Co próbowałam? wszystko. Teren neutralny- nie pomaga. Dalej jest to samo. Klatki obok siebie? tez są. Mieszanie sciółki... Przestudiowane. I co? I dalej nic! Myślałam o tym że by oddać mała ale ja chcę mieć obie szczorcie. Trudno byłoby mi sie z nia rozstac. SAmi chyba rozumiecie. Już straciłam całą nadzieje, że kiedyś sie polubią.
Epi traktuje mój pokój jakby należał tylko i wyłącznie do niej. Gniazda nigdy nie próbowała robić w klatce tylko zawsze gdy ją puszczam po pokoju za szafami. To chyba dlatego jest tak wrogo nastawiona do Małej. Chciałabym, żeby kiedys razem sie bawiły, albo chociaz byly w jednej klatce... Jest jeszcze jakaś szansa?
Specjaliści od szczoorkóf- POMÓŻCIE!