Jeszcze tydzień temu mój ukochany 1,5 roczny ogonek dostał nową klatkę i nowego przyjaciela ( od affery z naszego forum ) przypadli sobie do gustu , spali przytuleni jeszcze 5 dni temu

( zdjęcie na dole ) mój vipuś od małego miał problemy ze zgryzem a po kilku miesiącach stracił wzrok. Radził sobie dzielnie uwielbiał się przytulać i lizać mnie po twarzy.. kilka dni temu zachorował na zapalenie płuc musiał zostać oddzielony od kompana, który dawał mu tyle radości , po antybiotykach jego stan się nie zmienił , zapalenie płuc przeniosło się na serduszko i mój ogonek coraz mocniej się dusił.. dziś rano wiedziałam , że już nic nie poradzę , pani weterynarz powoli uśpiła malca kiedy ja płakałam w sali jak głupia

Tak ,już go nie ma odszedł ukochany przyjaciel... jego delikatne śpiące już na zawsze ciałko przeniosłam do mięciutkiego pudełeczka , mam nadzieje , że jego dusza już nie cierpi , tylko radośnie skacze wśród innych szczurków w świecie gdzie nikt i nic nie sprawi , że będzie mu smutno i źle...
[ * ] - świeczka dla Vipiego , spoczywaj w pokoju
