Gaja [']
: sob paź 06, 2007 1:14 pm
4 października gdy wróciłam ze szkoły, poszłam przywitać moje szczurki. Jak zwykle Sachma wybiegła z domku i mnie przywitała... Natomiast Gaja leżała z zamkniętymi oczkami... 'Śpi? Zaraz, przecież nie widzę, by oddychała...' -myślałam. Miałam nadzieję, że zaraz się obudzi, podejdzie do mnie. Ale zapadła w sen, z którego nie miała się już obudzić.
Kochanej Gajuchnie [']

Gaja była moim pierwszym szczurkiem. Miałam ją ze sklepu. Była ślicznie ubarwiona -biała z łągodną, srebrną plamą na grzbiecie. Była oswojona, inteligentna, przyjazna... Przeżyłam z nią wiele cudownych chwil. Gdy poraz pierwszy mnie polizała, gdy drugiego dnia pobytu u mnie uciekła z klatki i później sama wróciła... Jej spojrzenie, błękitne oczka zapamiętam na zawsze. Była ze mną 3 lata... była obecna w najtrudniejszych chwilach mojego życia... Już żadnego szczurka nie pokocham jak mojego "dnia"... jak Gaję.
Nie płakałam po jej utracie. Wszystko się kiedyś musi skończyć. Niestety.
Kochanej Gajuchnie [']

Gaja była moim pierwszym szczurkiem. Miałam ją ze sklepu. Była ślicznie ubarwiona -biała z łągodną, srebrną plamą na grzbiecie. Była oswojona, inteligentna, przyjazna... Przeżyłam z nią wiele cudownych chwil. Gdy poraz pierwszy mnie polizała, gdy drugiego dnia pobytu u mnie uciekła z klatki i później sama wróciła... Jej spojrzenie, błękitne oczka zapamiętam na zawsze. Była ze mną 3 lata... była obecna w najtrudniejszych chwilach mojego życia... Już żadnego szczurka nie pokocham jak mojego "dnia"... jak Gaję.
Nie płakałam po jej utracie. Wszystko się kiedyś musi skończyć. Niestety.