co? zaczęły błyszczeć...
Mój Greebo ma brudny pyszczek, ale jakoś boje się go wykąpać, bo ma tylko 2 tygodnie i jest rozmiarów myszki!!! Czy jak mu zmoczę pyszczek to nie nabawi się przeziębienia albo co... Może panikuje ale jeszcze nigdy nie miałam takiego szczurzego maleństwa pod opieką.
Połóż ręcznik sobie na kolanach, weź szczurka i wacikiem mu mordkę umyj, wytrzyj szmatką i ew. podsusz suszarką. Ja bym tak zrobił...
Faktycznie maluczki ciur z niego.
Ja suszyłam szczura suszarką (Lunę). Najpierw trochę bała się szumu, potem sie uspokoiła i już było OK. Tylko nie wiej na mordkę, bo tego naprawdę nie lubią.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.